Reklama

Niedziela Lubelska

Klub seniora

Przy kościele pw. Świętej Rodziny w Lublinie powstał Klub Seniora „Ruta”

Niedziela lubelska 2/2016, str. 8

[ TEMATY ]

senior

Edyta Owczarz

Klub Seniora poświęcił ks. Tadeusz Pajurek

Klub Seniora poświęcił ks. Tadeusz Pajurek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oficjalne otwarcie klubu działającego przy al. Jana Pawła II 11 odbyło się w grudniu 2015 r. „Ruta” zainaugurowała swoją działalność Mszą św.; przewodniczył jej ks. Tadeusz Pajurek, proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny.

Po modlitwie przyszedł czas na poświęcenie pomieszczeń zaadaptowanych pod klub seniora. W spotkaniu uczestniczyło wiele osób na co dzień zaangażowanych w niesienie różnorodnej pomocy osobom starszym, m.in.: ks. Ryszard Jurak, Monika Lipińska – zastępca prezydenta ds. społecznych, Joanna Olszewska – pełnomocnik prezydenta miasta ds. osób niepełnosprawnych i Maria Pawela – dyrektor Zespołu Ośrodków Wsparcia. Wydarzenie było zwieńczone koncertem przygotowanym przez uczniów Gimnazjum nr 10 w Lublinie.

Nowo powstały ośrodek działa w strukturze Zespołu Ośrodków Wsparcia (ZOW jest jednostką organizacyjną gminy Lublin, a nadzór nad jego działalnością sprawuje prezydent miasta przy pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie). Klub Seniora „Ruta” jest w pełni finansowany przez Urząd Miasta Lublin. W ofercie klubu są m.in.: warsztaty plastyczne i rękodzielnicze, spotkania z poezją, zajęcia edukacyjne i komputerowe oraz różnorodne gry i zabawy. Dla seniorów będą przygotowywane także spacery, wycieczki, pielgrzymki, wyjścia do kina czy teatru oraz zabawy taneczne. W programie znajdzie się również miejsce na zajęcia rehabilitacyjne i prozdrowotne. Nie zabraknie czasu i miejsca na rozmowę przy kawie bądź herbacie. Ostateczne tematy zajęć będą zależne od preferencji oraz ilości uczestników. Aktualnie klub jest otwarty dwa razy w tygodni: we wtorki i piątki po Mszy św. o godz. 12. W zależności od zainteresowania uczestników, istnieje możliwość zwiększenia częstotliwości spotkań do pięciu dni w tygodniu. Uczestnictwo w zajęciach jest darmowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-01-05 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekarstwo na samotność

Kluby seniora to jedna z najpopularniejszych form aktywności osób starszych. Powstają przy ośrodkach kultury, spółdzielniach mieszkaniowych, radach osiedli czy coraz częściej - w parafiach. Zakładane są spontanicznie, jako efekt pomysłu i chęci działania kilku starszych osób, dawnych kolegów ze szkoły czy z pracy, sąsiadów, znajomych. W opinii uczestników stanowią skuteczne lekarstwo na samotność. Dlaczego więc uczęszcza do nich znikoma część polskich emerytów? Maria z Olszyny, babcia dwójki wnuków, do bielskiego Klubu Seniora uczęszcza od dwóch lat, należy do sekcji: naukowej, biblijnej i turystycznej. - Przez całe życie byłam nauczycielką chemii w szkole podstawowej - mówi. - Aż do emerytury organizowałam wycieczki szkolne, zabawy, rajdy. Wychowano mnie w przekonaniu, że życie ma sens, gdy się pomaga, uczestniczy w jakiejś konkretnej rzeczywistości. A tu emerytura i pssst - jakby zeszło ze mnie powietrze… Cisza, spokój i oceany wolnego czasu. Moja znajoma mówi opisowo: „za długie dni, za krótkie lata”. Uchodziło ze mnie życie. Co mam ze sobą robić, pytałam, z tą resztą czasu, jaki da mi dobry Bóg? Mam uczepić się kurczowo życia dzieci i wnuków? Nie, to nie ja… Zresztą, każdy człowiek, bez względu na wiek, powinien mieć choćby kawałek własnego, wyłącznie swojego, życia. A im więcej lat, tym większa pokusa, by z tego zrezygnować. Czym jest klub seniora? No właśnie tym. Miejscem, gdzie spotykają się ludzie, którzy sobie nie odpuszczają. Można zamknąć się w świecie seriali telewizyjnych, sąsiedzkich plotek, a można jeszcze pożyć jak człowiek, prawda? O moim klubie przeczytałam na tablicy ogłoszeń, gdy w spółdzielni mieszkaniowej płaciłam czynsz. Poszłam tam od razu, zajrzałam niepewnie, a w środku Ala, nasza dobra dusza, złapała mnie za łokieć i dosłownie wciągnęła do środka.
CZYTAJ DALEJ

J.D. Vance w Monachium: największe zagrożenie dla Europy pochodzi z wewnątrz, nie z Rosji i Chin

2025-02-14 16:30

[ TEMATY ]

Monachium

JD Vance

PAP/RONALD WITTEK

Wiceprezydent USA JD Vance przemawia podczas 61. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Wiceprezydent USA JD Vance przemawia podczas 61. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości - powiedział w piątek wiceprezydent USA J.D. Vance w swym przemówieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Amerykański wiceprezydent swoje wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla kontynentu.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie Ks. Mariusza Rosika: Konsternacja na górze

2025-02-15 11:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

James Tissot/pl.wikipedia.org

„Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie” (Mt 5,1) – takimi słowami ewangelista Mateusz wprowadza czytelnika do wysłuchania Jezusowego Kazania na górze, które rozpoczyna się ośmioma błogosławieństwami. Ta sama mowa u Łukasza wprowadzone została zupełnie inaczej: „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie” (Łk 6,17). Tak jawna rozbieżność – Mateuszowa góra i Łukaszowa równina – przez wieki budziła konsternację biblistów. Próbowano wyjaśniać ją na wiele sposobów.

Jedni dowodzili, że zwyczajem wędrownych nauczycieli było powtarzanie tych samych nauk w różnych okolicznościach. Można więc z powodzeniem przyjąć, że Jezus powtarzał błogosławieństwa nie tylko na górze czy równinie, ale także w domach, synagodze czy świątyni. Inni twierdzili, że zamiarem Mateusza było ukazanie Jezusa jako nowego Mojżesza. Skoro Mojżesz wyszedł na górę, być narodowi wybranemu dać Dekalog, tak Jezus jako nowy Mojżesz wychodzi na górę, by rodzącemu się Kościołowi, dać przykazanie miłości bliźniego. Najnowsza propozycja biblistów każe sięgnąć do aramejskiego tła wygłoszenia mowy. W języku Jezusa słowo taurah oznacza zarówno „górę”, jak i „pole”. Wydaje się, że ten właśnie termin stoi u podstaw obydwu przekładów. Można więc uniknąć konsternacji spowodowanej różną lokalizacją Jezusowego kazania.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję