Pewien chłopiec pisał wulgarne słowa kredą na jezdni. – Dlaczego to robisz? – zapytał przechodzień. Chłopiec nie odpowiedział. – Ile masz lat? – zapytał ponownie przechodzień. – Dziesięć – odparł chłopiec. Nawiązała się konwersacja: – A co będziesz robił za 10 lat? – Będę studiował. – Podoba ci się ten świat? – Nie. – A co byś w nim zmienił? – Oczyściłbym go z całego brudu. Przechodzień był zaskoczony tą odpowiedzią. – A więc dobrze. Zacznij teraz. Weź chusteczkę i wytrzyj to, co napisałeś. – Nie mam chusteczki. – Spróbuj ręką. Chłopiec nie potrafił zmazać nawet jednej litery, bo asfalt w tym miejscu był chropowaty. – Widzisz jak trudno. Jak trudno zacząć od siebie!
Wielu z nas chciałoby zmienić świat, Kościół, Polskę i wszystkich wokół, ale nie zawsze siebie. Najtrudniej dostrzec w sobie to, co wymaga poprawy i uleczenia. Chrystus wciąż mówi: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15) i jeszcze: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (Mt 7, 3).
Pomóż w rozwoju naszego portalu