Już po raz 21. w Toruniu w dniach 6-7 listopada odbyło się spotkanie Colloquia Torunensia, które porusza różnorodne problemy społeczne, polityczne i religijne. Tegoroczne spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem, dotyczyło bowiem tej sfery życia, bez której współczesny człowiek nie wyobraża sobie funkcjonowania. Media – są wielką szansą czy zagrożeniem? Na ten temat przez 2 dni dyskutowali dziennikarze mediów ogólnokrajowych i regionalnych, naukowcy, politycy i samorządowcy.
Media a zasady etyczne
Pierwszego dnia w Centrum Dialogu im. Jana Pawła II odbyły się obrady zamknięte. Podczas nich dr hab. Marcin Zdrenka stwierdził, że jesteśmy świadkami rewolucyjnej przemiany medialnej, która zostawia w tyle tradycyjną filozofię i zasady etyczne. Tymczasem konieczne jest budowanie właśnie na tym, co uniwersalne i co dotyczy każdego bez względu na wyznawany światopogląd czy religię. W odpowiedzi na tę tezę red. Małgorzata Łaszcz zwróciła uwagę, że filozofowie mogą czekać z wydaniem opinii o nowych mediach całe lata, podczas gdy dziennikarze codziennie stają wobec decyzji o publikacji informacji, mając do dyspozycji zaledwie kilka minut.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dr Hanna Karp zwróciła uwagę, że media katolickie w Polsce nie nadają tonu debacie publicznej. W przekazie informacji bardzo rzadko cytuje się media katolickie. W odpowiedzi na poruszony przez nią problem o. Paweł Gużyński OP wskazał, że wynika to z braku otwartości w mediach katolickich na pluralizm opinii, co powoduje ich nieufne traktowanie.
Medialna rzeźnia
Kontynuacja tej interesującej dyskusji odbyła się podczas drugiego dnia obrad w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego. Uczestniczyli w niej mieszkańcy Torunia. Nie tylko przysłuchiwali się obradom, lecz także zadawali ważne pytania i wyrażali swoje opinie. Moderator dyskusji prof. Ryszard Wiśniewski postawił dwa zasadnicze pytania: komu i czemu służą media oraz co psuje media i co je chroni?
Prof. Andrzej Szachaj wyraził niezadowolenie ze stanu mediów w Polsce. Obecność tzw. mediów śmieciowych sprawia, że żerowanie na skandalu, podglądactwo, budzenie emocji i wywoływanie sensacji wpisuje się w funkcjonowanie swoistego przemysłu strachu. – Jako ludzkość fantastycznie rozwijamy kanały komunikacji, ale mamy coraz mniej do powiedzenia – zakończył.
Dominikanin o. Paweł Gużyński zaznaczył, że wielkim problemem mediów jest troska o słupki oglądalności, która sprawia, że zaprasza się do studia określone osoby, wiedząc, jaki będzie efekt tego spotkania, że dojdzie do tzw. medialnej rzeźni. Gdyby nie odbywała się zacięta walka o widza, jakość programów byłaby o wiele wyższa.
Reklama
Prof. Wiesław Godzic, powołując się na swoje badania, wykazał, że dziennikarz powinien spełniać wiele ról. Powinien być nauczycielem, czyli wyjaśniać wszystko; księdzem – bronić moralności; klaunem – zabawiać i śmieszyć; celebrytą – świecić, stając się wzorem. Takie wymagania sprawiają, że dziennikarze gubią istotę swojego posłannictwa i stają się marionetkami.
Potrzeba edukacji
Dr hab. Marcin Czyżniewski zaznaczył, że mówiąc o mediach, o tym, komu służą, mówimy o nas samych, a więc o pracujących w mediach i o odbiorcach. Media są bowiem takie, jakie jest społeczeństwo.
Przestrzeń wokół nas jest zapełniona tyloma treściami, że w swojej wolności możemy wybierać to, co nam odpowiada. Nie musimy wybierać „mediów śmieciowych”. Na tym polega właśnie wolność mediów.
Podsumowaniem debaty była żywa dyskusja, podczas której uczestnicy mogli zadawać pytania. Media to głoszenie słowa prawdy, a dzisiaj można odnieść wrażenie, że mediom to słowo umknęło. Jakie zatem znaleźć rozwiązanie, by media stawały się narzędziem krzewiącym wartości, stojącym na straży prawdy? Niewątpliwie pożytecznym w tym zakresie byłaby edukacja medialna odbiorców, która powinna znaleźć się w programie edukacyjnym szkół. Tylko, komu powierzyć jej prowadzenie? Kto wyedukuje tych, którzy mają nauczyć dzieci i młodzież mądrego korzystania z mediów i ich współtworzenia? To już temat na kolejne debaty.