Nie wiem, ilu Czytelników podjęło zeszłotygodniową propozycję. W ten radosny dzień chciałbym zaprosić na spotkanie z innym Ablem z Księgi Sędziów, z rozdziałów 6 i 7. Izrael niewolony jest przez Madianitów. Rekwirowali oni Żydom plony ziemi, więc ci zbierali z pola niedojrzałe zboże i ukrywali. Na takiej czynności zastaje anioł, wysłannik Boga, Gedeona, syna Joasza. Jest on najmłodszym synem, „ostatnim”, jak sam siebie nazywa. Jego bracia walczą z Madianitami, a on wykonuje bezsensowną pracę, młócąc niedojrzale zboże. Możemy sobie wyobrazić, jak bardzo nie lubił siebie. Chciał być jak bracia. I oto w tym stanie rozgoryczenia słyszy prowokujące wprost słowa anioła: „Pan jest z tobą, dzielny wojowniku. Idź z tą siłą, jaką posiadasz, i wybaw Izraela”.
Często czujemy się jak Gedeon. Pogrążamy się w poczuciu bezsensowności tego, co robimy. Ale oto anioł mówi: „Idź z tą siłą, jaką posiadasz”. Te słowa mówią, że to, kim jesteśmy, jest owocem głębokiego zamysłu Boga. Gedeon podejmuje wyzwanie. Gromadzi 32 tys. zbrojnych. Pan Bóg jednak każe mu odesłać 22 tys., ale i to zdaniem Boga jest za dużo. Po kolejnej próbie przy Gedeonie zostaje trzystu. Mądra pedagogia Boga mówi wyraźnie, że przy tej ogromnej liczbie Izrael mógłby przywłaszczyć sobie chwałę z pominięciem mocy Bożej. Gedeonowi pozostaje strach i trzystu ludzi. Nie ma wyboru. Musi zawierzyć Bogu.
Czyż nie jest tak w naszym życiu, że stawiamy się w miejscu Boga i sobie przypisujemy sukcesy? Niech Zmartwychwstały Chrystus umocni w nas to, co jest w nas Ablem. Pokochajmy Abla. Razem ze Zmartwychwstałym to jest moc.
Mam świadomość, że w tym numerze pojawią się ociekające miłosierdziem słowa Metropolity Przemyskiego, wypowiedziane podczas uroczystości nałożenia paliusza. Myśląc i mówiąc o miłosierdziu, mówimy jakby obok siebie. Myślimy, że ono jest potrzebne innym, tym gorszym, a nie nam. Podobne myśli towarzyszą nam, kiedy myślimy o Ojczyźnie. Gdzieś tam prześwitują nośne hasła „przedmurze chrześcijaństwa”, „mesjasz Europy” itp. Wczytując się w słowa Księdza Arcybiskupa, warto wrócić do siebie i do naszej Ojczyzny. Ona bardzo potrzebuje Bożego miłosierdzia. Podziały są tak wielkie, że trącą groteską. W chrześcijańskim kraju pojawiają się zachowania, które doprowadzają do rozpaczy. Oto Michał Setlak z zespołu Laska (w sprawie wyjaśnienia okoliczności dramatu smoleńskiego) w 67. urodziny Jarosława Kaczyńskiego napisał na twitterze: „Z okazji urodzin życzę Panu Prezesowi i przede wszystkim Polsce, aby były ostatnie”. Były prezydent, z którym przed laty ogromna część Polaków wiązała wielką nadzieję, okłamuje Polaków, naruszając świętość Jana Pawła II. W wywiadzie dla jednego z tygodników powiedział: „Jak widzę, co się dzieje w Polsce, to myślę, że zostanę przymuszony do tego, żeby się jeszcze raz włączyć. To mi zresztą przepowiedział Ojciec Święty. Umierając, mówił: «Ty będziesz jeszcze potrzebny»”. To prawda, że spotkał się z Papieżem miesiąc przed jego śmiercią i wówczas, w wypowiedzi dla PAP, tak to spotkanie relacjonował: „Był już bardzo słaby, nie mógł mówić. Opowiadałem mu więc o Polsce, a Papież tylko kiwał głową”. Cóż powiedzieć? Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i dla naszej Ojczyzny.
„Bóg jest dobry. Jest większy niż wszystkie wzloty i upadki”. Rozgrywający Philadelphia Eagles Jalen Hurts chwalił Boga w poniedziałek wieczorem po zwycięstwie swojej drużyny futbolu amerykańskiego w Super Bowl, najważniejszym wydarzeniu sportowym w USA. W Nowym Orleanie Eagles wygrali 40:22 z Kansas City Chiefs. Rozgrywający zwycięskiej drużyny odegrał wiodącą rolę. „Bóg jest wszystkim i zasługuje na chwałę. Musisz umieścić Go w centrum wszystkiego, co robisz” - powiedział Hurts w wywiadzie.
Nick Sirianni, trener zwycięskiej drużyny, jest również pobożnym chrześcijaninem i powiedział w wywiadzie po zwycięstwie: „Bóg bardzo nam pobłogosławił. Dał nam wszystkie talenty, aby tu być ... Dziękuję, Jezu”. W głównym wydarzeniu w Nowym Orleanie wziął również udział prezydent USA Donald Trump, który był żywiołowo przyjęty przez publiczność.
FOT. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz dementuje zarzuty dotyczące jego zarobków w dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Media zarzucają kapłanowi, iż jako kapelan Lasów Państwowych przez trzy lata zarobił 581 tys. złotych Do tego miał przyjąć inne korzyści i nagrody finansowe.
Media, a wśród nich Gazeta Wyborcza, zarzucają ks. Tomaszowi Duszkiewiczowi, że jako kapelan Lasów Państwowych przez trzy lata zarobił 581 tys. złotych. Do tego miał przyjąć inne korzyści i nagrody finansowe, co łącznie miało dać rzekomo 863 tys. złotych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.