W komentarzu przed rozpoczęciem projekcji filmu ewangelizacyjnego „Czy naprawdę wierzysz?” abp Wacław Depo – przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski dotknął głównego przesłania autorów tego obrazu i odniósł się do jego tytułu. Obecność abp. Depo na pokazie filmowym niejako w przeddzień Dnia Środków Społecznego Przekazu miała szczególne znaczenie. Jak zauważyła redaktor naczelna „Niedzieli” Lidia Dudkiewicz, Ksiądz Arcybiskup doskonale rozumie świat mediów, a przy okazji spotkania z mieszkańcami Częstochowy na prezentacji filmu potwierdził, że Ewangelia powinna być głoszona nie tylko na dachach domów, ale też na ekranach kin. Ks. prof. Marek Łuczak – sekretarz redakcji – przedstawił krótką prezentację filmu, którego patronem medialnym jest Tygodnik Katolicki „Niedziela”.
Zdumienie krzyżem
Reklama
Film „Czy naprawdę wierzysz?” to opowieść o potężnym darze, który drzemie w człowieku i tylko czeka, by go użyć... To kolejne dzieło twórców porywającego filmu „Bóg nie umarł”. Matthew, protestancki pastor, nie może się otrząsnąć z wrażenia, jakie wywarło na nim spotkanie z odważnym ulicznym kaznodzieją Malachim. Kiedy wreszcie zdaje sobie sprawę, jak ma wyglądać jego życie, zaczynają się dziać prawdziwe cuda, o jakich wcześniej nie marzył. W trudnych sytuacjach wzywa mocy Bożej, a ta dotyka nie tylko jego, lecz także ludzi, którzy pojawiają się na jego drodze: bezdomną dziewczynę w stanie błogosławionym, zawsze racjonalnego doktora czy mężczyznę umierającego na szpitalnej izbie przyjęć. Wszystkie te historie są częścią planu, którego scenariusz mógł napisać tylko Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W filmie pojawia się tuzin zabłąkanych dusz, krążących po świecie w różnych kierunkach. Wszystkie łączy jednak tęsknota za czymś więcej. Gdy ich losy niespodziewanie się przecinają, każda odkrywa nową siłę w krzyżu i w Chrystusie. Nawet jeżeli okazuje się, że bohaterowie nie wierzą. Jedno spotkanie wywołuje całą lawinę zdarzeń.
Filmowa układanka
Pierwsza pojawia się Maggie, bezdomna nastolatka spodziewająca się dziecka, którą przygarną Matthew i jego żona Grace. Wszystko zmieni się też w życiu sanitariusza Bobby’ego i jego żony – pielęgniarki Eleny, która do tej pory zdawała się preferować życie tu i teraz i nie patrzyła na to, co ma przyjść potem. Krzyż dotknie również Carlosa, brata Eleny. Mężczyzna, razem z przyjaciółką Lacey, walczy z demonami przeszłości – jego są z czasów służby wojskowej. Sama Lacey kroczy po autodestruktywnej ścieżce i pociąga za sobą Carlosa. Z nowym przyjdzie też zmierzyć się prawniczce Andrei, która do tej pory robiła wszystko, by oddzielić kwestie wiary od spraw zawodowych, a także jej partnerowi – doktorowi Ferrellowi, wierzącemu tylko w siebie i w to, co racjonalnie wytłumaczalne.
Bóg pojawi się też na izbie przyjęć, gdzie umierający, acz wierzący w przyszłe życie Joe zaprzyjaźni się z małą Lily, dziewczynką od lat błąkającą się po przytułkach razem ze zrozpaczoną mamą Samanthą.
Reklama
Krzyż odmieni też dalszy los starszej pary – J.D. i Teri. Przed laty zmarła ich córka. J.D. wierzy, że Bóg nawet tragedię może przemienić w coś dobrego. Teri sądzi, że jej życie skończyło się wraz ze stratą dziecka.
Zanim historia zatoczy koło i powróci do kaznodziei Malachiego, poznamy jeszcze gangsterów Kriminala i Pretty Boya. Czeka nas podróż pełna wiary, droga, która zmieni życie wszystkich bohaterów w sposób, który tylko Bóg mógł zaplanować i zorganizować.
Tak jak w życiu
Wiosną 2014 r. film „Bóg nie umarł” szturmem zdobył serce Ameryki i wprawił w zdumienie Hollywood. Od tamtej pory zespół Pure Flix – firmy, która cały swój wysiłek wkłada w realizację filmów skupionych na wierze i krzewieniu chrześcijańskich wartości – zastanawiał się: co dalej? Producenci chcieli znowu pracować z tym samym duetem scenopisarskim. Udało się! – „Bóg nie umarł” to historia, która bardzo mocno przemówiła do publiczności. Myślę, że za sprawą tego, iż tak skrupulatnie potwierdzała istnienie Boga – mówi producent Michael Scott. – Zastanawialiśmy się, co dalej, jaki kolejny krok należy zrobić. Tematyka związana z Chrystusem i krzyżem wydała się naturalnym wyborem, logiczną konsekwencją.
– Dzięki filmowi „Czy naprawdę wierzysz?” widzowie poznają kolejny wymiar wiary chrześcijańskiej. Krzyż często staje się zaczątkiem debaty we współczesnej kulturze. Zawsze budził kontrowersje i wiązał się z silnymi przekonaniami. Zawsze odmieniał życie – kontynuuje Scott. Mając to wszystko w głowie i sercu, zespół Pure Flix zwrócił się do Chucka Konzelmana i Cary’ego Solomona z prośbą o nowy scenariusz. – Pracę zawsze rozpoczynamy od modlitwy – podkreśla Solomon. – Wpuszczamy Boga do naszych serc i On mówi nam, czego chce.
– Chcemy opowiedzieć ludziom o tym, kim jest nasz Bóg – dodaje Konzelman. – W tym filmie żaden z bohaterów nie dominuje, nikt nie zna wszystkich elementów układanki. Tak jak w życiu, prawda?