Największa mina, na którą wszedł rząd Beaty Szydło – związana z dymisją insp. Zbigniewa Maja – wymusi najpewniej głębsze zmiany w policji, niż przewidywano. Mariusz Błaszczak, szef resortu spraw wewnętrznych i administracji, zapowiada szybkie roszady strukturalne w tej służbie.
Zmiana dotycząca policji w policji, czyli Biura Spraw Wewnętrznych, wymaga korekt ustawowych, dlatego potrwa co najmniej kilka tygodni. Biuro ma zostać wyłączone z policji i być podporządkowane MSWiA. Co prawda program PiS z 2014 r. to przewidywał, ale teraz sprawa stała się bardzo aktualna w związku z dymisją komendanta Maja, który – jak sam twierdzi – został zmuszony do odejścia w wyniku prowokacji byłych pracowników BSW.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– W tej sytuacji sprawa nabiera jeszcze większego znaczenia, zmian dokonamy bardzo szybko – zapowiada Jarosław Zieliński, odpowiadający w MSWiA za policję. – Po to, żeby mieć lepsze narzędzie nadzoru nad policją, nad funkcjonariuszami i komendantami. Zapewnimy, żeby BSW nigdy nie było wykorzystywane do walki pomiędzy frakcjami w policji.
Insp. Maj w ciągu dwóch miesięcy pełnienia funkcji powołał kilku nowych komendantów wojewódzkich, szefa CBŚP, a tuż przed odejściem odwołał z funkcji szefa warszawskiej policji nadinsp. Michała Domaradzkiego.