Zachwyciła się redakcja gazety „wiodącej” prześmiewczym wpisem młodego aktora na jednym z portali społecznościowych. Ruchome schody na Centralnym działają, pociąg jedzie „bezczelnie nowoczesny, chamsko czysty” (co prawda „na pokładzie Pendolino nie ma jeszcze Wi-Fi”, ale konduktor informuje, że „prace nad wprowadzeniem tego udogodnienia już trwają”). „Polacy, jesteśmy zgubieni!” – pisze aktor – no bo gdzie „paliwo” do narzekań, gdzie ta „Polska w ruinie”, którą przywołuje m.in. prezydent elekt Andrzej Duda?
Młody aktor patrzy na dobrobyt przez pryzmat obśmianej już „ciepłej wody w kranie”. Tylko że dzisiaj to żaden dobrobyt, to standard – tak jak sprawna infrastruktura na dworcach i czyste pociągi. Cieszmy się, że wreszcie do tych standardów dobijamy, ale to żaden powód do euforii. Zresztą władza nie robi społeczeństwu łaski, że je zapewnia, bo to jej absolutnie podstawowe zadanie i obowiązek.
„Polska w ruinie” to jednak szersze spojrzenie na nasz kraj, na stan państwa, które dla zdemoralizowanych elit władzy istnieje „tylko teoretycznie”, na zmęczone społeczeństwo, na skłonną do emigracji młodzież – bo ciepła woda w kranie i Wi-Fi w Pendolino to jednak trochę za mało do godnego życia...
Najprostszą drogę do Boga odnajdują prostaczkowie. To im Jezus odsłania najgłębsze tajemnice swojego serca.
„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” – modli się dziś Jezus w Ewangelii. Ale jak to możliwe, by Bóg chciał przed kimkolwiek cokolwiek zakrywać? Dlaczego miałby to robić akurat przed mądrymi i roztropnymi? Bóg jest przecież hojnym dawcą, jest dobry dla dobrych i złych, Jego deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych… Aby zrozumieć słowa Jezusa, trzeba wniknąć w mentalność epoki i hebrajski sposób wypowiadania się. To nie Bóg chce zakryć cokolwiek, ale człowiek, który w swej pysze i wyniosłości stawia się nad Bogiem lub na Jego miejscu, staje się ślepy i ograniczony. Ci, którzy opierają się jedynie na ludzkiej mądrości, mogą poznawać tylko sprawy tego świata, pokorni prostaczkowie otrzymują natomiast zdumiewające objawienie Wszechmocnego.
Picie piwa ma często złe konsekwencje. Najnowsze badania IBRIS dostarczają wiele ciekawych informacji na temat spożycia niskoprocentowego alkoholu przez Polaków. Okazuje się między innymi, że zgodnie z doświadczeniami respondentów jazda pod wpływem alkoholu najczęściej zaczyna się od z pozoru niewinnego „wypicia piwka”.
Według IBRiS, piwo jest najczęściej związane z ryzykownym zachowaniem na drodze - 13% badanych kierowało pojazdem po spożyciu piwa, a 44% było świadkiem sytuacji, kiedy ktoś inny prowadził pojazd po wypiciu piwa, podczas gdy dla napojów spirytusowych ten odsetek jest znacząco niższy (8% badanych kierowało pojazdem po wypiciu napoju spirytusowego, a 25% było świadkiem kiedy ktoś inny prowadził samochód po jego wypiciu), wymieniono w materiale.
- Niech dzisiejszy dzień będzie dla nas okazją do polecenia opiece św. Barbary naszego życia, a także
waszej - niekiedy jakże bardzo – niebezpiecznej, a zawsze trudnej pracy. Za przyczyną św. Barbary
pielęgnujmy właściwą hierarchię wartości w swoim życiu - mówił bp Pękalski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.