Reklama

Matka dająca Życie

Do Okulic jadę z Krakowa, kierując się na Bochnię, a następnie na Nowe Brzesko. W miarę zbliżania się do celu zauważam płaski krajobraz, naznaczony szachownicą pól uprawnych, łąk i lasów. Dostrzegam zadbane domy i ich otoczenie, a także górujące nad okolicą bocianie gniazda. Już z daleka widzę miejsce, do którego zmierzam – wyróżniające się piękną, klasycystyczną bryłą sanktuarium Matki Bożej Okulickiej

Niedziela Ogólnopolska 36/2015, str. 26-27

[ TEMATY ]

sanktuarium

Karol Sudor

Piękną bryłę klasycystycznego kościoła w Okulicach widać z daleka

Piękną bryłę klasycystycznego kościoła
w Okulicach widać z daleka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciekawa wizerunku Okulickiej Pani, po przyjeździe udaję się do kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. I tu pierwsze zaskoczenie – w zwykłe popołudnie świątynia otwarta! Trudno nie wejść, by się pomodlić.

Świadectwa cudów

Cisza i spokój pięknie zadbanego wnętrza również zachęcają do tego. Rozglądam się uważnie. Dostrzegam namalowane na ścianach obrazy. Po bliższym ich obejrzeniu poznaję... historię miejsca i cudownego wizerunku. Jednak jego samego nie odnajduję... – Cudowny obraz znajduje się w ołtarzu głównym, ale na co dzień jest osłonięty wizerunkiem św. Józefa – wyjaśnia proboszcz parafii ks. Roman Majoch i zauważa: – Można powiedzieć, że w ciszy serca, w cichości sanktuarium pielgrzymi modlą się przed wizerunkiem Okulickiej Pani. Kościół jest otwarty i dostępny dla wszystkich, którzy pragną się tu zatrzymać i pomodlić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Historia wizerunku została opisana m.in. w wydanej z okazji 50. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Okulickiej książce pt. „Matka dająca życie”. Z publikacji wynika, że prawdopodobnie jest to jedna z kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej sprzed jego przemalowania, które nastąpiło po 1430 r. Pewne jest natomiast, że w Okulicach obraz był już pod koniec XVI wieku. Zachowały się świadectwa cudów i łask tutaj wyproszonych. Świadczą o tym również wota przekazywane przez osoby, które tu wyprosiły łaski dla siebie i bliskich. Już na początku XVII wieku wśród przekazanych darów znalazły się m.in.: „srebrny kubek, obrazek srebrny przedstawiający chłopca, podobizna oczu, srebrna ręka, podobizna małego dziecka, serca ze srebra, muszla perłowa, dwa małe złote pierścionki, naszyjnik z korali spięty złotą klamrą z rubinem w środku...”.

Uzdrowienia

Kustosz sanktuarium zwraca uwagę, że obraz nosi też tytuł „Matki dającej życie”. Zauważa: – Na naszej stronie internetowej (www.sanktuariumokulice.pl) znajduje się rubryka, w której wpisywane są intencje modlących się o życie. Z wpisów wynika, że pielgrzymi proszą za wstawiennictwem Matki Bożej Okulickiej o dar potomstwa, o podtrzymanie zagrożonego życia, o uzdrowienia fizyczne i duchowe.

Ks. Roman podkreśla, że tutejszym duszpasterzom, wśród których są rezydenci: s. Kazimierz Górka, ks. Stanisław Skowron, ks. Kazimierz Śliz oraz wikariusz – ks. Piotr Kotarba, bardzo zależy również na uzdrowieniach duchowych, toteż codziennie czekają w konfesjonale na pragnących pojednać się z Bogiem. – Myślę, że naszym zadaniem jest być dla ludzi i pomagać im się tutaj modlić – mówi Kustosz.

Reklama

Nową inicjatywą sanktuarium jest nabożeństwo o uzdrowienia i uwolnienia (odprawiane w ostatnią niedzielę miesiąca). – W czasie nabożeństwa odmawiamy modlitwę ułożoną na podstawie Siedmiu Radości Matki Bożej i w oparciu o nią podejmowane są tematy o uzdrowienie ciała, o uwolnienie od złych wpływów, od znaków demonicznych... – mówi ks. Roman Majoch i podkreśla: – Modlimy się przed Najświętszym Sakramentem za przyczyną Matki Bożej Okulickiej. Dla tych, którzy wyrażą taką wolę, jest przewidziane indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem oraz nałożenie rąk.

Pątnicy

Co roku 18 sierpnia w sanktuarium zatrzymują się pątnicy Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej zmierzający na Jasną Górę. – To jest 13 grup z części B – mówi ks. Roman, który od 20 lat jest zaangażowany w organizację pielgrzymki. Informuje, że pątnicy uczestniczą tutaj we Mszy św. Wiele par narzeczonych właśnie w tym sanktuarium ślubuje sobie wierność. – Ci małżonkowie w kolejne rocznice ślubu, właśnie 18 sierpnia, proszą, aby odprawić w ich intencji Mszę św. – podkreśla Duszpasterz.

Przed obrazem Matki Bożej w Okulicach modlił się bp Karol Wojtyła. Jako biskup krakowski uczestniczył m.in. w koronacji obrazu, której w 1962 r. dokonał prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Przyszły Ojciec Święty wracał tu również nieoficjalnie, a w jednej z ksiąg pamiątkowych znajduje się jego wpis: „Odprawiałem Mszę św. przed obliczem Matki Bożej, której wiele zawdzięczam”. – Byli proboszczowie tej parafii opowiadali, że bp Karol Wojtyła wiele razy tu przybywał i nawet gdy kościół był zamknięty, klękał na progu, modlił się chwilę i jechał dalej – mówi ks. Roman. Dodaje, że według ks. inf. Władysława Kostrzewy, kapelana bp. Jerzego Ablewicza, kard. Wojtyła miał również przed wyjazdem na konklawe do Rzymu przybyć do Okulic, aby się w tym sanktuarium pomodlić.

Zaproszenie

W czasie koronacji cudownego obrazu 9 września 1962 r. kard. Stefan Wyszyński powiedział m.in.: „... bo z Matki rodzi się wszystko, co jest potrzebne do dobrego życia, a my jesteśmy narodem, który chce żyć, i dlatego też skupiliśmy się przy Matce życia”. Ta Matka czeka na swe dzieci również w okulickim domu!

* * *

Msze św. i nabożeństwa

Niedziele i święta: 7.00, 9.00, 11.00, 15.00 (w okresie zimowym), 16.00 (w okresie letnim).
Dni powszednie: 6.30, 17.00 (w okresie zimowym), 18.00 (w okresie letnim).
Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy: środa (wraz z wieczorną Mszą św.)
Koronka do Bożego Miłosierdzia: przed Mszą św. w piątek.
Apel Maryjny: 1. środa miesiąca o 20.00.
Nabożeństwo różańcowe: w 3. środę miesiąca o 20.00 (od maja do października).

2015-09-01 14:03

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń i jego legenda

Niedziela włocławska 4/2002

[ TEMATY ]

sanktuarium

Krzysztof Mizera/pl.wikipedia.org

Na pograniczu Kujaw i Wielkopolski, malowniczo położona wśród lasów i jezior, znajduje się niewielka miejscowość - Licheń. Historia tej osady jest bardzo stara. Prawdopodobnie w czasach rzymskich wiódł tędy szlak bursztynowy. W XIII w. było to bogate i ludne miasteczko. Niestety, o losach Lichenia przesądził potop szwedzki. W 1655 r. miasto zostało prawie całkowicie zburzone, a ludność wymordowana. Od tamtej pory Licheń nie powrócił do swej dawnej świetności i nie odzyskał praw miejskich. Obecnie jednak jest to bardzo znana miejscowość dzięki istniejącemu tu sanktuarium maryjnemu. Znajduje się tu cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej, słynący łaskami. Szczególne znaczenie odgrywały także objawienia maryjne w dobie zaborów, w okresie okupacji hitlerowskiej i w trudnych czasach powojennych. Podczas tych objawień Matka Boża ukazywała się z Białym Orłem na piersiach, przynosiła pociechę Polakom, obiecywała duchową pomoc, krzepiła ducha w narodzie. Dlatego nazywana jest często Matką Bożą, Bolesną Królową Polski. Od pierwszych objawień w połowie XIX w. kult Matki Bożej Licheńskiej szybko się rozpowszechniał. Wpłynęły na to m.in. przekazywane ustnie podania i legendy. Legendę o początkach cudownego miejsca opowiadała w latach 50. XX w. jedna z mieszkanek Aleksandrowa Kujawskiego, Antonina Majewska (nazywana często Antochną lub Majesią): W Lichyniu kole borów Gromblińskich za Piotrkowem Żydowskim posł krowy Antoni Sikocz, maluchny pastyrek. Na krzychu (konarze, przyp. DK) był umiszczony obrozik Matuchny Najświentszej. Chłopok zawsze w poblizkości posoł, a co dnia pioseczkiem kole obrazika posypowoł. Raz Matuchno Najświntszo zeszło z obrazika (Niepokalane Poczęcie w niebieskiej szacie) i powiado: " Chodź ze mnom, to ci pokoże, gdzie stanie klasztor". Chłopok się sumitowoł, że krowy się rozlecom, ale Pani powiado, że jak stojom, tak stoć bedom. Weszli na wysokom góre (gdzie wyższo jak te przy rzeźni - w Aleksandrowie Kujawskim, przyp. DK) i ta kozała, żeby chłopok zbieżoł do ksindza i opowiedzioł. Chłopok pobieżoł do krów, a tu żodna się nie ruszyła. Paniuchno świnto znikło już na tyj górce. Antek pobiegł do proboszcza i wołoł: "Ksinże Kanoniku, wodo idzie i Paninka Świnta chce klasztoru". A tyn się ino zgniwoł, zamknoł chłopoka do komórki, gdzie go nie zomykali - rano, ani śladu, wychodził bez wielochne kraty i zamki. Wreszcie uwierzyli, jak na tym miejscu, gdzie mioł stanąć klasztor, wytrysło źródełko. Tero tam cudo się dziejom, choć to już niewiada, kiedy ten cud był. Jak poszli ksienżo do tygo obroziku z monstrancyjom, bo już nie strzymoli, to kanonik podeszed, a obrozik uniós się i skry poszły, to dopiro młody wzion monstrancyjom, obrozik się spuścił. ( ...) Klasztor postawili we wsi, a ten obrozik zostoł na krzychu ino wysoko, drzewo obili blachom, bo ludzie skuboli. Zrazu zrobili kapliczkę w Lichyniu, jak te dwo pokoiki, a zaś potym klasztór pobók. Ludzie tam na klęczkoch obchodzom to drzewo, a obrozik wpuszczony we drzewo. Od początku istnienia sanktuarium jest celem licznych pielgrzymek. O jednej z nich tak opowiadała Antochna: Kompania do Lichynia szła dwa dni borami. W boru tyż nocowali. Lichyń był wtedy wioską, nocowali po stodołach, w polu. Ksiundz dostoł łózko z poduszką słomianą, ale tyż w stodole, a ludzie wkoło jak te pisklęta. Jedzenie kożdy broł, co móg: chlib, kawe, a bogate to i ciasto albo minso. Na miejscu mało można było kupić. Z Lichynia szła kompania do gromblińskigo boru, gdzie stoi tyn krzych z obrazikiem Matki Boży. Śpiewali idąc: "Obroz Pani Dworu przez osim lot miszkoł w boru, gromblińskim był nozywany, przez kowola był oddany, na sośnie był umieszczony. Przez nikogo nie był krzczony. Jedni mówiom o cholerze (że wyratował od epidemii, przyp. DK), jinni mówiom, w nic nie wierze". Pomyślmy o prostej, gorliwej wierze dawnych pielgrzymów, pomyślmy o ich trudzie, gdy przybywamy do Lichenia wygodnymi autokarami, własnymi samochodami. Ich cień będzie nam towarzyszył w kościele św. Doroty, u źródełka, z którego wodę czerpią chorzy i pragnący nadziei, na wszystkich dróżkach sanktuarium i Grąblińskiego Lasu.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: 4-letni chłopiec zadzwonił nieświadomie 70 razy pod numer alarmowy

2025-04-08 07:19

[ TEMATY ]

Włochy

Numery alarmowe

Adobe Stock

4-letni chłopiec z północy Włoch zadzwonił nieświadomie 70 razy pod numer alarmowy 112 i na pogotowie ratunkowe blokując centrale telefoniczne. Winny był smartwatch, który miał w przedszkolu. I to właśnie tam pojawili się karabinierzy poszukujący autora głuchych telefonów.

Do nietypowego zdarzenia opisanego przez lokalną włoską prasę doszło w miejscowości Oderzo w prowincji Treviso w regionie Wenecja Euganejska.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Ireneusz Pękalski przeszedł na emeryturę

2025-04-08 14:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

Nuncjatura Apostolska w Polsce ogłosiła 8 kwietnia br., że papież Franciszek przyjął rezygnację bp. Ireneusza Pękalskiego z urzędu biskupa pomocniczego łódzkiego. Informację przekazał kard. Grzegorz Ryś w Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję