Idą pielgrzymi, w poszczególnych miastach ewangelizują młodzi, heroicznie wręcz czasem pracują katolickie media – a my, zwykli zjadacze codziennego chleba, co zrobiliśmy, żeby człowiekowi obok nas dać świadectwo o Bogu – Miłości miłosiernej? Co zrobiliśmy, żeby wojującemu ateizmowi i jego wyznawcom powiedzieć: Stop! Tak nie wolno, to nieuczciwe, brzydkie i wciąga do otchłani. Każdy z nas niech dziś uczyni w swoim sumieniu rachunek z życia wiarą.
Na okładce jednego z polskich katolickich tygodników widniał kiedyś napis: „Wiara jest najważniejsza”. Wiemy, że najważniejsza jest miłość, ale wiara się z nią ściśle łączy, a cały czas chce nam się tę miłość odebrać, lub przynajmniej zamącić jej właściwy odbiór i tylko mocna wiara może nas zachować na właściwej drodze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Popatrzmy: wiara pomogła przetrwać naszej ojczyźnie i temu wszystkiemu, co Polskę stanowi, ona jest sednem naszej kultury i moralności, buduje jedność narodu. To wiara, miłość do Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki oraz trwanie w Kościele sprawiły, że oparliśmy się zaborcom, wrogom naszego istnienia jako naród i państwo. Oczywiście, nie byliśmy bezgrzeszni – odejścia od Boga, od tego, co słuszne i prawe, zdrady ojczyzny, nadużywanie wolności, ale zawsze w narodzie była jednak wielka rzesza wierzących, tych sprawiedliwych, ze względu na których Pan Bóg przyszedł ze swoją pomocą. Byli wśród nich również męczennicy, ci, którzy oddając życie za wiarę, jednocześnie przypominali narodowi o Bożych przykazaniach i powinnościach względem Boga i ojczyzny.
Bezbożnicy naruszają żywą tkankę świadomości religijnej w naszym kraju. W przestrzeni publicznej pojawiają się co rusz tzw. nowoczesne hasła, za którymi idą zaraz konkretne działania, które sprzeciwiają się Bogu i Jego przykazaniom. Tak jest m.in. z leczeniem niepłodności metodą in vitro, co wiąże się z zabijaniem nienarodzonych, lecz głos Kościoła jest bagatelizowany lub wyśmiewany. Dla wierzących katolików, dla ich wiary i moralności jest to działanie destrukcyjne wobec Dekalogu. Podobnie jest też z innymi ideologiami, którymi została zarażona Europa, a które prowadzą w prostej linii do zabijania ludzi starych, chorych, niedołężnych, wbrew prawu Bożemu.
Wielu chrześcijan i katolików przypomina swoim braciom o konieczności oporu wobec ateistycznego zagrożenia, tylko w niektórych mediach pojawia się ten głos sprzeciwu, a media wpływowe, dominujące, budują wizję świata bez Boga, bez moralności. Tylko świadomość chrześcijańska, którą tak bardzo próbuje się dziś wykorzenić, może ocalić świat. Musimy więc wrócić do tekstu Ślubów Jasnogórskich, które akcentują podstawowe obowiązki i zadania stojące przed naszym narodem, które z pomocą Maryi jesteśmy w stanie wypełniać.