Reklama

Media

Czy Filipiny rozbudzą nadzieję Azji?

Zadaniem Kongresów Eucharystycznych jest pogłębianie wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w znakach chleba i wina. Tegoroczne, styczniowe spotkanie katolików na Filipinach stawia sobie dodatkowy cel, którym jest wzmocnienie nadziei

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podaje Radio Watykańskie, arcybiskup Cebu na Filipinach Jose Palma zapewnia, że wszystko jest tam już gotowe na rozpoczęcie 51. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. Odbędzie się on w dniach 24-31 stycznia 2016 r. Do udziału zapisało się już kilkanaście tysięcy delegatów z kilkudziesięciu krajów. Hasłem kongresu są słowa św. Pawła z Listu do Kolosan: „Chrystus pośród was – nadzieja chwały”. Według ordynariusza Cebu, będzie to dla katolików okazja do „ożywienia nadziei w tych, którzy ją tracą”.

– Mamy nadzieję, że Kongres Eucharystyczny będzie ubogaceniem Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia – powiedział na konferencji prasowej arcybiskup Manili kard. Luis Antonio Tagle. – Dzisiaj mamy rozpaczliwą potrzebę humanizmu, który wymaga daru miłości i przebaczenia. Metropolita stolicy Filipin podkreślił, że z tego względu kongres wychodzi poza granice Kościoła katolickiego. Organizatorzy pragną, by to spotkanie uświadomiło wiernym ich odpowiedzialność za życie społeczne, ochronę środowiska i zaangażowanie na rzecz biednych, a także, by odnowiło wiarę ludzi młodych, którzy są bogactwem Azji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilkanaście tysięcy uczestników

Reklama

O doniosłości wydarzenia świadczy postawa abp. Jose Palmy, który w 2013 r. zrezygnował z ubiegania się o stanowisko przewodniczącego Episkopatu Filipin na drugą kadencję. Swą decyzję hierarcha uzasadnił chęcią skoncentrowania się na pracy duszpasterskiej w swojej diecezji, ale też pragnieniem lepszego przygotowania kongresu. W specjalnym słowie skierowanym z racji tego wydarzenia wyraził radość z decyzji Benedykta XVI, że obecny Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny będzie miał miejsce właśnie na Filipinach. – Naszej radości nie zmącił nawet fakt, że Cebu, które zostało wybrane na miejsce spotkań, znajduje się w regionie dotkniętym niedawno wielkim trzęsieniem ziemi oraz tajfunem. Mimo że próbujemy postawić nasz kraj na nogi i nie jesteśmy bogaci, na pewno chcemy podzielić się tym, co mamy w obfitości: naszą niewzruszoną wiarą w to, że Chrystus obecny w nas jest nadzieją przyszłej chwały.

Organizatorzy mówią aż o 15 tys. uczestników kongresu. Sala plenarna ma pomieścić taką właśnie liczbę liderów religijnych z całego świata.

– Dziękuję Bogu, że dał mi łaskę być świadkiem budowy tak okazałego obiektu – mówił podczas poświęcenia pawilonu w 2015 r.emerytowany kardynał Ricardo Vidal. Hierarcha podzielił się swoimi wspomnieniami z czasów, kiedy podczas poprzedniego Kongresu Eucharystycznego na Filipinach jako mały chłopiec przyjmował I Komunię św. Uczestnicy kongresu byli wówczas w kilku pomieszczeniach, a w tym roku pod jednym dachem zmieszczą się zarówno delegaci lokalnego Kościoła, jak i pozostali, pochodzący z całego świata.

Krzyż Magellana

Kongres jest międzynarodowym spotkaniem ludzi mających na celu uświadomienie sobie centralnego miejsca Eucharystii w życiu i misji Kościoła katolickiego. W dokumentach kościelnych możemy znaleźć próbę zdefiniowania kongresu jako czasu poświęconego na modlitwę i refleksję, tak aby Kościół lokalny mógł zainspirować Kościół powszechny do pogłębienia swej wiary w realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina.

Dlaczego Cebu zostało wybrane na miejsce refleksji i modlitwy?

Reklama

W 1521 r. miasto to odkrył portugalski żeglarz Ferdynand Magellan. Przyjęty przez rodzinę królewską podarował jej na pamiątkę nawrócenia figurę Dzieciątka Jezus. Miejsce przyjęcia chrztu przez pierwszych nawróconych Filipińczyków stanowi dziś sanktuarium, będące jednym z ważniejszych miejsc kultu nie tylko na Filipinach, ale także w całej Azji. Międzynarodowy komitet przygotowujący kongres każdego roku wybiera jakiś symbol, który będzie ucieleśnieniem oraz reprezentantem ducha miejsca, gdzie wydarzenie obecnie jest organizowane. Na Filipinach symbolem tym będzie krzyż Magellana, który przypomina o chrystianizacji tego państwa. Sanktuarium, w którym umieszczony jest ów krzyż, symbolizuje Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa.

Organizatorzy kongresu zamierzają poświęcić wiele uwagi osobom niepełnosprawnym fizycznie i psychicznie oraz ubogim. W przeddzień kongresu, 23 stycznia br., w specjalnie do tego przygotowanych pomieszczeniach zamierzają nakarmić potrzebujących mieszkańców okolicznych dzielnic biedy.

– Chcemy w ten sposób niejako powtórzyć ewangeliczną scenę rozmnożenia chleba – mówią. – Pragniemy też dzięki tej idei wpisać się w postulaty papieża Franciszka, który zachęca katolików na całym świecie do wyjątkowej wrażliwości na potrzeby biednych.

Promieniowanie wiary

Jak podaje KAI, na kontynencie azjatyckim Kościół katolicki w dalszym ciągu traktowany jest jak „obce ciało” i import z Zachodu. Opinię taką wypowiedział 27 października 2015 r. w Watykanie abp Piero Marini – przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych. Zwrócił on uwagę, że dlatego wielu Azjatów nie zna nauczania Jezusa. Kongres Eucharystyczny w Cebu może być znakiem solidarności i misji dla takich krajów, jak Chiny, Indie czy Wietnam – uważa abp Marini.

Filipiny – nie licząc niewielkiego Timoru Wschodniego – są jedynym krajem azjatyckim, w którym większość ludności, bo aż ponad 80 proc., stanowią katolicy. Styczniowy Kongres Eucharystyczny w Cebu upamiętni także rozpoczęcie ewangelizacji tego regionu przed 500 laty.

Reklama

Podczas prezentacji kongresu w Watykanie abp Jose Palma wyraził nadzieję, że z tej okazji do jego archidiecezji przybędą tysiące katolików – nie tylko z Filipin, ale także z innych regionów świata. Podkreślił, że kongres będzie „przesłaniem nadziei dla całej Azji”.

Według informacji abp. Palmy, do Cebu przybędzie ok. 20 kardynałów i 50 biskupów z innych krajów. Pawilon, w którym sprawowana będzie Eucharystia, w którym będą mieć miejsce wszystkie wydarzenia kongresowe, pomieści 14 tys. osób.

Kongresy Eucharystyczne odbywają się od końca XIX wieku na przemian na płaszczyźnie krajowej i międzynarodowej. Ich celem jest pogłębienie zrozumienia znaczenia Eucharystii w życiu Kościoła i ukazanie, że Jezus Chrystus jest centrum życia Kościoła. Jubileuszowy, 50. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny odbył się w 2012 r. w Dublinie.

Episkopat Filipin zaprosił na Kongres Eucharystyczny w Cebu papieża Franciszka. Ojciec Święty odwiedził Filipiny – w dniach 15-19 stycznia ubiegłego roku przebywał w Manili, Tacloban i Palo. Jest trzecim Biskupem Rzymu, który odwiedził ten największy archipelag świata, złożony z 7107 wysp. Poprzednio byli tam bł. Paweł VI w 1970 r. i św. Jan Paweł II w 1981 i 1995 r.

2016-01-20 09:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaplanowany atak mediów nienawiści

