W dniach 19-21 października w Kirach w kaplicy Matki Bożej Gietrzwałdzkiej miało miejsce nawiedzenie kopii cudownej figury św. Michała Archanioła z Gargano. Uroczystość rozpoczęła się nabożeństwem różańcowym, po którym nastąpiło powitanie figury przybyłej z Ludźmierza oraz uroczysta Msza św. zakończona Apelem Jasnogórskim. Drugi dzień upłynął na adoracji Najświętszego Sakramentu, podczas której był czas na modlitwę wspólną i indywidualną. Wieczorem miała miejsce Msza św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów za wstawiennictwem św. Michała Archanioła. Figura została pożegnana 21 października w czasie Eucharystii, w której uczestniczyli wszyscy parafianie.
Reklama
Kolejnym miejscem, które kopia cudownej figury św. Michała Archanioła z Gargano nawiedziła, była parafia Najświętszej Rodziny w Zakopanem. Tam przez 3 dni (do 23 października) wierni mieli możliwość uczestnictwa w Mszach św. dla osób chorych i samotnych, w modlitwie z aktem szczególnego oddania się Bogu za wstawiennictwem św. Michała Archanioła, w adoracji i Godzinkach ku czci chórów anielskich. Ks. Robert, głoszący słowo Boże, zwracał uwagę, że figura jest jedynie znakiem stałej obecności św. Archanioła wśród nas. – Figury nie można traktować magicznie – mówił ks. Robert – figura odjedzie, ale św. Michał jest wśród was stale obecny. Figura jest jedynie znakiem, który o tej obecności ma nam przypomnieć i zwrócić nas ku Bogu. Kopia figury, zamówiona przez ks. Bogusława Filipiaka – proboszcza parafii – stanie na stałe w kościele Najświętszej Rodziny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Peregrynacja figury św. Michała trwała na Podhalu od 17 do 28 października. Był to czas niezwykłego spotkania z Bogiem w szczególnej obecności Księcia Wojska Niebieskiego. Każdy, w którego sercu zrodziło się pragnienie przyjęcia szkaplerza św. Michała, mógł to uczynić po nabożeństwie lub po Mszy św.
* * *
„Św. Jan Paweł II szanował człowieka. Szanował jego godność. Byłem i służyłem u jego boku przez wiele lat, ale nigdy nie zauważyłem, by kogoś skrzywdził, choć nieraz musiał podejmować trudne decyzje, w Krakowie i Watykanie. Nigdy nie słyszałem, by źle się o kimś wyrażał, choć oczywiście nie zawsze i nie ze wszystkim się zgadzał z tym, co inni mówili i robili. Jak bardzo potrzeba nam ludzi takich jak on – ludzi pokoju i jedności, świadomych obecności zła w świecie, świadomych ludzkich słabości i powikłanych ludzkich losów, ale starających się ze wszystkich sił zaradzić ludzkiej biedzie, przywracających ludziom nadzieję. Potrzeba nam takich ludzi pokoju i jedności w Kościele i w świecie polityki. Potrzeba takich mądrych i odpowiedzialnych liderów w instytucjach, w szkołach i uczelniach, w zakładach pracy, a przede wszystkim w naszych rodzinach”.
Fragm. homilii kard. Stanisława Dziwisza wygłoszonej podczas Mszy św. odpustowej w sanktuarium św. Jana Pawła II, 22 października br.