Radość wigilijnego stołu ma w sobie zawsze coś z głębokiej nostalgii. Jest to jakaś szczególna chwila sacrum przenikająca codzienność profanum. Dzisiaj próbuje się zniwelować to sacrum blichtrem zewnętrzności i powierzchowności w formie składanych życzeń. W czasach mojego dzieciństwa nie było w zwyczaju indywidualne dzielenie się opłatkiem. Stawaliśmy przy stole i najstarszy z grona rodziny podnosił talerz, na którym leżały opłatki i wypowiadał tradycyjną formułę „Życzę wam wszystkiego najlepszego i tego, byśmy się za rok mogli spotkać przy tym stole”. Im bardziej postępowałem w latach, tym mocniej odczuwałem ciężar tych słów. Wiadomym było, że przyjdzie taki rok, w którym ten najstarszy z naszego grona wypowie te słowa po raz ostatni.
W innym wymiarze, ale w podobnym duchu, piszę te słowa w tym miejscu, w tym roku. Obok tej rubryki znajdą Państwo życzenia składane przez abp. Józefa Michalika. Przez 22 lata umieszczałem te słowa, nie doceniając, nie uświadamiając sobie upływającego czasu. Dzisiaj umieszczam je ze świadomością, że są to jego ostanie życzenia jako Pasterza Archidiecezji. Zgodnie z prawem Kościoła, o czym poinformował nas w komunikacie odczytanym na początku Adwentu, „ten talerz” przejmie za kilka miesięcy ktoś inny. Pragnę życzyć Księdzu Arcybiskupowi wielu lat pogodnego życia, a nam wszystkim, abyśmy jeszcze wielokrotnie mogli odebrać od niego, już jako Biskupa Seniora, nie tyle pasterskie, co patriarchalne życzenia. Niech światło betlejemskiej stajenki oświeca ten czas, który przed Tobą, Pasterzu, a który jest tylko inną, pewnie bardziej pogłębioną formą pasterzowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu