Kard. Dziwisz podkreślił, że obecność na grobach bliskich skłania ku refleksji nad własnym życiem – jego kruchością i przemijalnością. Zaznaczył jednak, że to nie ma być powód do smutku, ale do nadziei, zwłaszcza dla człowieka wierzącego. „Wierzymy głęboko, że ostatnie słowo nie należy do śmierci, lecz do życia. Wierzymy, że nasz Stwórca i Zbawiciel przeprowadzi nas przez ciemną dolinę cierpienia i śmierci, i wprowadzi nas w przestrzeń światła i życia, do swego królestwa, któremu nigdy ‘nie będzie końca’” – mówił. Odwołując się do wizji nieba z Księgi Apokalipsy purpurat uwydatnił, że obraz niezliczonej rzeszy świętych i zbawionych powinien być umocnieniem w codziennych trudach i zmaganiach. „Ta wspaniała wizja powinna budzić w nas radość i nadzieję. (…) Nasza radość łączy się z nadzieją, że i my znajdziemy się kiedyś w tym gronie, czyli zostaniemy zaliczeni do grona świętych, uczestnicząc w świętości samego Boga” – stwierdził.
Reklama
Kardynał zastrzegł, że świętość nie jest tylko dla wybranych. Uznał, że wszyscy są do niej powołani. „O drodze prowadzącej do świętości mówi nam dzisiejsza Ewangelia. To droga Błogosławieństw, wypowiedzianych przez Jezusa w Jego programowym Kazaniu na Górze, gdy rozpoczynał publiczną działalność” – wskazał na sposoby realizacji sacrum w życiu. Z drugiej strony ostrzegł, że droga ta, promująca wartości, postawy i zachowania odbiegające od światowych trendów naznaczonych egoizmem i grzechem, często spotyka się z niezrozumieniem i wymaga odwagi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Metropolita podkreślił, że w realizacji życiowego programu błogosławieństw istotne jest skupienie się zwłaszcza na pierwszym, mówiącym o ubóstwie. Powiedział, że bycie ubogim w duchu oznacza brak przywiązania do wartości materialnych, a zarazem wyrażanie stałej gotowości do działań po stronie sprawiedliwości i pokoju, także za cenę prześladowań. „To znaczy nie zamykać się w sobie, nie czuć się samowystarczalnym, ale pokładać całkowitą ufność w Bogu. Nasz los przecież zależy od Niego, a nie od nagromadzonych dóbr i pełnego konta w banku” – mówił.
Hierarcha odwołał się też do postaci św. Jana Pawła II, którego bliscy, rodzice i brat, są pochowani na Cmentarzu Rakowickim. Podkreślił, że papież Polak dał swoim życiem świadectwo, że świętość może być „fascynującym stylem życia, naznaczonym miłością i służbą”. „Jesteśmy przekonani, że dziś wstawia się za nami u tronu Najwyższego i towarzyszy nam duchowo w naszej ziemskiej wędrówce do domu Ojca. Mamy w niebie przyjaciela i orędownika we wszystkich naszych sprawach.” – zapewnił. Kardynał Dziwisz zachęcił do wspólnej i serdecznej modlitwy za wszystkich zmarłych – spoczywających na Cmentarzu Rakowickim, ale i na każdym cmentarzu ojczyzny i poza jej granicami. Na zakończenie zaapelował o wzmocnienie wiary w zmartwychwstanie, którą określił „fundamentem nadziei i projektu chrześcijańskiego życia”.