Zwracam się z prośbą i błaganiem o zamieszczenie mojego anonsu w rubryce korespondencyjnej. Jestem stałym wieloletnim czytelnikiem tygodnika „Niedziela” (ponad 30 lat). Pomimo mojej dramatycznej sytuacji i stanu pozostaję wierny „Niedzieli”. Jestem człowiekiem samotnym – nieuleczalnie chorym, w bardzo trudnych warunkach, już na skraju załamania. Ulitujcie się nade mną – tak bardzo proszę o ten anons w tygodniku... Może znajdzie się ktoś i pomoże mi wytrwać do końca.
Samotny Czytelnik
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W rubryce korespondencyjnej anons naszego Czytelnika ukazał się już 4 razy. Jeśli znów do nas pisze, to znaczy, że nie otrzymał tego, czego szukał i oczekiwał. l tu są jakby dwie opcje. Pierwsza, że nie jest to dobra droga i warto poszukać innych „kanałów”. A druga – ludzie, jeśli już piszą, na ogół nie lubią pocieszać innych i pomagać im. Sami natomiast chcą być pocieszani.
Radzę czasami, żeby zamiast się ogłaszać po raz kolejny i oczekiwać, aż ktoś do nas napisze, napisać do tych, którzy już się ogłaszają... Czyli – zamiast przyjmować, zacząć dawać.
Pewnie Państwo się dziwią, że ktoś ogłasza się kilka razy, a innym odmawiamy powtórnych anonsów. Ale zawsze uwzględniamy przede wszystkim prośby tych, którzy według nas mają najmniejsze szanse. To taki mały bonus od losu dla nich.
Aleksandra