Przybycie św. Mikołaja to dla każdego dziecka moment szczególny.
Przybycie Świętego Biskupa do nowej, pachnącej jeszcze świeżością
szkoły to wydarzenie niezwykłe. Tak też tę sytuację odbierały dzieci
w Katolickiej Szkole Podstawowej i Gimnazjum Katolickim przy ul.
Górnej w Częstochowie prowadzonych przez naszą archidiecezję. Na
długo przed przybyciem św. Mikołaja z anielskim orszakiem maluchy
z kl. "0"
i I czuwały przy tronie przygotowanym dla Świętego. Przebrane
w ludowe stroje, kolorowe marynarskie mundurki kapitanów, majtków
i piratów tworzyły barwną scenerię, która wraz z programem przygotowanym
przez dzieci stać się miała dziecięcym prezentem dla św. Mikołaja.
Św. Mikołaj wkroczył dostojnie do sali, prowadzony przez aniołki,
zasiadł na przygotowanym dla siebie miejscu i przywitał się z dziećmi.
Otwarte szeroko oczy maluchów przyglądały się jego atrybutom: biskupiej
mitrze, pastorałowi i długiej, białej brodzie - naprawdę, wyglądał
jak wyjęty z obrazka. "I dawniej, i dzisiaj pewien dobry Święty w
grudniową noc przynosi prezenty" - zaśpiewały dzieci. Zawirowały
kolorowe stroje w rytm krakowiaka, zafurczały anielskie skrzydła
- radośnie i skocznie witały dzieci Gościa. Krótkie scenki przygotowane
przez przejęte swoimi rolami dzieci udowadniały, że wiara i modlitwa
pozwalają przezwyciężyć słabości, klęski, a nawet siły natury.
Nim każde dziecko otrzymało swój prezent, musiało odpowiedzieć
na pytania św. Mikołaja: czy było grzeczne, jaki ma stopień z religii,
czy dobrze się uczy. Gimnazjaliści wykazywali się znajomością katechizmu.
Nie było łatwo z tym Świętym. Toteż niejedno dziecko skorzystało
z pomocy kolegi, który w odpowiednim momencie podszepnął słówko,
zaświadczył o dobrym zachowaniu. Celowali w tej grupowej solidarności
gimnazjaliści, którzy zgodnym chórem potwierdzali Świętemu dobre
zachowanie przepytywanego.
W rozdawaniu prezentów pomagały Świętemu aniołki. Ich
białe szaty i rozłożyste skrzydła rozświetlały promienie grudniowego
słońca, jakby zaciekawione niebo zaglądało do sali wypełnionej rozradowanymi
buziami dzieci. Maluchy wyciągały z podarowanych przez św. Mikołaja
paczek prezenty. W dłoniach pojawiły się kolorowe laleczki, samochodziki,
zwierzątka - przytulanki. Trzynastoletnia gimnazjalistka uszczęśliwiona
zanurzyła twarz w ciepłe futerko zajączka, niezrażona pytającymi
spojrzeniami dorosłych.
Wszyscy powstali, gdy św. Mikołaj wraz z anielskim orszakiem
opuszczał salę. Dzieci wiedzą, że przybędzie tu za rok. I choć będą
już starsze, na ten dzień będą oczekiwać z niecierpliwością. Nikt
nie zna dzieci lepiej niż św. Mikołaj, ale uczniowie wiedzą, że aby
Święty mógł dotrzeć do każdego dziecka, musimy mu pomóc - i dorośli,
i dzieci. Dlatego w holu szkoły wystawione zostały prace dzieci:
gwiazdki, koszyczki, kartki -
w ten sposób uczniowie włączyli się
w Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Gdy przyglądałam się pracom,
mały Piotruś pochylił się w moją stronę i cichutko powiedział: można
je kupić... Dzieci w tej szkole od najmłodszych lat uczą się współodpowiedzialności
za słabszych, umiejętności dzielenia się z osobami potrzebującymi
pomocy.
Na to święto dzieci przybyli do szkoły rodzice, dziadkowie,
zaproszony został również nasz Naczelny - ks. inf. Ireneusz Skubiś
- który wraz z s. Ireną Makowicz współtworzył tę szkołę. Program
mikołajowego święta tak mu się podobał, że postanowił zaprosić dzieci
do zaprezentowania go na naszym redakcyjnym św. Mikołaju. A więc
- do zobaczenia!
Pomóż w rozwoju naszego portalu