Metropolita wrocławski modlił się razem z chorymi i personelem Koronką do Bożego Miłosierdzia, odwiedził także chorych w ich salach – co ciekawe nazwanych od miejsc w Ziemi Świętej: Nazaret, Betlejem, Kana, a samo hospicjum ojcowie bonifratrzy nazywają Domem Maryi – każdego pobłogosławił, z każdym rozmawiał. Od chorych otrzymał wyjątkowy prezent: wykonany przez podopiecznych placówki obraz z owocem granatu z bonifraterskiego herbu, opleciony kwitnącymi roślinami. – Jesteśmy świadomi powagi momentu, w którym znajdują się nasi podopieczni, ale to nie jest miejsce smętne, przeciwnie podtrzymujemy tu nadzieję i radość. Naszym celem jest, by okres życia pacjenta, który mu pozostał, był jak najlepszy. To nie tylko opieka medyczna, ale także wsparcie duchowe, psychiczne, zwykła obecność – podkreśla brat Łukasz Dmowski.
Miejsce, gdzie kapłan spełnia się całkowicie
Ze względu na to, że bracia bonifratrzy nie mają święceń kapłańskich, kapelanem w hospicjum jest franciszkanin, ojciec Piotr Kwoczała. – Kiedyś, zastanawiając się nad pracą w takim miejscu, myślałem: jak naprawdę narozrabiam, niech mnie wtedy ukażą hospicjum. Bałem się – opowiada z uśmiechem o. Piotr. – Dziś widzę, że tutaj kapłan spełnia się całkowicie. Tu się dzieją prawdziwe cuda, o wielu rzeczach wiem tylko ja i Pan Bóg. Gdyby nie to miejsce, niejeden byłby jedną nogą w piekle. Ale spotkać tu można też ludzi naprawdę świętych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O wyjątkową atmosferę tego miejsca, o troskę i dobro 29 pacjentów dba specjalnie dobrany zespół pielęgniarek, lekarzy, opiekunów medycznych, terapeutów, psychologów. – Tutaj nie ma nikogo z przypadku. Personel to serce hospicjum. Dla każdego z nich to nie tylko praca, ale także powołanie – podkreśla kierownik hospicjum Dominik Krzyżanowski.
Przestrzeń do świadczenia miłosierdzia
Z pracownikami hospicjum na dłuższej rozmowie spotkał się również metropolita. – Bóg uczy was pokory. Stykacie się na co dzień z wielką tajemnicą ludzkiego cierpienia, życia i śmierci – mówił abp Józef Kupny. – Wasi pacjenci stwarzają wam szczególną przestrzeń do świadczenia miłosierdzia. Jest ono pochyleniem się z czułością nad ludzką nędzą, cierpieniem. Jesteście podobni do Samarytanina, który zlitował się nad rannym.
– Bardzo się cieszę, że mogłem tu dziś z wami być. Widać, że pracujecie nie tylko swoim profesjonalizmem, umiejętnościami, ale także sercem – dziękował pracownikom hospicjum arcybiskup.
XI Niedziela Hospicyjna i Bieg dla Hospicjów
Już 21 lutego odbędzie się Bieg dla Hospicjów. – Po raz pierwszy we Wrocławiu w takiej formie propagowana będzie idea opieki hospicyjnej. To okazja, by pomóc, by dowiedzieć się czegoś o hospicjach, a także miło spędzić czas – mówi dr Anna Orońska, kierownik Hospicjum Domowego i Poradni Medycyny Paliatywnej we Wrocławiu, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej. Zawodnicy wystartują o 11.00 ze Stadionu Olimpijskiego. Pokonają minimaraton, czyli 4 km i 200 m. Całość wpłat uczestników biegu zostanie przekazana na potrzeby chorych, głównie na zakup pomp infuzyjnych i opatrunków specjalistycznych dla Hospicjum Bonifratrów oraz koncentratorów tlenowych dla Hospicjum Domowego przy Dolnośląskim Centrum Onkologii.
Tydzień później, 28 lutego, odbędzie się XI Wrocławska Niedziela Hospicyjna. Wolontariusze będą tego dnia kwestować przed wrocławskimi świątyniami na rzecz hospicjów. – 10 proc. zebranych środków przekazujemy na rzecz wileńskiego Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki, prowadzonego przez polską zakonnicę, s. Michaelę Rak – tłumaczy dr Orońska. – Ja również tego dnia kwestuję z puszką i muszę powiedzieć, że co roku spotykamy się z wielką życzliwością i ofiarnością wrocławian. Ludzie rozumieją nasze starania, by zapewnić pacjentom hospicjum jak najlepsza opiekę. Hospicjum uczy szacunku dla wykluczonych.