Obraz Rembrandta „Lekcja anatomii doktora Tulpa” z 1632 r. jest ozdobą muzeum Mauritshuis w Hadze. I słusznie. Zakupiony od Gildii Chirurgów Amsterdamu, która onegdaj go zamówiła – po zaciętej batalii z Rijksmuseum, przekonującym, że obraz powinien pozostać tam, gdzie powstał – otworzył Rembrandtowi drogę do sławy. Postacie zgromadzone wokół stołu, na którym przeprowadzana jest autopsja, to nie lekarze, lecz urzędnicy miejscy zdradzający ciekawość pomieszaną z odrazą. Dr Tulp odsłania wszakże ścięgna. Współcześnie przeprowadzone badania pokazały, że Rembrandt dokładnie znał anatomię, nie musiał uruchamiać wyobraźni.
Musiała ją za to uruchomić Nina Siegal, starając się rozwikłać tajemnice okoliczności powstania obrazu. Autorka „Lekcji anatomii” sięgnęła do wszelkich dostępnych materiałów, które mogły przybliżyć do prawdy, siedemnastowiecznych tekstów z archiwum miejskiego w Amsterdamie nie omijając. Pozwoliły one na odkrycie m.in. okoliczności stracenia Arisa Kindta, notorycznego złodzieja, którego ciało poddano potem autopsji. Uwiecznił ją Rembrandt, zmieniając niektóre szczegóły... Efektem jest powieść, w której fakty mieszają się – bo muszą, tam gdzie to konieczne – z rekonstrukcjami i przypuszczeniami. W efekcie powstała pasjonująca opowieść, którą czyta się jednym tchem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu