Praca dla chętnych
Na początku swojego istnienia Bank służył parafianom głównie w znajdowaniu miejsc pracy. Ks. Bielawski zaproponował, aby składano u niego oferty prac stałych i dorywczych, a także, by sygnalizowano mu
gotowość do podjęcia pracy. Chociaż problem bezrobocia już wtedy był zauważalny, ofert pracy było dużo więcej niż chętnych. Wiele osób zgłaszało się na plebanię po pomoc materialną, ale słysząc o możliwości
podjęcia pracy, nie chcieli z tego skorzystać. - Chciałem, by ci, którzy przychodzą do mnie po pieniądze, wiedzieli, że nie można ich otrzymać ot, tak sobie. Pochodzą one z ofiar na kościół. Parafianie
ciężko na nie zapracowali i ja nie mogę rozdawać ich na prawo i lewo tym, którzy nic nie robią. Ważne jest, aby ludzie poznali trud, jaki trzeba włożyć, żeby najeść się do syta - mówi ks. Bielawski.
Ksiądz Proboszcz podkreśla, że nikogo nie zmusza do pracy. Nie proponuje zajęcia chorym i niedołężnym. Ale, jak zauważa, ludziom z tzw. marginesu społecznego po prostu nie chce się pracować. Niemniej
do dzisiaj zgłaszają się po pracę ludzie, którzy chętnie przyjmują oferty zatrudnienia. A te są różne: począwszy od pomocy domowej i opieki nad chorym, skończywszy na poważnych etatach w Straży Pożarnej.
- Każdy w parafii może znaleźć pracę, chociaż oczywiście nie zawsze dobrze płatną - podkreśla ks. Bielawski.
Szybkie reagowanie
Reklama
Przez kolejne lata działalności Bank Pomocy rozszerzał swoją działalność. Dziś jest to bardzo rozbudowana struktura o wszechstronnej działalności charytatywnej. Oprócz pośrednictwa pracy działa również
Punkt Opieki Społecznej. Pracują tam charytatywnie lekarze, prawnicy, psychologowie, pedagodzy. Istnieje też specjalny fundusz zasilany przez ofiarodawców z terenu parafii. Z jego środków pochodzi pomoc
dla samotnych matek, zdolnej, lecz biednej młodzieży, wychowanków domów dziecka. Parafialna młodzież stworzyła natomiast Grupę Szybkiego Reagowania, która zajmuje się głównie pomocą osobą starszym i samotnym.
Działalność BPP to również pomoc ofiarowana mieszkańcom dwóch położonym na terenie parafii ośrodkom "Markotu". Bardzo często podopieczni tych ośrodków zwracają się indywidualnie o pomoc materialną.
Ks. Bielawski do hojności i ofiarności wychowuje także swoich najmłodszych parafian. Podczas rekolekcji adwentowych organizowane są często zbiórki zabawek i innych podarków dla dzieci z rodzin ubogich,
do których często Mikołaj nie przychodzi. - Do dziś pamiętam małą dziewczynkę, która przyszła w ostatni dzień rekolekcji z pluszowym misiem. Widziałem, że trudno jest jej rozstać się z ulubioną zabawką,
więc zacząłem tłumaczyć, że nie musi oddawać właśnie tego misia. Dziewczynka jednak trwała w postanowieniu. Ze słów księdza rekolekcjonisty słusznie wywnioskowała, że dar nie może być zdawkowy - opowiada
ks. Bielawski. W 2002 r. Bank udzielił łącznie pomocy na sumę 63 600 zł.
Bank Pomocy Parafialnej to oczywiście nie jedyna grupa działająca przy parafii. Bardzo prężnie działa Akcja Katolicka. Prowadzi działalność formacyjną, kulturalną, dobroczynną, gospodarczą i sportową.
Organizuje tradycyjne Biegi Niepodległości, które odbywają się zawsze 11 listopada, w Święto Narodowe. Pozostałe grupy to: Rada Parafialna, Światło-Życie, Parafialny Klub Sportowy, Wspólnota Katechetyczna,
Wspólnota Seniorów, Wspólnota Maryjno-Różańcowa, Wspólnota Rodzin - Życia, schole dziecięce i młodzieżowe, ministranci, bielanki i Rada Budowy Kościoła.
Ta ostatnia wspólnota powstała, ponieważ parafia przygotowuje się do poważnej inicjatywy: budowy kościoła. Nowa świątynia jest konieczna, gdyż parafia w szybkim tempie rozrasta się. Liczy już ponad
8 tys. mieszkańców i ciągle sprowadzają się nowi, zwabieni atrakcyjnymi terenami Płud, Henrykowa, Dąbrówki, Choszczówki i Białołęki Dworskiej. Nabożeństwa do dziś odbywają się w starej kaplicy, zresztą
byłym kinie, która w oczywisty sposób nie spełnia wymogów funkcjonalnej świątyni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Powstanie nowy kościół
Na projekt nowego kościoła ks. Bielawski rozpisał publiczny konkurs. Wpłynęło wiele projektów, z których w najbliższym czasie wybrany zostanie najlepszy. - Cieszy fakt, że nasi, także nowi parafianie,
interesują się budową kościoła - mówi Ksiądz Proboszcz.
- Wierni zgłaszają różne formy udziału w miarę swoich możliwości, począwszy od modlitwy, poprzez fachową radę i składane różne oferty. Liczymy się z trudnymi warunkami życia i stale wzrastającą pauperyzacją.
Były jednak czasy, kiedy ludziom żyło się nie lepiej, a powstawały piękne świątynie. Im większa będzie ofiara z naszej strony, tym większa będzie zasługa wobec Boga, któremu budujemy Dom na Jego chwałę
i pożytek obecnego i przyszłych pokoleń.
Parafia na Płudach słynie z bardzo profesjonalnego chóru "Ave", który istnieje już od 1939 r. Wyłowiła się z niego schola "Avetki", którą tworzy 40 młodych dziewcząt. Chór uświetnia swoim śpiewem
uroczystości religijne w swojej rodzimej parafii, a także w innych. Chórzyści występują również na wielu przeglądach, konkursach i uroczystościach pozareligijnych. Bywali wielokrotnie nagradzani i wyróżniani.
Chór ma sytematyczne spotkania formacyjne. Wydawany jest też tygodnik Aveciarz, w którym drukowane są m.in. katechezy i Ewangelia z komentarzem.
Kaplica z kina
Parafię Narodzenia Najświętszej Maryi Panny erygował kard. Stefan Wyszyński 16 września 1949 r. z części parafii św. Jakuba w Tarchominie. Istniał już wówczas neogotycki kościół, zbudowany w latach 1908-1913.
Inicjatorem budowy był rejent Krzysztof Kiersnowski, który ze swojego majątku wydzielił plac pod budowę świątyni. Architekt Wacław Wędrowski wykonał plany kościoła i kierował jego budową.
8 września 1913 r. dokonano poświęcenia świątyni. W drugiej połowie lat trzydziestych rozpoczęto budowę Domu Katolickiego im. Abp. Stanisława Galla. W okresie komunizmu, w 1952 r., dom przejął Centralny
Zarząd Kin i przeznaczył na kino. Ówczesny proboszcz ks. Karol Zdebski robił co mógł, aby do tego nie doszło, ale niestety bez skutku. Osiągnął jednak przynajmniej tyle, że nie dał się usunąć z zajmowanego
mieszkania i nie dopuścił do zlikwidowania kancelarii.
Ostatecznie, po długich staraniach, dom został odzyskany w 1975 r. przez proboszcza ks. Michała Rudzkiego. Urządzono w nim kaplicę, która funkcjonuje do dziś.
Natomiast stary kościół, umieszczony na lekkim wzniesieniu i z tego powodu nazywany świątynią "na górce", jest wykorzystywany sporadycznie, zwykle do ślubów, pogrzebów czy okolicznościowych adoracji.
Ciekawe jest jego wyposażenie: wiszący w prezbiterium krucyfiks, obrazy Najświętszego Serca Jezusa i Matki Bożej Częstochowskiej. Uwagę zwraca również stylowa ambona, gipsowe stacje drogi krzyżowej oraz
witraże o tematyce maryjnej wykonane przez Jana Molgę i pracownię Józefa Olszewskiego.
Teren wokół starego kościoła i kaplicy jest bardzo rozległy. Jest ołtarz polowy, grota Matki Bożej, stacje różańcowe, kaplica przedpogrzebowa oraz symboliczne Miejsce Pamięci z figurą Chrystusa upadającego
pod krzyżem, z krzyżami i tablicami przypominającymi miejsca męczeństwa.