Reklama
Wielu z nas widziało fotografie papieża Franciszka spowiadającego się w Bazylice św. Piotra w Rzymie. Było to podczas nabożeństwa pokutnego „24 godziny dla Pana”. Ojciec Święty zaskoczył wszystkich, gdy nagle podszedł do konfesjonału i zaczął się spowiadać. Nie zajął miejsca z boku, przy kratkach, jak to jest u nas praktykowane, ale ukląkł naprzeciwko spowiednika i w ten sposób wyznawał swoje grzechy. Po spowiedzi Papież, podobnie jak wcześniej uczynili to inni kapłani obecni na nabożeństwie pokutnym, udał się do wyznaczonego mu konfesjonału i zasiadł jako spowiednik. Inicjatywa „24 godziny dla Pana” – zaproponowana dwa lata temu przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji – daje możliwość skorzystania w wybranych kościołach z sakramentu spowiedzi oraz z możliwości adoracji Najświętszego Sakramentu bez przerwy przez całą dobę. W związku z tym, że inicjatywa ta została bardzo dobrze przyjęta nie tylko w Rzymie, Ojciec Święty polecił, aby co roku była realizowana z piątku na sobotę przed IV niedzielą Wielkiego Postu. Najbliższe takie nabożeństwo pokutne będzie zorganizowane w dniach 4-5 marca br. Rozpocznie się o godz. 17 w Bazylice św. Piotra, pod przewodnictwem papieża Franciszka. Również w wybranych kościołach Wiecznego Miasta oraz w wielu diecezjach i parafiach na całym świecie wierni przez 24 godziny będą mogli w tym samym czasie adorować Najświętszy Sakrament i przystępować do sakramentu pojednania. Po upływie doby, czyli 5 marca o godz. 17, w rzymskim kościele pw. Ducha Świętego akcja zostanie uroczyście zakończona.
Otwarcie kościołów również w nocy stanowi szansę pojednania się z Bogiem dla ludzi, którzy w ciągu dnia, zabiegani, nie mają czasu albo nie mogą się zdecydować na spowiedź. Wspólnotowa modlitwa przed Najświętszym Sakramentem ma wzmocnić wahających się i dodać im odwagi, aby zdecydowali się podejść do konfesjonału. Może też w nocy niektórym jest łatwiej niż w dzień wejść do kościoła... Zdaniem bp. Grzegorza Rysia, akcja „24 godziny dla Pana” jest szansą pogłębienia wspólnotowego rozumienia i przeżywania sakramentu pokuty, który u nas ciągle jeszcze jest przyjmowany w całkowitej prywatności i samotności. – Ukrywamy się nawzajem przed sobą zarówno z grzechem, jak i z podejmowaną pokutą. W konsekwencji zostajemy sami – z ciężarem swojego grzechu i w procesie nawrócenia – wyjaśnia bp Ryś. Mamy właśnie szansę przeżyć swoją spowiedź inaczej, we wspólnocie modlitewnej z innymi.
Spotyka się różne określenia w odniesieniu do konfesjonału. Niedawno bp Ignacy Dec zwrócił uwagę, że każdy kapłan w swoim życiu powinien znaleźć izdebkę do modlitwy i bycia sam na sam z Bogiem. Jednocześnie wskazał, że „od momentu święceń kapłańskich, a szczególnie w czasie trwania Roku Świętego Miłosierdzia oraz w tegorocznym Wielkim Poście kapłańską izdebką powinien być konfesjonał. Miejsce naszego spotkania z miłosiernym Ojcem”. Przebaczenie grzechów w sakramencie pojednania to wyjątkowy dar. Sam Jezus wyjaśnił to św. Faustynie: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia” (Dz 1602). Można powiedzieć, że po spowiedzi ludzie jak z grobów wychodzą do nowego życia, dotknięci czułością Ojca. Nie zmarnujmy tej szansy, danej nam nawet nocą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu