Lublin jest miastem akademickim. Ton nadają uniwersytety z najstarszym wśród nich, prawie stuletnim Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II, z największym jeśli chodzi o liczebność Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej czy przodującym w liczbie studentów – obcokrajowców Uniwersytetem Medycznym. Jeśli dodać do tego Uniwersytet Przyrodniczy, Politechnikę Lubelską oraz liczne szkoły wyższe, okaże się, że społeczność akademicka to niemal stutysięczne miasto.
Miasto studentów
Lubelskich studentów najwyraźniej widać w październiku. Przemieszczają się po mieście pomiędzy kampusami uniwersyteckimi, wędrują szlakiem bibliotek, akademików i nie zawsze tanich stancji. Pełno ich w sklepach, barach, klubach i autobusach. Po miesiącach wakacyjnej przerwy wnoszą w miejską przestrzeń gwar, śmiech, młodzieńczy dynamizm. Zwracamy na nich uwagę przez kilka chwil, irytując się korkami na ulicach i zdecydowanie większym tłokiem w środkach komunikacji miejskiej. Czasem z zaciekawieniem spoglądamy na rektorskie gronostaje, uchwycone kamerą podczas inauguracji i wyemitowane na początku lokalnych wiadomości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z upływem czasu studenci wrastają w miasto i stają się niemal niezauważalni. A przecież bez nich Lublin nie byłby największym miastem po prawej stronie Wisły. Dzięki uczelniom rozwija się intelektualny i gospodarczy potencjał miasta. Tysiące miejsc pracy w samych ośrodkach akademickich, nie wspominając już o sektorze handlu i usług, daje gwarancję stabilnego rozwoju tysiącom rodzin. Pomnażana wiedza, wypracowywane i odkrywane w salach wykładowych i laboratoriach nowe możliwości w licznych dziedzinach nauki i życia, budują i rozwijają nasze społeczeństwo.
O tym niezwykłym organizmie, żyjącym w symbiozie z miastem, pamięta także Kościół. Studenci i ich wykładowcy to przecież w zdecydowanej większości chrześcijanie, rozwijający swoje talenty w duchu ewangelicznych wartości. Niesieni na skrzydłach wiary i wiedzy, po prostu czynią świat lepszym. Otoczeni troską Kościoła uczą się pomnażać otrzymane dary w duszpasterstwach akademickich. Grupy te, działając przy większości wyższych szkół Lublina, stanowią swoiste laboratoria wiary. Wyrastają w nich prawdziwi świadkowie, zdolni swoim przykładem przekonać współczesny świat, że doskonale wykształcony lekarz, inżynier czy nauczyciel może wykonywać swoją pracę na najwyższym poziomie, z zachowaniem Bożych przykazań.
Wspólna modlitwa
Zgodnie z tradycją na uczelniach rok akademicki rozpoczyna się uroczystą Mszą św. Wokół ołtarza stają ramię w ramię profesorowie i studenci, pracownicy administracji i zaproszeni goście, by nowy rok pracy i nauki powierzyć Bożej Opatrzności. Chociaż każda uczelnia ma swoją inaugurację i Eucharystię sprawowaną w swoich intencjach, w ubiegłym roku pojawiła się idea wspólnej modlitwy.
Reklama
5 października w archikatedrze lubelskiej już po raz drugi zgromadzili się przedstawiciele wszystkich uczelni. Liturgię pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika sprawowali duszpasterze akademiccy. Uczestniczyli w niej rektorzy, dziekani, profesorowie i studenci ze szczególnym udziałem przedstawicieli Uniwersytetu Medycznego, który świętuje 65. rocznicę powstania. Oprawę muzyczną przygotowały połączone chóry akademickie.
– Kościół darzy uniwersytety sympatią i troską, bo pochylają się nad tym, co najważniejsze: nad młodym człowiekiem, który zdobywa wykształcenie i przygotowuje się do pełnienia zadań życiowych – mówił abp Stanisław Budzik. – Módlmy się w intencji studiującej młodzieży, aby była gotowa dobrze spełnić powierzone jej zadania w rodzinie, Kościele i ojczyźnie – apelował Pasterz.
W homilii Ksiądz Arcybiskup odniósł się do Liturgii Słowa, ukazującej historię Jonasza. Podkreślał, że Bóg posługuje się różnymi sposobami, by człowiek znalazł się na właściwym miejscu. – Nie da się uciec od Boga ani w odległe miejsca, ani w aktywizm, ani w zapomnienie czy obojętność – mówił Pasterz archidiecezji. – Bądźmy wdzięczni za to, że Bóg nie pozwala nam uciec od siebie, że idzie z nami po naszych poplątanych ścieżkach; że nas szuka, bierze na ramiona i prowadzi do bezpiecznej owczarni. Nasz Bóg jest jak miłosierny Samarytanin. Pochyla się nad człowiekiem napadniętym i poranionym przez grzech, kłamstwo i nienawiść, przez brak prawdy i miłości. Chrystus przyszedł, by wziąć na swoje ramiona nasze grzechy i słabości. W Jego ranach jest nasze zdrowie i ocalenie. Choć byliśmy Mu obcy, przez grzech staliśmy się nieprzyjaciółmi, On pochyla się nad nami, opatruje nasze rany i prowadzi do gospody Kościoła, abyśmy mogli znaleźć lekarstwo na nasze choroby i odzyskać pełne zdrowie duszy – wyjaśniał. Odwołując się do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, Ksiądz Arcybiskup apelował, by być blisko drugiego człowieka. W kontekście problemów migracyjnych zachęcał do refleksji nad postawą wobec bliźnich. – Czy starasz się być blisko ludzi, którzy znajdują się w nieszczęściu, potrzebują pomocy materialnej i duchowej? Nie pytaj, kto jest bliźnim, ale sam okaż się bliźnim; zauważ człowieka, który potrzebuje twojej pomocy – podkreślał. Wskazując na św. Jana Pawła II i patronkę dnia św. Faustynę Kowalską, Metropolita Lubelski zachęcał do naśladowania współczesnych apostołów miłosierdzia.
Na początku nowego roku akademickiego abp Stanisław Budzik prosił o modlitwę w intencji całego środowiska akademickiego, a szczególnie młodzieży, która zdobywa wiedzę, pogłębia kwalifikacje, kształtuje charaktery i przygotowuje się do podejmowania wielkich zadań życiowych. Studentów zachęcał do aktywnego spędzania czasu i formowania swojej osobowości w duszpasterstwach akademickich. Jako wzorową wspólnotę wskazał duszpasterstwo Uniwersytetu Medycznego. – DA „Łukasz” to uniwersyteckie laboratorium wiary, wszechnica ewangelizacji i wspólnota chrześcijan, w której dokonuje się duchowa formacja młodzieży – mówił Ksiądz Arcybiskup. – Dziękuję władzom uczelni, że uwzględniają wartości duchowe w wydarzeniach uniwersyteckich. W tym wszystkim wyraża się świadomość, że oprócz naszych ludzkich wysiłków potrzeba nam Bożej pomocy i Bożego błogosławieństwa – podkreślał.