Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością
(św. Augustyn)
To dzisiaj na progu Trzeciego Tysiąclecia objawienia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa bardzo trudne wyzwanie! To dzisiaj czas konfrontacji i totalnej walki ideologicznej z ludźmi wierzącymi
w Chrystusa. Postęp cywilizacyjny i techniczny, dobrobyt, hedonizm i pogoń za bogactwem nie idą w parze z człowiekiem do Boga, wręcz pozwalają człowiekowi zapomnieć o Bogu!
Wszystko przemija, nie będzie się liczyć, nie przetrwa... Przyjdzie czas i każdy z nas spotka się z Bogiem, będzie świadczył o swoim życiu, o swoim miłosierdziu, o swojej miłości i o sobie. Czy wtedy
nie będziemy się wstydzić? Czy nie będziemy pokorni? Bóg, najwyższy Stwórca, przez naszych rodziców dał nam życie, dał nam wielką szansę wykorzystania go razem z Bogiem. Swoim życiem i postępowaniem dawajmy
przykład naszych chrześcijańskich korzeni, wiary naszych ojców! Prawdziwy chrześcijanin nie wyrządza krzywdy sobie i innym, świadczy miłość i jest miłosierny. Szuka więzi z Bogiem i z ludźmi. Szukanie
więzi z Bogiem jest łatwiejsze. Tak jest od grzechu pierworodnego. Człowiek musi jednak pokonać barierę nieufności i obawy - Bóg jest nieskończenie miłosierny! Potrzebna jest tylko szczera wola i wiara.
Szukanie więzi z ludźmi to czasami trudna sprawa - to pokonywanie nieufności, braku życzliwości, braku przyjaźni i zrozumienia, agresji, obojętności i egoizmu. To życie! Postawmy sobie pytanie: jeśli
jesteśmy w więzi z Bogiem opartej na wierze w jedynego Boga-Chrystusa, to dlaczego nie może tak być między nami, ludźmi?
Podajemy się za uczniów i wyznawców Chrystusa! Dlaczego niekiedy nie możemy pokonać bariery nieufności, nie potrafimy przebaczyć? Dlaczego jest tyle nienawiści? Czy my jesteśmy chrześcijanami? Odpowiedzmy
sobie na to pytanie... w naszych rodzinach i domach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu