Reklama

Niedziela Przemyska

Wielkanoc z odrobiną historii...

Jarosławski proboszcz, Franciszek Siarczyński, napisał w XVIII stuleciu: „Słowianie w święconych jadłach wielkanocnych zbytkiem i wystawnością inne narody z dawna przenosili. Dzielenie się jajkiem święconym uważali być zgodnem z duchem braterstwa chrześcijańskiego, z przymiotem właściwym słowiańskiej gościnności...”

Niedziela przemyska 14/2015, str. 8

[ TEMATY ]

Wielkanoc

tradycja

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomniany proboszcz informował nas, że w miasteczkach galicyjskich „było powinnością rozsyłanie możnym panom i urzędnikom kołaczy wielkanocnych”. Pieczone w folwarkach baby wielkanocne przewożone były taczkami do dworów. „Niektóre tak rosły, że zastanawiano się czy pieca nie rozbić, aby wydostać z niego pieczyste” – zauważał żartobliwie ks. Franciszek.

Cudeńko królowej

Królowa Marysieńka Sobieska miała otrzymać baranka wielkanocnego z... „puchu łabędziego zrobionego”, imitującego wełnę, „który za pomocą specjalnej sprężyny podnosił się jak żywy”, zaś na chorągiewce wypisano słowo „Alleluja” tyle razy ile dni przeżyła królowa... Jedną z bardziej znanych polskich mistyfikacji literackich był opis śniadania wielkanocnego u jednego z krakowskich rajców, w którym uczestniczył związany skądinąd z Podkarpaciem hetman Jan Tarnowski. Choć nie miało ono w rzeczywistości miejsca, to jednak zwyczaje i wystrój dworskich stołów wielkanocnych, dziennikarz XIX-wiecznej krakowskiej „Pszczółki”, Konstanty Majeranowski, widywał zapewne na własne oczy w jakimś ziemiańskim dworze i nie był to tylko wytwór jego literackiej fantazji. Na opisywanym wielkanocnym stole był więc wspaniały baranek z masła – który wedle fantazji publicysty – miał oczy... z brylantów. Wokół wielkanocnych kołaczy „stały różne figurki: Święci, dwunastu Apostołów «udani jak żywo»; a wszystko z ciasta (...). W środku stał Zbawiciel Pan Jezus Chrystus z chorągiewką, a nad nim unosił się anioł umieszczony na druciku i zawieszony nad piekarnikiem, i „zdawało się jakby leciał po niebie i z gęby wychodziły mu słowa: Resurrexit sicut discit! Alleluia!”. „Był jeden taki placek, co miał w środku sadzawkę z białego miodu a z niej wyglądały rybki i kąpiące się nimfy, a kupidyn strzelał do nich z łuku...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiwat z muszkietów

Z kolei książę Stanisław Lubomirski, aby uczcić Wielkanoc Roku Pańskiego 1677 wydał nakaz skierowany do rajców i władz miasta Łańcuta: „Ponieważ wszystkie sprawy i zabawy ludzkie powinny zaczynać się od Pana Boga – jako źródła wszelkiego dobra” książę życzył sobie, aby urząd radziecki i wójtowski jako i cechmistrze z pospólstwem i bracią cechową podczas Wielkiego Piątku uczestniczyli w Nabożeństwie przy Grobie Pańskim i aby uczestniczyli w procesji Wielkanocnej i uczcili Zmartwychwstałego Pana ogniem z muszkietów... We wszystkich prawie wsiach i miasteczkach – jak pisał dawny znawca obyczajów, Jędrzej Kitowicz – oddawano cześć Zmartwychwstałemu wystrzałem z muszkietów (gdzie byli żołnierze) i „harmatek bądź strzelb”.

Reklama

W Wielką Niedzielę księża po wejściu do ciemnego kościoła usuwali z grobu Pańskiego krzyż i przenosili na główny ołtarz. Wówczas to zapalano świece i odbywano procesję z krzyżem wokół kościoła i cmentarza. Z kościołów wynoszono drewniane figurki Chrystusa, na których uwidaczniano rany po włóczni, na rękach i nogach po gwoździach. Figurki noszono podczas procesji rezurekcyjnej wokół kościoła, na końcu umieszczając na ołtarzu. Śpiewano najstarszą znaną do dzisiaj pieśń wielkanocną „Chrystus zmartwychwstan jest” i „Wesoły nam dzień dziś nastał”. W procesji rezurekcyjnej zawsze uczestniczyli królowie z dworem. Jak zanotował wspominany już Kitowicz, trzykrotne obejście kościoła w obecności króla Augusta III Sasa nie odbyło się, ze względu na jego otyłość i podeszły wiek... Niestety podczas rezurekcyjnych procesji w większych miastach Rzeczypospolitej „rzezimieszkowie mieszając się w ciżbę, pieniądze, tabakierki lub zegarki ludowi wyciągali”... – pisał Jędrzej Kitowicz.

Baby hrabiny Anny

Ciekawie wspomnienia pierwszej Wielkanocy w Oleszycach w 1867 r. opisuje znana filantropka z Podkarpacia, hrabina Anna z Działyńskich Potocka, która zamieszkała tutaj we dworze ze swoim mężem. Już w pierwszym dniu przyjazdu do miejscowości hrabinę Annę uderzyła zmora panującego wśród tutejszej ludności alkoholizmu. Pisała w swoim pamiętniku: „No to ostatni raz! Praca nasza takie owoce przyniesie, że ten lud podniesie się moralnie... (...) Z jakimże uczuciem macierzyńskim i apostolskim tę trzódkę swoją zaprowadziłam w Wielkim Tygodniu do spowiedzi. Z jaką radością i uczuciem sumiennie spełnionego wielkanocnego obowiązku jako gospodyni domu szykowałam się do świąt wielkanocnych”. Jak wspominała – kucharza miała do niczego... Sama – choć arystokratka – postanowiła wziąć się do pieczenia świątecznych smakołyków. Kiedy na stole ustawiła baby i mazurki z radości „że sama wszystko upiekłam porwałam męża Stasia, a ksiądz, który przyszedł poświęcić wszystkie te dobra zastał nas tańczących”. Działyńska wspomniała, że zaprosiła całe Oleszyce na święcone, a... „stare gospodynie mało żółtaczki z zazdrości nie dostały, że takiemu młokosowi jak ja, mogły się baby najlepiej udać...”.

2015-03-31 15:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga światła

Niedziela lubelska 18/2013, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Paweł Wysoki

Droga Światła jest nabożeństwem ku czci Chrystusa Zmartwychwstałego

Droga Światła jest nabożeństwem ku czci Chrystusa Zmartwychwstałego

Po raz pierwszy centrum Lublina stało się miejscem wielkanocnego nabożeństwa nazywanego Drogą Światła. Ulicami miasta, pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika przeszła rzesza wiernych, rozważając spotkania Chrystusa z uczniami od Zmartwychwstania aż do Zesłania Ducha Świętego

Droga Światła to coraz bardziej popularne w Kościele wielkanocne nabożeństwo, wzorowane na Drodze Krzyżowej. Polega ono na przeżywaniu czternastu stacji - spotkań Chrystusa Zmartwychwstałego z uczniami i służy przeżywaniu tajemnic paschalnych. W kolejnych stacjach rozważane są, m.in.: tajemnice pustego grobu, ukazywania się Chrystusa swoim uczniom, przekazania prymatu Piotrowi, rozesłania Apostołów, Wniebowstąpienia, aż po Zesłanie Ducha Świętego. - W naszej duchowości akcentujemy pasję Chrystusa, skupiając się na Jego męce i śmierci. Tajemnice te rozważamy w czasie nabożeństw i rekolekcji wielkopostnych, a na świętowanie najważniejszej prawdy naszej wiary zostawimy sobie tylko dwa dni. Organizując w Lublinie po raz pierwszy Drogę Światła chcemy podkreślić to, co uczynił dla nas Dobry Pasterz przez swoje zmartwychwstanie - mówił ks. Krzysztof Podstawka, wicekanclerz kurii i rzecznik Metropolity Lubelskiego. - Droga Światła to wspólne celebrowanie zmartwychwstania Chrystusa, ale też manifestacja wiary - podkreślał.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś na pogrzebie Jerzego Stuhra: dla mnie został na zawsze Piotrem Wysockim

2024-07-17 13:05

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

Dla mnie został na zawsze Piotrem Wysockim z "Nocy listopadowej" Andrzeja Wajdy - powiedział na pogrzebie Jerzego Stuhra kardynał Grzegorz Ryś. Wspominał scenę z jego udziałem i usłyszaną przez niego obietnicę: "Będziesz nieśmiertelność miał".

"77 lat życia, pół wieku pracy, przychodzimy i kładziemy to na ołtarzu, pytamy Jezusa, co z tego jest nieśmiertelne, co z tego może nas przenieść w wieczność" - powiedział kardynał Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Bytom: urzędnicy zakazali bicia dzwonów w parafii Bożego Ciała

2024-07-18 09:59

[ TEMATY ]

parafia

dzwony

Kościół: Autorstwa Stanisław Kołodziejczyk/commons.wikimedia.org//Dzwony:Canva

Podczas niedzielnej Mszy św. w kościele parafialnym pw. Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach, proboszcz parafii ks. prałat. Henryk Oleś poinformował wiernych, że w związku z uprawomocnieniem się wyroku ws. skargi na zbyt głośne dzwony kościelne, na parafię został nałożony zakaz ich używania - czytamy na portalu wpolityce.pl.

Ks. Oleś powiedział też, że nie jest to wypadek odosobniony, gdyż ksiądz z innej bytomskiej parafii został już nawet ukarany z tego powodu, że nie posłuchał wezwania do wyciszenia dzwonów.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję