Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Dar życia konsekrowanego Cz. 2

Konsekrowani są wśród nas. Praktykując rady ewangeliczne idą z większą swobodą za Chrystusem i dokładniej Go naśladując, a każdy z nich na swój sposób prowadzi życie Bogu poświęcone. Z biskupem diecezji zamojsko-lubaczowskiej Marianem Rojkiem o życiu konsekrowanym rozmawia Małgorzata Godzisz

Niedziela zamojsko-lubaczowska 50/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

konsekracja

Małgorzata Godzisz

Homilia do osób konsekrowanych


Homilia do osób konsekrowanych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA GODZISZ: – Trudno sobie wyobrazić życie Kościoła bez osób życia konsekrowanego, bez ich świadectwa wiary i poświęcenia. Z biskupem diecezjalnym współpracują na co dzień Siostry ze Zgromadzenia Najświętszego Imienia Jezus przy katedrze zamojskiej. Dlaczego te osoby są tak potrzebne; ich świadectwo i poświęcenie?

Reklama

BP MARIAN ROJEK: – Jeżeli chodzi o dar powołania, to Pan Bóg wie, na jaki czas i w jakim zakresie potrzebne są takie czy inne konkretne powołania. Kiedy popatrzymy całościowo i historycznie, widzimy, że są zakony, które powstają, mają okres rozkwitu, wspaniałego działania, a potem gdzieś w jakiś cichy sposób odchodzą. W innym czasie powstają nowe rodzaje wspólnot z odmiennymi charyzmatami, a więc widać, że Pan Bóg w swojej opatrzności na każdy czas przewiduje; doskonale wie, czego potrzeba i budzi odpowiednie powołania. Stąd też przychodząc do diecezji zamojsko-lubaczowskiej po raz pierwszy bezpośrednio zetknąłem się ze zgromadzeniem bezhabitowym, tzn. spotykałem się wcześniej, ale to były dosyć luźne relacje podczas różnego rodzaju współpracy duszpasterskiej. Natomiast tutaj bezpośrednio zetknąłem się z tym zgromadzeniem dlatego, że siostry troszczą się o mieszkanie, wyżywienie, także o prowadzenie domu biskupiego. Mam możliwość przyglądnięcia się im, sposobowi ich życia, także rozumienia tej specyfiki i charyzmatu, dla którego one się poświęcają. Proszę zauważyć, że są różne zgromadzenia, jedne jakby bardziej ukryte, gdy chodzi o życie kontemplacyjne, inne realizują się więcej w posłudze o charakterze charytatywnym, społecznym, edukacyjnym, w zakresie miłosierdzia i posługi drugiemu człowiekowi. Wiemy, że są zgromadzenia, które dzisiaj bardziej otwierają się na wymiar np. medialny. Ewangelizowanie poprzez przygotowywanie różnych treści, chociażby prowadzenie radia czy gazety, wydawanie czasopism – to są rzeczy, które dzisiaj obecne są w różnych zgromadzeniach. Przyglądając się siostrom, które posługują w Zamościu przy katedrze i w domu biskupim, są obecne także i w kurii – widzę ich specyfikę. Są tam siostry katechetki, siostry, które pracują w kuchni przygotowując posiłki i dbają o prowadzenie tego domu, są zaangażowane w kancelarię parafialną, czy też troszczą się o sprawy kościelne, jak np. pranie, czyszczenie, prasowanie bielizny kościelnej.

– Papież senior Benedykt XVI w 2012 r. powiedział Polakom, że „ewangelizacja jest zadaniem dla nas wszystkich, i taka różnorodność charyzmatów i posług, jakie spełniają zakonnicy i zakonnice czy też członkowie świeckich instytutów życia konsekrowanego, są wielkim bogactwem Kościoła”, w tym również Kościoła zamojsko-lubaczowskiego. Jakie zadania mają do spełnienia te osoby w diecezjalnym programie ewangelizacji?

– Pierwszym zadaniem niezmiernie istotnym i zawsze aktualnym jest wymiar modlitewny. Modlitwa, która potrzebuje osobistego kontaktu z Bogiem. Modlitwa jest tym motorem napędowym wszelkiego działania duszpasterskiego, ewangelizacyjnego i katechetycznego. Modlitwa daje jakość osobowego życia każdej zakonnicy i zakonnika. Proszę popatrzeć, pierwsze nasze oczekiwanie skierowane w odniesieniu do osób życia konsekrowanego, do zakonnic i zakonników, to ludzie modlitwy, ludzie niezwykłego kontaktu z Bogiem, pewnego wewnętrznego wyciszenia i tego daru, który stąd zyskując, mogą nieść do świata, do ludzi młodych, chorych i cierpiących. Osoby życia konsekrowanego, siostry, ojcowie i bracia zakonni, doskonale wiedzą, że bez siły modlitwy nie udźwigną ciężaru swojego powołania, wymiaru charyzmatu, nie podołają oczekiwaniom i wyzwaniom, jakie świat stawia przed nimi. Dlatego dla wymiaru diecezjalnego pierwszym akcentem, którego oczekujemy i który otrzymujemy od osób życia konsekrowanego, jest wymiar duchowości związany przez modlitwę, świadectwo, związku ścisłej relacji z Bogiem i tego skarbu świętości, który kształtuje się i umacnia poprzez wymiar osobistego kontaktu z Panem Bogiem. Kontemplacja, adoracja, modlitwa brewiarzowa, świętość własnego życia – to potem owocuje we wszystkich dziełach i wymiarach, jakie podejmują osoby życia konsekrowanego. Drugi wymiar, którym diecezja kieruje się ku zgromadzeniom zakonnym, to oczekiwanie realizacji ich charyzmatu. My wiemy, że każde zgromadzenie ma pewną specyfikę, zostało powołane do spełniania właściwych sobie zadań i dlatego te zgromadzenia, które u nas są, poza wymiarem np. tych ściśle kontemplacyjnych, które są zamknięte tylko w obszarze modlitwy i pracy, jakby pozostając w benedyktyńskim stylu ora et labora, są skarbem Kościoła. Inne, mając zaplecze duchowe, również otwierają się na zewnątrz, idą do ludzi z pewną misją. Jaka misja jest od nich oczekiwana? Oczywiście obok tego, o czym wspomniałem wcześniej, czyli świadectw, świętości, modlitwy przede wszystkim w naszym wymiarze diecezjalnym, jest część dotycząca wymiaru katechetycznego, a więc ewangelizacji ukierunkowanej przede wszystkim na najmłodsze dzieci, przedszkole, szkoły podstawowe, szkoły średnie. Potem wymiar duszpasterstwa, gdy chodzi o relacje do drugiego człowieka, a więc zatroskanie o osoby chore i cierpiące. Wiem, że wiele sióstr jakby dodatkowo spełnia tę czynność samarytańską zaglądając do chorych, umacniając ich w jakiś sposób, troszcząc się także w tym wymiarze charytatywnym, patrząc, czego tym osobom brakuje. Poza tym są zgromadzenia, które włączają się bezpośrednio w życie parafialne, a więc wymiar duszpasterski prowadzenia grup różnego rodzaju o charakterze pastoralnym, również gdy chodzi o rozwiązywanie pewnych spraw parafialnych, a więc to są przede wszystkim siostry, które są organistkami, pełnią funkcję kościelnego troszcząc się o porządek czy bieliznę kościelną. Potem o ten wymiar otwarty, jak to mamy chociażby w naszej katedrze, związany z kancelarią i z zatroskaniem. Kuria czy katedra, codzienne sprawy: wyżywienie czy prowadzenie pewnego porządku, to są te obszary, w których siostry są obecne. Jeśli chodzi o naszą diecezję, trzeba wspomnieć jeszcze o zgromadzeniach męskich, które są powiązane z sanktuariami, a więc mamy ojców bernardynów w Radecznicy i Hrubieszowie, potem franciszkanów w Horyńcu i Zamościu czy chociażby Misjonarzy Krwi Chrystusa w Łabuńkach. Obecni są też redemptoryści w Zamościu. To jest wymiar związany z prowadzeniem życia modlitewnego, duszpasterskiego czy – tak jak w przypadku Misjonarzy Krwi Chrystusa – wymiar dotyczący człowieka cierpiącego w stanie paliatywnym, kiedy opieka i zwrócenie uwagi na tego człowieka jest szczególnie ważne. Kościół w naszej diecezji też w tym obszarze zatroskania o człowieka jest obecny.

c.d.n.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-12-11 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja kościoła w Zieleniewie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 45/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

świątynia

konsekracja

Dawid Wajda

Konsekracja ołtarza. Pierwszy z prawej: ks. Sławomir Mazurkiewicz – proboszcz parafii

Konsekracja ołtarza. Pierwszy z prawej: ks. Sławomir Mazurkiewicz –
proboszcz parafii
Nasza archidiecezja z bogatą historią tych ziem doświadczona została jednak w minionych wiekach najpierw obecnością protestantyzmu, a następnie gehenną II wojny światowej. Wszystkie te uwarunkowania złożyły się na to, że dziedzictwo sakralne z wielkim mozołem podnoszone było z ruin i zniszczeń, aby przywrócić ich pierwotne piękno. Niezwykle budujący jest fakt, że w ostatnich latach odbywają się dość często historyczne w swojej treści uroczystości konsekracji świątyń, które powróciły do blasku czasów ich wznoszenia. Tak właśnie stało się 16 października w Zieleniewie podczas konsekracji miejscowego kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej. Przypomnijmy najpierw kontekst historyczny. Prawdopodobnie już w połowie XIII wieku była tu słowiańska osada rybacka. 15 września 1312 r. zatrzymał się w tej wsi margrabia brandenburski wraz z dworem, gdy jechał zawrzeć układy z władcą Pomorza. Przez wieś przebiegały dwa ważne trakty komunikacyjne. Jeden z Berlina do Gdańska, a drugi nosił nazwę „traktu polskiego” i prowadził z Poznania przez most na Drawie w Osiecznie, Radęcin, Bierzwnik, Zieleniewo, Raduń, Choszczno do Szczecina. Pierwsza wzmianka o Zieleniewie związana jest z fundacją Zakonu Cysterek w Reczu. Dyplom margrabiów z 1296 r. mówi o prawie patronatu nad kościołem w Zieleniewie. Należy więc wnosić, że w tym czasie w Zieleniewie istniała parafia ze świątynią i własnym duszpasterzem. Podczas reformacji, gdy cysterki z Recza zmuszone były uciec do Polski, wieś dołączono w 1546 r. do domeny bierzwnickiej. Pastor Jan Krauze z Recza zorganizował parafię protestancką w Zieleniewie. Wojna trzydziestoletnia przyniosła duże zniszczenie ziemi choszczeńskiej. Wieś zaczęła rozwijać się na przełomie XVIII-XIX wieku, kiedy to rozpoczął się napływ osadnictwa niemieckiego. 14 października 1945 r. ks. Jerzy Kowalski, proboszcz z Choszczna, poświęcił kościół w Zieleniewie i przyjeżdżał w co drugą niedzielę odprawić Mszę św. Następnie robił to ks. Franciszek Nowacki z Brenia. Od 1 października 1948 r. Zieleniewo było filią parafii w Chłopowie. Parafia ta miała duży zasięg terytorialny, myślano więc o usamodzielnieniu Zieleniewa. 24 października 1957 r. bp Teodor Bensch erygował parafię pw. św. Jadwigi z siedzibą w Zieleniewie. Pierwszym proboszczem został ks. Feliks Kurczewski (1957-59), po nim księża: Tadeusz Szczepanik (1959-61), Wacław Kiełczewski (1961-84), Tadeusz Pietras (1984-87), Józef Korczyński (1987-96), ks. Jarosław Dobrosz oraz obecny ks. Sławomir Mazurkiewicz, wicedziekan dekanatu Drawno.
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Stefan Wincenty Frelichowski, prezbiter i męczennik

2025-02-23 07:34

frelichowski.pl

Bł. Stefan Wincenty Frelichowski, prezbiter i męczennik

Bł. Stefan Wincenty Frelichowski, prezbiter
i męczennik
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję