Byłem ogarnięty wątpliwościami. Zbliżał się czas drogi, a ja oddalałem od siebie myśl, że zaledwie za kilka dni będę miał wyruszyć. Wydawało się to niewiarygodne. Bardzo odległe. Niemożliwe. Namalowaliśmy czerwony krzyż św. Jakuba na muszli. Przymocowałem ją do plecaka, spakowałem najbardziej potrzebne rzeczy. Nie było ich wiele: odkryłem, że nie potrzebuję wiele do szczęścia. Zasnąłem. Gdy następnego dnia obudziłem się wcześnie rano i spojrzałem na wypełniony po brzegi plecak, nadal nie wyobrażałem sobie tej drogi. Za oknem ponure chmury przysłaniały niebo. Padał gęsty deszcz, a ja miałem ochotę spać dalej. Nie wierzyłem w to, co czeka za progiem. Nie wierzyłem, póki nie wyruszyłem.
Jak Pan Samochodzik
Spotkałem Stacha i Karola, moich kolegów ze szkoły, na dworcu w Toruniu. Mieliśmy kilka dni wolnych: w czasie, kiedy trwały matury, postanowiliśmy przejść odcinek Camino. Za rok to my będziemy pisać matury, intencja więc była oczywista: za przyszłość.
Szlak św. Jakuba prowadzący przez województwo kujawsko-pomorskie rozpoczyna się w Iławie, leżącym nad jeziorem Jeziorak, mieście, które zostało założone przez Krzyżaków, a rozsławione przez Zbigniewa Nienackiego, autora przygód Pana Samochodzika. Miasto znajduje się na terenie Zielonych Płuc Polski, a Jeziorak jest najdłuższym naturalnym jeziorem w Polsce. Wiedzie przez nie „Szlak wodny im. Jana Pawła II”, który powstał, aby upamiętnić wizyty Papieża Polaka w Iławie.
Wysiadamy na zabytkowym dworcu głównym PKP w Iławie, który jest najładniejszym dworcem w rejonie Warmii i Mazur. Wychodzimy na jeszcze mokrą od deszczu ulicę, mijamy zabytkową lokomotywę z lat 50. ubiegłego wieku potocznie zwaną „tekatką”, aby dotrzeć do pierwszej, wymalowanej na drzewie muszli, która od teraz będzie wskazywać nam drogę.
Czas zatrzymania
Zaraz za Iławą wchodzimy w las. Szum przejeżdżających, co jakiś czas samochodów milknie w oddali, zastąpiony skrzypieniem gałęzi i ćwierkaniem ptaków. Rozmawiamy. Jesteśmy wypoczęci, wolni od jakichkolwiek presji – rozmawiamy bez przerwy.
Docieramy do Jeziora Łąckiego, nad którym dostrzegamy pomost. Nie przeszliśmy wiele kilometrów, ale postanawiamy odpocząć. Zrzucamy plecaki i kładziemy się na pomoście. Słońce przegania chmury i ukazuje się nad wierzchołkami drzew, na tafli jeziora zaczynają tańczyć złote iskry. Oddycham głęboko. Tak to wygląda – podczas drogi nie tylko się idzie, lecz także trzeba przystanąć, czasem nawet po zaledwie 2 km. Spoglądam na telefon: dostałem właśnie kilka SMS-ów z tradycyjnymi życzeniami „Buen Camino” (Dobrej Drogi). Uśmiecham się.
Trzech Franciszków
Reklama
Po krótkiej naradzie decydujemy, że jednak warto byłoby iść dalej. Wstajemy i przemierzamy dalej lasy, słońce prześwieca między drzewami, stopy raz po raz opadają na ziemię. Wywiązuje się rozmowa o św. Ojcu Pio, z której rodzi się temat imion przyjętych na bierzmowanie. Mówię, że mam na imię Franciszek – podczas bierzmowania myślałem jednocześnie o św. Franciszku i św. Ojcu Pio, któremu rodzice nadali przecież imię Franciszek. O tych dwóch świętych myśleli również Stach i Karol.
Idzie więc trzech Franciszków Drogą św. Jakuba. Sam św. Franciszek również pielgrzymował Camino, a w 2014 r. minęło 800 lat od jego wędrówki, przypominam sobie. Do Santiago de Compostela wędrują najróżniejsi ludzie. Od pierwszego pielgrzyma z IX wieku tą drogą szli kapłani, rzemieślnicy, artyści, piłkarze. W czasie, kiedy my idziemy, Camino podróżuje też Marek Kamiński, który wyruszył aż z Kaliningradu. Szlakiem św. Jakuba podróżują także więźniowie kończący wyrok, aby na nowo doświadczyć normalnego życia. Idą również szlakiem polskim, tak jak my. Każdy ma powód, aby wyruszyć w drogę. Coraz bardziej zagłębiamy się w las.
Im dalej idziemy, tym coraz mniej nękają mnie wątpliwości, które miałem na początku. Nie zastanawiam się już, dlaczego wyruszyłem, dlaczego nie zostałem w domu, dokąd idę i co tam na mnie czeka. Po prostu idę, odrzucam wszelkie niepotrzebne myśli, skupiam się na drodze. Czuję wolność, z każdym krokiem staję się coraz bardziej częścią otaczającego mnie lasu, częścią drogi, ponad którą nie mam przecież nic innego.
Dokładnie pięć lat temu, 25 lipca 2009 r., porannym wyjściem ze szczytu Góry Ślęża zainaugurowano działalność jednego z najmłodszych Szlaków św. Jakuba na świecie. Pielgrzymia trasa liczy 55 km, z czego połowa przebiega przez teren diecezji świdnickiej. Szlak zaczyna bieg na szczycie góry Ślęży (718 m n.p.m.) i prowadzi przez gminy Sobótka, Marcinowice, Mietków, Kostomłoty i Środa Śląska. Po drodze znajdują się dwa kościoły św. Jakuba: w Sobótce i w Ujowie w gminie Mietków. W Środzie Śląskiej Droga Ślężańska łączy się z biegnącą od granicy z Ukrainą Drogą św. Jakuba Via Regia (odtworzoną według przebiegu dawnego, królewskiego traktu handlowego).
Ślężańska Droga Świętego Jakuba jest szlakiem oznakowanym w terenie (bo istnieją też szlaki, które oznakowane nie są). Znakowanie szlaku to popularne w Hiszpanii żółte strzałki wskazujące cel – Santiago de Compostela, a także znaki uproszczonej muszli.
Oznakowanie wykonane jest z tabliczek PCV, naklejek odpornych na czynniki pogodowe oraz malowane farbą przy użyciu szablonów. Znakowanie na Ślężańskim szlaku docelowo będzie wykonywane w postaci znaków malowanych i tabliczek informacyjnych umieszczanych na stałe wzdłuż przebiegu szlaku. W miejscowościach na szlaku zostaną umieszczone tablice informacyjne, na których znajdzie się mapa przebiegu Drogi.
Do miejsc świętych i kultowych pielgrzymowano już w starożytności. Ludzie mieli świadomość ich ważności. W średniowieczu mieszkańcy Europy udawali się do Grobu Chrystusa w Jerozolimie i do grobu św. Piotra w Rzymie. Wielu wędrowało do położonego „na końcu świata” grobu św. Jakuba zwanego Starszym. Na przełomie lat 30. i 40. n.e. św. Jakub prowadził działalność misyjną na północy Półwyspu Iberyjskiego. Był pierwszym biskupem Jerozolimy oraz pierwszym z dwunastu Apostołów, który zginął śmiercią męczeńską ok. 44 r. n.e. Jego ciało miał odnaleźć pustelnik Pelagiusz, który w objawieniu usłyszał, że „pole gwiazd” zaprowadzi go na miejsce pochówku św. Jakuba (Santiago to po hiszpańsku św. Jakub, campus stellae – po łac. „pole gwiazd”). Według Tradycji, po śmierci uczniowie zabrali ciało Świętego, chcąc złożyć je w odległym, bezpiecznym miejscu. W ten sposób dotarli do Półwyspu Iberyjskiego, w okolice miejsca zwanego Finisterre (łac. finis terrae – „koniec ziemi”). Ciało Apostoła zostało pochowane kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, do którego przybiła łódź. Na wiele wieków zapomniano o tym wydarzeniu. Dopiero na przełomie VIII/IX w. odkryto na północy Półwyspu Iberyjskiego szczątki, które uznano za relikwie św. Jakuba. Na tym miejscu wybudowano kaplicę, a następnie w 1078 r. romańską świątynię. W 1120 r. papież Kalikst II uznał Santiago za stolicę metropolitarną oraz przyznał kościołowi św. Jakuba prawo obchodzenia Jubileuszu Roku Świętego, który ma miejsce w roku, kiedy 25 lipca, święto apostoła Jakuba, przypada w niedzielę. Pielgrzymi powracający od grobu św. Jakuba zabierali ze sobą muszle po małżach, w dużych ilościach spotykane na północnym wybrzeżu Hiszpanii, zwane później muszlami św. Jakuba. Stały się one symbolem Szlaku św. Jakuba i pielgrzymowania. Przy drogach, którymi często pielgrzymowano, zaczęto stawiać kościoły, kaplice i gospody dla pątników. Drogi te w średniowieczu przecinały całą Europę. Niestety, wystąpienie Marcina Lutra i rozpętanie w Europie wojen religijnych w wiekach XVI i XVII sprawiło, że pielgrzymowanie do tego świętego miejsca stało się zbyt niebezpieczne i straciło swoje dawne znaczenie.
Dopiero w 1982 r. papież Jan Paweł II w kazaniu wygłoszonym w Santiago de Compostela zwrócił uwagę na ważną rolę starej Europy i jej powrót do swoich korzeni. Dla wielu ludzi związanych z Drogą św. Jakuba słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1982 r. stały się początkiem nowej Drogi, którą każdego roku pielgrzymują setki tysięcy ludzi z całego świata.
„Pielgrzymki do Santiago były jednym z przemożnych czynników, jakie sprzyjały wzajemnemu zrozumieniu tak różnych ludów europejskich, jak ludy romańskie, germańskie, celtyckie, anglosaskie i słowiańskie – mówił Papież. – Pielgrzymowanie zbliżało, umożliwiało kontakt i jednoczyło ludy, do których z upływem wieków docierało przepowiadanie świadków Chrystusa i które przyjmowały Ewangelii. (…) Dlatego ja, Jan Paweł, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za naród europejski ze względu na swe początki, tradycje, kulturę i żywotne więzy, syn narodu słowiańskiego wśród Latynów i łacińskiego pośród Słowian, ja, następca Piotra na Stolicy Rzymskiej, stolicy, którą Chrystus zechciał umieścić w Europie i którą kocha za jej trud szerzenia chrześcijaństwa na całym świecie, ja, biskup Rzymu i pasterz Kościoła powszechnego, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie” (Św. Jan Paweł II, Akt Europejski, 9 listopada 1982 r.).
Cztery lata po tym słynnym kazaniu Jana Pawła II Rada Europy określiła Drogi św. Jakuba jako najważniejsze szlaki kulturowe Europy i wystosowała apel do państw, instytucji, a także do obywateli, aby czynnie włączyć się w odtwarzanie szlaków św. Jakuba. Postulowano także, aby zwrócić uwagę na rewaloryzację zabytków znajdujących się przy tych trasach, a także, aby zapewnić bazę gastronomiczną i noclegową dla pielgrzymów. Kilka lat później szlaki zostały odtworzone we Francji, Niemczech, Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii i krajach Beneluxu. Dopiero po śmierci Papieża, z inicjatywy „Bractwa św. Jakuba Apostoła” i Fundacji Wioski Franciszkańskiej oznakowano w Polsce jako pierwszą Dolnośląską Drogę św. Jakuba, która dała początek trasie z Olsztyna do Pragi. Kolejna trasa, oznaczona „Via Regia” (po łac. „Królewska Droga”) w Polsce prowadzi z Pilna k. Tarnowa i wiedzie przez Kraków, Opole i Brzeg, a na Dolny Śląsk wchodzi w Oleśnicy Małej. Stąd pielgrzymować można przez Wrocław, Legnicę, Zgorzelec i dalej szlakami wyznaczonymi w całej Europie Zachodniej aż do Santiago de Compostela. Ponadto na Dolnym Śląsku oznaczone są odcinki: Sudecka Droga św. Jakuba, Droga św. Jakuba Ścinawa – Chocianów oraz nasz znany jako Ślężańska Droga św. Jakuba. W diecezji świdnickiej mamy trzy parafie pod wezwaniem św. Apostoła Jakuba, kto wie, może kiedyś Pieszyce, Krosnowice i Ścinawka Dolna też znajdą się na pielgrzymim szlaku?
Papież Franciszek dokonał prawdziwego „zamachu stanu” swoim niespodziewanym wystąpieniem - twierdzi jego lekarz. „Nie mógł mieć lepszego powrotu” - powiedział profesor Sergio Alfieri włoskiej gazecie „Il Messaggero”.
„Żywy, obecny, w dobrym nastroju: to było pocieszające widzieć 88-latka w takim stanie” - dodał szef zespołu medycznego, który leczył papieża podczas 38 dni w klinice Gemelli, podczas których dwukrotnie był bliski śmierci. „Teraz znów jest sobą, papieżem Franciszkiem; nie jest już chory, ale wraca do zdrowia. To znak, który daje nam nadzieję i pewność” - stwierdził Alfieri.
W stolicy diecezji zainaugurowano działalność Młodzieżowej Rady Diecezjalnej. To nowy krok – długo wyczekiwany i bardzo potrzebny – w stronę ożywienia duszpasterstwa młodych. Tym razem z inicjatywy samych młodych, a z błogosławieństwem biskupa Marka Mendyka.
Członkowie Rady spotkali się po raz pierwszy w poniedziałek 7 kwietnia w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej. Nowo powołana Rada to ciało doradcze i inicjatywne, złożone z osób młodych pochodzących z różnych części diecezji. Łączy ich jedno: pragnienie współtworzenia Kościoła odpowiadającego na potrzeby i wrażliwość ich pokolenia. – To grupa, która ma działać w diecezji i przy biskupie. Mamy pomóc zrozumieć młodych, ich potrzeby, język i wizję Kościoła. Chcemy mówić „naszym” językiem i działać według zasady: młodzi dla młodych – tłumaczy Patryk Gaładyn z parafii katedralnej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.