Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w intencji myśliwych, leśników i rolników, a także ich rodzin, którą sprawowali kapelani kół łowieckich: ks. Franciszek Wróbel, ks. Jan Nicko oraz zaproszeni księża. Gospodarz miejsca ks. Franciszek podkreślił, że wspólna modlitwa jest wyrazem wdzięczności Bogu za dar natury. – Wszyscy, zwłaszcza leśnicy i myśliwi powinni czuć się odpowiedzialni za dobro i piękno, jakim nas obdarzył Stwórca – mówił.
W homilii ks. Nicko zaznaczył, że św. Hubert, który jest patronem leśników i myśliwych, nie po to, by go podziwiać, ale po to, by go naśladować. – Droga do świętości św. Huberta związana była z modlitwą, trwaniem przy Bogu, z zatroskaniem o drugiego człowieka. Coraz częściej zdarza się nam nie szanować dnia świętego. Coraz częściej brakuje nam odpoczynku i refleksji. Wpatrując się w przykład św. Huberta, uczmy się mądrego życia i postawy niesienia bezinteresownej pomocy innym – mówił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspólna modlitwa zakończyła się spotkaniem integracyjnym oraz podsumowaniem dotychczasowej współpracy między leśnikami i myśliwymi, a także planowaniem dalszych działań. Jak powiedział starosta złotoryjski Ryszard Raszkiewicz, dzięki takim spotkaniom, rośnie wzajemna sympatia, zrozumienie i szacunek. – Dzięki temu nasza dalsza współpraca w wymiarze życia społecznego i gospodarczego staje się łatwiejsza i bardziej owocna – mówił. Starosta podkreślił również, że dzięki współpracy samorządu i służb odpowiedzialnych za lasy i zwierzynę, udaje się przygotowywać i przeprowadzać akcje edukacyjne dla dzieci i młodzieży.
Spotkanie w „Grapie” było też okazją do podziękowań wszystkim służbom i instytucjom, które wspierają troskę o naturę. Zaproszeni goście oraz przedstawiciele sąsiednich kół łowieckich zostali obdarowani dyplomami i pamiątkami.
Dzień św. Huberta uświetnił zespół sygnalistów, którzy zaprezentowali swoje talenty muzyczne podczas Mszy św. Jak powiedział Jacek Kramarz, nadleśniczy złotoryjski, głos rogu myśliwskiego wpisany jest głęboko w tradycję i obrzędy myśliwskie. – Podobną rolę, jaką dziś spełnia telefon komórkowy, kiedyś pełnił dźwięk rogu. Każda sytuacja na polowaniu miała swój odpowiednik muzyczny. Inaczej grało się na początku polowania, inaczej po jego zakończeniu. Były specjalne sygnały wzywające pomocy czy ostrzegające przed niebezpieczeństwem. Do dziś te zwyczaje są kultywowane, choć bardziej jako elementy obrzędu myśliwskiego. Nadleśniczy zaznaczył też, że muzyka myśliwska urzekała wielu kompozytorów, którzy motywy myśliwskie zawarli, np. w utworach operowych czy operetkowych, a także w muzyce poważnej. Mówił też o działaniach edukacyjnych nadleśnictwa złotoryjskiego: – Mamy ścieżki edukacyjne oraz coś w rodzaju leśnego „big brothera”. Dzięki specjalnie przygotowanym budkom lęgowym, dzieci i młodzi mogą np. obserwować życie sikorek, składanie jaj i opiekę nad pisklętami. Dzięki takim działaniom rośnie poczucie odpowiedzialności za przyrodę.
Największym obecnym problemem, na który zwrócił uwagę nadleśniczy, jest susza. Dotyczy to zarówno lasów, jak i zwierzyny. Oby św. Hubert i św. Franciszek pomogli temu zaradzić.