Papież Franciszek ogłosił, że 27 kwietnia 2014 r. odbędzie się uroczystość kanonizacji bł. Jana Pawła II, papieża z rodu Polaków, wraz z papieżem Janem XXIII. Ogłoszenie kanonizacji polskiego Papieża ucieszyło cały nasz kraj, prawdziwych Polaków, którzy odnajdują w tym wielkim wyniesieniu na ołtarze swojego rodaka nowe nadzieje i siły do tego, by odrodzić się wewnętrznie i duchowo. Jest to ogromny świeży powiew dla Polaków, zwłaszcza katolików. Nie sposób dziś nie przenieść się myślą i pamięcią do dnia, kiedy Jan Paweł II odchodził do wieczności. Pamiętamy, że już wówczas zaczęły krążyć pierwsze opowiastki, że przy boku papieża znajdował się kapłan, który był szpiclem, wtyczką ze strony polskich sił politycznych. Sąd nad tym kapłanem odbywał się w blasku jupiterów, przy krzyku we wszystkich prawie mediach. Został ogłoszony zdrajcą i skazany na śmierć cywilną. Kamienie padały z wielu stron. Potrzebny był pewnym siłom (czytaj: wrogom Kościoła) taki teatrzyk. Trzeba było pokazać blisko papieża jakąś brzydotę, spróbować skompromitować znanego katolickiego księdza, który przyprowadzał przez wiele lat do Jana Pawła II miliony Polaków. Znam tego kapłana od wielu lat i nie wierzyłem ani przez chwilę w prawdziwość tych oskarżeń. Wydaje się, że wtedy, gdy szacunek dla polskiego Papieża osiągnął apogeum i cały świat szedł za świętą trumną Jana Pawła II, siły wrogie Kościołowi chciały ten stan zaburzyć. Znalazły taki właśnie wątek. Zresztą w tym czasie miała również miejsce nagonka na wielu innych duchownych. Wielu spośród nich zostało nazwanych donosicielami, współpracownikami Służby Bezpieczeństwa. Było naprawdę wielu prawdziwych współpracowników SB, byli obecni we wszystkich środowiskach, ale obarczenie winą przyszło tylko w stosunku do katolickich księży. Chodziło o to, żeby zniszczyć dobre imię kapłanów, wpływ Kościoła na dzieje budującego się demokratycznego państwa polskiego. Media raz po raz wskazywały nazwiska księży i ogłaszały jakieś niestworzone rzeczy przeciwko nim, a ci nie umieli się bronić. Swojej niewinności dowiodą na Bożym sądzie, gdy Bóg zapyta o prawdę, o prawość serca i sumienia. I oto teraz znów, gdy dowiedzieliśmy się o dacie kanonizacji bł. Jana Pawła II, mamy do czynienia z frontalnym atakiem na katolickich księży. Telewizyjne programy informacyjne rozpoczynają się od piętnowania księży podejrzanych o pedofilię. W sposób bezwzględny przekazuje się imiona i nazwiska, zdjęcia i mówi, że kapłani, którzy powinni być świadectwem, są godni pożałowania i potępienia. Oczywiście, doktryna Kościoła jest tu jasna. Sam Jezus w Ewangelii mówi o zgorszeniu maluczkich. Tym bardziej Kościół dzisiaj musi słuchać swojego Pana i Mistrza, gdy dowiaduje się o czynach złych. Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na to, czy rzeczywiście jest udowodnione przestępstwo, czy zaistniały wyroki prawowitych sądów w kwestiach domniemanych czynów złych, które trzeba potępić. Dlatego dziwne wydaje się, że dziennikarze i publicyści, skądinąd mający pewien szacunek, potrafią np. w sposób arogancki odnosić się do biskupa, żądając, czy to przeproszenia, czy jakichś innych deklaracji, które miałyby być odpowiedzią na natarczywe pytania i propozycje prowadzących rozmowy. Kościół ma swój Kodeks Prawa Kanonicznego, ma dział swojego prawa karnego, metody kanoniczne, a biskupi mają święty obowiązek kierowania się prawem kanonicznym, także wtedy, gdy dochodzi do zgorszenia czy popełnienia czynów przestępczych. W kwestii pedofilii biskupi uznają tok spraw sądów świeckich i powołują się na sposoby, którymi te sprawy są załatwiane. Są też prawa podstawowe, obowiązujące tak w prawie kanonicznym, jaki i państwowym, a mianowicie, że każdy człowiek ma prawo do niewinności – by go skazać, winę trzeba udowodnić. Ta zasada obowiązuje nie tylko duchownych, ale wszystkich ludzi, urzędy, a przede wszystkim sądy. Jeżeli więc dziennikarz nastaje na biskupa i chce wymusić pewne decyzje, jest to zwyczajne nadużycie. Jeżeli chcemy stosować odpowiedzialność zbiorową, to zapytajmy: czy wolno tak postąpić? Jak można łatwo przyrównać to, co robią obecnie media do sytuacji Trzeciej Rzeszy i antysemityzmu, którego ofiarą padł naród żydowski. Obecnie jesteśmy świadkami podobnego traktowania Kościoła i księży. Gdy jeszcze dłużej i częściej będą nadawać w programach medialnych o pedofilii wśród duchownych, w bardzo krótkim czasie szczególnie młodzi ludzie zaczną uważać, że każdy ksiądz jest pedofilem, zboczeńcem czy dewiantem. Potem przyjdzie czas na zabijanie. To jest postać podobna do antysemityzmu, głoszona przez media nienawiści w stosunku do Kościoła i duchowieństwa. Jesteśmy poruszeni napaściami, które dzieją się w Syrii, w Pakistanie czy w innych krajach islamu, gdzie chrześcijanie są zabijani, a kościoły burzone. Tymczasem w Polsce wolno cywilnie zabijać księży, niszczyć opinię, wrzucać do wspólnego worka wszystkich – bo mediom chodzi o to, żeby zlinczować polskie duchowieństwo. Ksiądz, który walczył o wolną Polskę, nagle jest pomawiany o wszystko, co najgorsze. Wszyscy jesteśmy grzeszni – mówi przecież Ojciec Święty Franciszek, poczynając od swojej osoby – to prawda, ale jednocześnie chcemy walczyć z grzechem. Nie pochwalamy tych czynów, jeżeli były dokonane. Jako Kościół będziemy zawsze bronić świętości i tego, co Chrystus tak bardzo umiłował. A Jego słowa z kazania na Górze: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” należą do najpiękniejszych błogosławieństw. Doktryna Kościoła jest tutaj jasna, ale trzeba zauważyć, że media – prasa, radio, telewizja, internet, portale – zrobią wszystko, żeby zohydzić dobre imię kapłana. To niesprawiedliwe i nieuczciwe wobec Kościoła. Dlatego nie dajmy się zmanipulować. Piszmy do prezesa TVP Juliusza Brauna, by się zastanowił, jak poprowadzić polską telewizję, by była dla wszystkich Polaków i nie szkalowała dobrego imienia ludzi Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Oburzające! Belgia: Uniwersytet Katolicki w Louven gości wystawę "Z aborcji rodzi się rewolucja"

2025-02-03 22:25

[ TEMATY ]

wystawa

Belgia

Materiały wydarzenia

Wystawa polskiej sztuki feministycznej na uniwersytecie w Louven rozpocznie we wtorek imprezy poprzedzające X Kongres Kobiet w Brukseli. Dalej jest jeszcze "ciekawiej"...

Wystawa „Z aborcji rodzi się rewolucja. Polskie marzenie o demokracji”, której wernisaż odbędzie się we wtorek wieczorem na Uniwersytecie Katolickim w Louvain la Neuve związana jest z projektem francuskiej doktorantki Julii Laureau, która badała polskie ruchy pro- i antyaborcyjne. "Wystawa będzie się składać z projektu artystycznego bazującego na komiksie +Opowieści aborcyjne+ artystek Beaty Rojek i Sonii Sobiech, zdjęć z protestów na polskiej ulicy autorstwa Laureau, a także z prac twórczyń feministycznych jak Iwona Demko, Agata Zbylut, Kle Mens Stępniewska, Marta Frej czy Liliana Zeic" – powiedziała PAP Araszkiewicz, współkuratorka wystawy, badaczka na Wolnym Uniwersytecie Brukselskim (ULB) i prezeska stowarzyszenia Elles sans frontieres (Kobiety bez granic).
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Papież silnie przeziębiony, nie przeczytał katechezy

2025-02-05 10:38

[ TEMATY ]

katecheza

papież Franciszek

silne przeziębienie

audiencja generalna

PAP/EPA

Papież Franciszek ma silne przeziębienie

Papież Franciszek ma silne przeziębienie

Papież Franciszek jest, jak sam powiedział na początku audiencji generalnej w Watykanie, "silnie przeziębiony" i dlatego nie przeczytał tekstu katechezy. Miał wyraźne problemy z głosem. Lekturę katechezy podczas środowego spotkania z wiernymi powierzył jednemu ze swych współpracowników.

W czasie audiencji w Auli Pawła VI z udziałem kilku tysięcy osób przeziębiony, kaszlący papież przeczytał tylko skrót katechezy w języku hiszpańskim oraz na zakończenie pozdrowienia i apel po włosku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję