Drogi Mateuszu, wierzę, że bardzo kochasz swoją żonę. Mógłby ktoś zapytać: Czego Ty jeszcze chcesz od życia? We współczesnym świecie nieczęsto można spotkać małżeństwa, które chcą być ze sobą cały czas. Obyście jednak zawsze byli wobec siebie nawzajem jak mawiał św. Franciszek narzędziami Bożego pokoju. Dlatego Bóg daje Ci łaskę tęsknoty za Nim, bo On jest Tym, który daje pokój. Gdy zacznie się życie z Nim, to można mieć wrażenie, jakby się było wyschniętą przez długi czas ziemią, która została w końcu obficie nawodniona.
Doświadczenie wielu
Nie tylko Ty, ale wielu młodych mówi dziś o potrzebie pogłębienia wiary. Czy jednak rozumieją ją właściwie jako żywą więź z Jezusem Chrystusem, który żyje i do tego jest wciąż w drodze? Żeby być z Nim, trzeba iść. On nie stoi w miejscu. Towarzyszy człowiekowi, wciąż kocha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kościół to rodzina tych, którzy starają się z Nim iść, być ciągle w drodze. Wszędzie, gdzie Kościół skupia się na miłości własnej, stojąc w miejscu zanika. Prawidłowość tę można by porównać do krążenia krwi w żyłach, któremu bardzo pomaga ruch ciała.
Reklama
To, co przeżywasz, jest doświadczeniem wielu. Z jednej strony niemal odczuwają tęsknotę za Bogiem. Są przekonani, że On może bardzo pomóc w miłości do bliskich. Nie wstydzą się przynależności do Jezusa i szukają drogi do Niego. Z drugiej jednak strony poszukiwania te odbywają się często po omacku, na ślepo, tak jakby nikt nie znał drogi do celu, jakby nie było od kogo się uczyć.
Jest droga
Kiedy miałeś niecałe 10 lat, św. Jan Paweł II wiedząc o Tobie i o wielu innych, którzy będą przeżywać podobne tęsknoty duchowe, na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 napisał list apostolski. Wskazał drogę dla świata, szczególnie dla tych, u których na skutek niepowodzeń pojawia się w sercu „obezwładniające uczucie frustracji”, które mogą obrazować słowa uczniów Jezusa: „Całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili” (Łk 5, 5). Papież pisał, że „w takim momencie potrzebna jest wiara, modlitwa i dialog z Bogiem”. Za wzór podał Piotrowe „słowa wiary: «na Twoje słowo zarzucę sieci»”. A potem, akcentując, że jest Następcą św. Piotra, wezwał „cały Kościół do takiego aktu wiary, który wyrazi się przez odnowę życia modlitewnego”.
Co robić?
Kiedy uczniowie rano patrzyli w swoje puste sieci, ryby były w jeziorze, ale oni nie wiedzieli gdzie. Wierze i modlitwie, aby mogły przynieść owoc życia, musi towarzyszyć dialog. Całe życie powinno być dialogiem z Panem. Trzeba słuchać, a potem Bożą myśl wprowadzać w czyn przyniesiemy wówczas trwały owoc. A my uporczywie namawiamy Boga, by wykonywał naszą wolą. W tym celu niektórzy nawet uczą się coraz bardziej skomplikowanych i czasochłonnych form modlitwy. Ty też potrafisz godzinami być w kościele. Czas, byś rozpoczął dialog z Bogiem, bo może On chce, żebyś w tym czasie był przy człowieku.
Być może, sfrustrowany niepowodzeniami, straciłeś wielkie pragnienia. Uprzedzam Cię jednak, że Pan nie jest zainteresowany tym, byś łowił płotki, łowił przy brzegu. Ojciec czeka, aż wypłyniecie z Angeliką na głębię. On pragnie nauczyć Was świętości.