Wydawać by się mogło, że dla jednej z najlepszych drużyn Ligi Angielskiej mecz z występującym w Championship Leeds będzie tylko formalnością. Jednak Londyńczycy ledwo wywalczyli remis. Goście objęli prowadzenie w 54. minucie, po tym jak rzut karny wykorzystał Snodgrass. Stojący pomiędzy słupkami Arsenalu Wojciech Szczęsny wyczuł intencje strzelającego, lecz nie zdołał sięgnąć futbolówki. W 63. minucie Polak uratował Arsenal przed kompromitacją, popisując się kapitalną interwencją po strzale głową Becchio z bliskiej odległości. - Jestem pewny, że Wojciech będzie kiedyś wielką gwiazdą Ligi Angielskiej. Jest młody i niesłychanie utalentowany - mówi Mike, kibic Arsenalu. W końcówce spotkania Kanonierzy przeprowadzili prawdziwy szturm na bramkę popularnych Pawi i w ostatniej minucie gry udało im się wyrównać. Sędzia podyktował rzut karny po faulu na Walcocie, a pewnym wykonawcą "jedenastki" okazał się Fabregas.
W ostatnim sobotnim spotkaniu rozgrywanym w ramach III rundy FA Cup Stevenage FC na co dzień występujące w League Two (czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii) ograło przedstawiciela Premier League - Newcastle United 3:1.
W niedzielę w bardzo ciekawie zapowiadającym się spotkaniu III rundy Pucharu Anglii Manchester United pokonał na Old Trafford 1:0 (1:0) Liverpool FC. Cały mecz w barwach Czerwonych Diabłów rozegrał Tomasz Kuszczak. W meczu z MU gości poprowadził nowy menedżer - Kenny Dalglish. Jedyna bramka w tym spotkaniu padła w dość kontrowersyjnych okolicznościach, kiedy sędzia Howard Webb podyktował dla gospodarzy rzut karny w 35. sekundzie meczu. Daniel Agger zdaniem angielskiego arbitra faulował w polu karnym Dymitara Berbatowa, a karnego wykorzystał Ryan Giggs. W dalszej części spotkania Liverpool często atakował. Przełomowa dla losów spotkania okazała się 32. minuta, kiedy to Steven Gerrard dostał czerwoną kartkę za bardzo niebezpieczne wejście w nogi Michaela Carricka. Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie. W następnej rundzie Czerwone Diabły czeka mecz z Southampton.
W końcu efektowne zwycięstwo odniosła Chelsea Londyn. Podopieczni Carlo Ancelottiego pokonali na Stamford Bridge aż 7:0 (3:0) Ipswich Town. Wielką kanonadę rozpoczął Salomon Kalou w 33. minucie, a chwilę później na 2:0 podwyższył Daniel Sturridge. Jeszcze przed przerwą niefortunnie pod własną bramką zagrał Carlos Edwards, pokonując własnego bramkarza i w tym momencie było już 3:0. Po przerwie londyńczycy dalej zaciekle atakowali. Najpierw na 4:0 podwyższył Nicolas Anelka, a w 52. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu strzelił Sturridge. W końcówce meczu Frank Lampard strzelił dwa ostatnie gole dla The Blues w tym spotkaniu.
Świadkami ciekawego meczu mogliśmy być w Leicester, gdzie Manchester City zaledwie zremisował z podopiecznymi Svena-Goerana Erikssona 2:2. Popularne Lisy postawiły The Citizens wysokie wymagania, bramki dla Manchesteru City strzelili: Milner i Tevez.
Pomóż w rozwoju naszego portalu