Był późny wieczór. To był jeden z tych momentów, kiedy dotarło do mnie, że nie daję sobie rady z tym, co dzieje się wokół. Mój system nerwowy był przeciążony. Nagromadziło się wyjątkowo wiele trudnych spraw w pracy, do tego doszły zwyczajne problemy dnia codziennego, choroba dzieci, zobowiązania, które musiałem wypełnić, a na które nie miałem już sił. A jakby tego było mało, napięcia spoza domu przeniosły się na całą rodzinę. W związku z tym cały obraz uzupełniały nieporozumienia małżeńskie, które przyjęły bardzo nieprzyjemny kształt. Miałem dość. Wiedziałem, że potrzebuję pomocy. Potrzebuję, by ktoś walczył teraz zamiast mnie. Mój skrzydłowy.
Reklama
Każdy z nas doświadcza czasem takich sytuacji, w których poczucie bezradności bierze górę nad poczuciem wewnętrznej siły do zmierzenia się z problemami i wyglądającymi na nierozwiązywalne trudnościami. Kiedy dobrze wiesz, że twoje poczucie siły zachwiane jest u samych podstaw. Chcę się z tobą podzielić dobrą nowiną o tym, że nie jesteś sam! Możesz wezwać na pomoc Tego, który jest twoją mocą i tarczą. Mocą, by zmierzyć się z tym, co wydaje się ponad twoje siły. Tarczą, która ochroni cię w chwilach zagrożenia. Bóg zawsze jest z tobą. On nie pozwoli ci się zachwiać ani upaść. Kiedy Izraelici wyszli z Egiptu, znaleźli się w sytuacji po ludzku bez wyjścia. Oto przed nimi rozpościerały się wody Morza Czerwonego, natomiast z tyłu nadciągały wojska egipskie, aby ich wytracić. Znaleźli się w potrzasku. Widmo śmierci było dla nich bardzo realne. Część mężczyzn chciała podjąć desperacką i nierówną walkę, dlatego co odważniejsi szukali w obozie czegoś, co mogłoby służyć im za oręż. Inni dyskutowali o tym, żeby się poddać, grzecznie wyjaśnić całe to nieporozumienie i prosić Egipcjan o łaskę oraz możliwość powrotu do Egiptu. Jeszcze inni lamentowali i załamywali ręce nad widmem nieuchronnego pogromu. Ale nie Mojżesz. On wiedział, kto jest jego skrzydłowym. Dlatego zawołał z serca do swego Boga, by prosić o ocalenie. Wierzył, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, a ten, który chroni się u Pana, jest niezwyciężony. Nie patrzył na beznadziejne okoliczności, ale wyczekiwał z nadzieją i wiarą na ratunek. W tej dramatycznej sytuacji Mojżesz wykrzyczał: „Pan będzie walczył zamiast was, a wy stójcie spokojnie!” (por. Wj 14, 14). Wiemy doskonale, jak Bóg ocalił swój lud.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bracie, a czy ty masz swojego skrzydłowego? Czy masz kogoś, kto walczyłby zamiast ciebie, kiedy opadniesz z sił? A może w obliczu zagrożenia szukasz rozwiązania trudności tylko w sobie? Może lamentujesz i klniesz na czym świat stoi? Bracie, Pan będzie walczył zamiast ciebie. Jedyne, czego potrzebujesz, to stać spokojnie i ufać twemu skrzydłowemu. Nic więcej. Wiara jest siłą potężniejszą, niż być może do tej pory sądziłeś. Odwagi!
* * *
Michał Piekara
Psychoterapeuta, prowadzi działalność misyjną, lider męskiej wspólnoty Przymierze Wojowników, ojciec pięciorga dzieci
Dział rodzinny – kontakt: rodzina@niedziela.pl