Jezus zaspokaja nasze najskrytsze pragnienia. Nie bójmy się Go prosić, aby wlewał w nasze serca wielkie pragnienia. Cokolwiek robimy, niech największą dla nas radością będzie fakt, że pełnimy wolę Jezusa,
że mamy wewnętrzną pewność, pokój, że On tego od nas oczekuje i posługuje się nami. Uwielbiajmy Boga za to, co daje nam każdego dnia; to szkoła miłości, wymagająca - taka, jakiej potrzebujemy.
Z Bogiem możemy bardzo wiele, wszędzie tam, gdzie się znajdujemy. Świat zmienia się na tyle, na ile my jesteśmy bardziej święci i ofiarni dla innych - tych ludzi, którzy są najbliżej nas. Czasami
tych najtrudniej kochać, być z nimi, akceptować, przebaczać. Jezus nie oczekuje od nas rzeczy nadzwyczajnych. Starajmy się uważnie Go słuchać i wypełniać zadania, które przesyła przez innych ludzi. Czasem
jest to trudne, ale tak dojrzewa miłość.
Popełniamy wiele błędów, ale Jezus nieustannie pokazuje drogę, Jego miłość nie poddaje się, nie rezygnuje z człowieka, nawet jeśli jesteśmy bardzo "lichym i słabym naczyniem". Najbardziej powinniśmy
być Mu wdzięczni za to, iż od rana do wieczora mówi nam poprzez innych ludzi, co mamy robić. Należy rozmawiać z Nim o wszystkim i mieć pewność, że jest z nami. Nie trzeba nam więcej. W Nim jest wszystko,
za czym tęskni nasze biedne serce.
Jezus jednym słowem może zmienić cały świat. A jednak oczekuje odpowiedzi od słabego człowieka, chce właśnie nim posłużyć się w niesieniu dobra. Chwała Mu za to! Jeżeli nawet się sprzeciwiamy, Jezus
nie rezygnuje z nas, jest cierpliwy, bo chce naszego dobra.
Nie jest łatwo iść pod prąd, ale już teraz Jezus wzywa nas do "łowienia ryb", do dawania świadectwa, do życia z Nim, do pogłębiania więzi miłości. Pamiętajmy, że nie można miłości do człowieka oderwać
od miłości Boga, jak również miłości Boga nie wiązać z miłością człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu