Nawiedzenie
Fragment Ewangelii: Łk 1, 39-56
"Nie było rzeczą łatwą podjąć trzydniową przynajmniej podróż z Nazaretu do miasta judzkiego, po drogach przykrych, a do tego pieszo... To miłość kazała iść śpiesznie do miasta judzkiego i nie tylko pozdrowić
ze czcią Elżbietę, ale spełniać dla niej wszelkie posługi, czyli przez trzy miesiące być jej służebnicą.... Ona bez żalu zrobiła ofiarę z własnego spokoju, pewna zresztą, że tak wśród drogi, jak i w domu
Elżbiety, nie utraci Boga z oczu. Idzie też tam spiesznie, naglona miłością i służy swej krewnej z poświęceniem córki, a z uległością służebnicy, służy z głęboką pokorą, spełniając chętnie najniższe czynności,
służy z niezrównaną słodyczą... Cóż to ją ciągnęło do domu Zachariaszowego? Czy sama chęć usługiwania Elżbiecie? Nie, ale przede wszystkim ta myśl, że przyniesie tam z sobą Jezusa, a przez Niego uświęci
całą rodzinę...
Czynną i ofiarną... była zatem miłość Maryi i podobną rzeczywiście do ognia trawiącego, i taka też pozostała do ostatniego Jej tchnienia. Wejdźmy na przykład do Kany i przypatrzmy się, jak Maryja
spostrzegłszy zaledwie troskę nowożeńców, skłania się do Chrystusa Pana i mówi: Synu, wina nie mają. Później zapewne nieraz prowadziła do Zbawiciela chorych i nieszczęśliwych, chociaż Ewangelie o tym
milczą... Kiedy już wybiła godzina odkupienia, Ona stanęła pod krzyżem, by Syna swego, a z Nim i siebie ofiarować za ród ludzki; tak bowiem mówią Ojcowie święci, umiłowała świat, że Syna swego wydała
na śmierć i gotową była własnymi rękami przybić Go do krzyża, gdyby tego Ojciec Niebieski żądał. Zaprawdę wielką jak morze była miłość Twoja, o Matko pięknej miłości!...
Taką miłość wyproś i nam o Matko, abyśmy wszyscy uznali się dziećmi Ojca Niebieskiego i Twoimi, a miłowali się jak bracia. Ponieważ zaś na ziemi pełno nędzy wszelakiej, więc Ty, o Najmiłościwsza,
z tą miłością, z jaką weszłaś w dom Zachariasza, obchodź domy nasze, a gdy znajdziesz ubogiego, przyspórz mu chleba, gdy znajdziesz chorego, złagodź mu boleść; gdy znajdziesz sierotę, przytul ją do swego
serca; gdy znajdziesz upadającego, bierz go na swe ramiona; gdy znajdziesz umarłego na duszy, wskrześ go łaską Jezusową, gdy znajdziesz sprawiedliwego, pociągnij go do wyższej świętości. Wszystkim daj
Jezusa, by wszyscy wysławiali Cię z Elżbietą: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twego»".
(Bł. Józef Sebastian Pelczar - fragmenty kazania na święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny)
* * *
Kontemplując tajemnicę nawiedzenia módlmy się w intencji peregrynacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w naszej archidiecezji. Wpatrzeni w Matkę wędrującą wśród nas, prośmy o umiejętność naśladowania jej miłości służebnej, otwartej na bliźniego w potrzebie i prowadzącej innych do Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu