Reklama

Inspirowani Słowem

Szukać krynicy Słowa

Niedziela przemyska 6/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie tygodnie i dni pełne są słów, które niepokoją, bulwersują. Najtrudniejsze to te, które zwiastują mało jeszcze przez nas uświadamiany sobie konflikt związany z wizją wojny amerykańsko-irackiej. Z jednej i drugiej strony płyną słowa pełne nienawiści, cynizmu, słowa, które zakłamują prawdziwe intencje jednych i drugich. Ojciec Święty prosi słowami miłości - zasiądźcie do stołu. Schowajcie w waszych skarbcach brudne nienawistne słowa i podzielcie się takimi, które przyniosą pokój, osuszą łzy, a światu dadzą nadzieję, że nie stanie on w płomieniach nienawistnego ognia.
Na polskiej scenie pojawiają się te słowa, które kiedyś zakrzyczano. Kopenhaga, Bruksela. Nic się nie układa. Każdy umowę rozumie inaczej. To znaczy, że nas oszukiwano. Nie wiem, czy politycy budując słowne miraże szczęścia mówili sami będąc okłamani, czy też robili to świadomie. Nie ma już obiecanych pieniędzy na rolnictwo, amerykańskie samoloty, na które wydamy fortunę nie zostaną nam sprzedane na uzgodnionych warunkach.
Intrygi Michnika zrezonowały pomówieniami (?) wobec osoby, a właściwie pary prezydenckiej.
Co robić. W małym świecie też dzieją się bolesne sytuacje zadawane przez język. Trudno o tym pisać, ale to, co w redakcji, która nie jest molochem ludzkim, nasłuchałem się od różnych ludzi na temat postaw tzw. wierzących wobec praktyki świątecznego odwiedzania parafian przez księży napawa przerażeniem. Nie ma potrzeby, kochani wiejscy "filozofowie i mędrcy", przyjmowania księdza po kolędzie. Tylko trzeba odwagi i powiedzieć - nie, dziękuję. To nie rozmowy przy piwie. To są decyzje wiary. Jakże ze wzruszeniem wspominam lata dzieciństwa, kiedy ludzie prosili księdza, by przeszedł parę domów dalej, bo za godzinę mąż wróci z pracy, bo córka przyjedzie ze szpitalnego dyżuru, a chcemy, by wszyscy byli w domu. Nie chcieli tego dla księdza. Chcieli, aby ich ta obecność, która związana jest z błogosławieniem domu, objęła jako rodzinę. Jeżeli nie wierzysz, ojcze i dziadku i ty matko, że jest ci potrzebne to błogosławieństwo, to powiedz, że nie chcesz obecności księdza. Wtedy stajesz się poważnym człowiekiem. Ironia i cynizm wracają do ciebie - po prostu mówią też prawdę nie o księdzu, a o tobie - jesteś niewierzącym tchórzem. To trzeba powiedzieć. Bo gdy rozmawiam w redakcji z księżmi, jak są zmęczeni tą wędrówką z darem błogosławieństwa, naprawdę żal. A przecież w zasadzie ksiądz nie zbiera pieniędzy. Chcesz, dasz na tacę. Nie chcesz - nie dasz. Nie masz, nikt cię nie wprawia w zakłopotanie.
W tym też tygodniu spotkało mnie słowo nieśmiałe. Prośba o kilka słów na temat nowego tomika wierszy księdza Pawła znanego Czytelnikom naszej Niedzieli. Rzeczywiście, już dawno się zabierałem do tego i ciągle nie wychodziło. Może tak miało być. Zmęczony tymi powyżej wspomnianymi posiewami słów, zagłębiłem się w wiersze księdza Pawła. I jednego nauczyłem się na pamięć. Wiersz piękny, taki na dziś:
Słowa
Każdy dzień wypełniają
rozlane
jak woda
do życia potrzebne
choć swoim bezsensem
jak zdradziecka fala
upłynnić mogą życie
Ludzkie słowa
tyle radości
przyniosły niekiedy
dały nadzieję
wypłakały smutek
ale i ciszy
skradły wymowę
ale i Bogu
zamykały usta
Tak, można z tymi słowami chodzić i rozmyślać o nich. Wiersz to synteza słów. Niewiele ich, ale brzemienne w treść zapraszają do przemyśleń. Zachęcam do sięgnięcia po ten tomik dostępny w księgarniach katolickich. A księdzu Pawłowi gratuluję, że ma tyle cierpliwości, by z wielości słów zrodzić te najpiękniejsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głosiciel Maryi

Niedziela Ogólnopolska 48/2023, str. 20

pl.wikipedia.org

Franciszek Antoni Fasani, prezbiter

Franciszek Antoni
Fasani, prezbiter

Jak przystało na wytrawnego kaznodzieję, jego żywiołem było słowo.

Całe życie Franciszka Antoniego Fasani było naznaczone franciszkańskim charyzmatem. Jako dziecko ubogich rolników doskonale poznał, czym są niedostatek i ciężka praca. Gdy miał 6 lat, został ministrantem w kościele Franciszkanów w rodzinnej Lucerze, a później zaczął pobierać nauki w ich przyklasztornej szkole. Szybko rozeznał swoje powołanie – w wieku 14 lat wstąpił do zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. W 1705 r. otrzymał święcenia kapłańskie i rozpoczął studia magisterskie na Wydziale Filozoficzno-Teologicznym w Kolegium Generalnym w Asyżu, które dzięki szybkim postępom w nauce ukończył w 1709 r. Wkrótce wrócił do rodzinnego miasta, na przemian pełnił w klasztorze funkcję mistrza nowicjatu i gwardiana konwentu. Był spowiednikiem i opiekunem ubogich oraz więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Powołano grupę roboczą ds. fałszywego mistycyzmu

2024-11-26 11:23

[ TEMATY ]

Watykan

Dykasteria Nauki Wiary

fałszywy mitycyzm

nadużycia duchownych

Włodzimierz Rędzioch

W Watykanie utworzono nową grupę roboczą ds. fałszywego mistycyzmu i nadużyć duchowych. W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych. Ustanawia ją dokument podpisany przez kard. Victora Fernándeza, prefekta Dykasterii Nauki Wiary.

Celem grupy będzie ściślejsze określenie, na czy polega fałszywy mistycyzm i nadużycia duchowe. Kard. Fernándeza zauważa, że obecnie tak zwany „fałszywy mistycyzm” pojawia się w regulaminie Dykasterii Nauki Wiary w bardzo precyzyjnym kontekście: kwestii związanych z duchowością i domniemanymi zjawiskami nadprzyrodzonymi, należącymi do kompetencji Sekcji Doktrynalnej: „problemy i postępowanie związane z dyscypliną wiary, takie jak przypadki pseudomistycyzmu, domniemane objawienia, wizje i przesłania przypisywane nadprzyrodzonemu pochodzeniu...” (art. 10, 2).
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: radość – owoc Ducha Świętego niezbędny w głoszeniu Ewangelii

2024-11-27 09:52

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

audiencja ogólna

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Ewangelii nie można przekazywać ze smutną miną i ponurym obliczem, lecz z radością tego, kto znalazł ukryty skarb i drogocenną perłę - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie Ojciec Święty mówił o radości - jednym z owoców Ducha Świętego.

Na wstępie Franciszek przypomniał, że św. Paweł wymienia radość jako jeden z owoców Ducha Świętego (Ef 5,22). Są one rezultatem współpracy łaski i wolności, wyrażając kreatywność osoby, w której „wiara działa przez miłość” (Ga 5, 6). Przytoczył słowa swojej pierwszej, niejako programowej adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium, wskazujące na radość jako skutek spotkania z Jezusem (n.1).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję