Dla historyków eksponat jest bardzo cenny, bo pochodzi z papieskiej pielgrzymki w 1999 r. Wówczas Jan Paweł II wyniósł na ołtarze 108. błogosławionych II wojny światowej, bł. Edmunda Bojanowskiego oraz Reginę Protmann. To było wielkie wydarzenie zarówno dla Polaki, jak i dla Kościoła przypomina Skibiński.
Ten tron jest szczególnie ważny dla muzeum, które powstaje w Wilanowie. Związany jest bowiem z uroczystością poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę świątyni Opatrzności Bożej. Niech ta świątynia stanie się miejscem szczególnego dziękczynienia za wolność Ojczyzny. Modlę się, by żadne bolesne doświadczenie nie zakłóciło tego dziękczynienia, na które czekaliśmy 200 lat mówił w 1999 r. św. Jan Paweł II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pięknie zdobiony mebel został wykonany specjalnie dla Ojca Świętego. Jest pozłacany, a nad oparciem widoczny jest herb Jana Pawła II. Eksponat przekazał nam w depozyt rektor warszawskiego Seminarium Duchownego. Teraz musimy go odnowić, aby wyglądał dokładnie tak, jak 15 lat temu mówi Skibiński.
Już za dwa lata odrestaurowany tron będzie można podziwiać w pierwszej sali ekspozycji stałej, czyli na pl. Zbawiciela. Z tego miejsca pielgrzymi i turyści zwiedzający muzeum wyruszą w historyczną podróż śladami św. Jana Pawła II oraz kard. Wyszyńskiego.
Choć do muzeum trafiają pamiątki z całego świata, to jednak są również takie wątki pontyfikatu Papieża Polaka, które wciąż czekają na swoje eksponaty.
Trzeba pamiętać, że wiele eksponatów traktowanych jest dziś jak relikwie drugiego stopnia. Nic więc dziwnego, że kościelne instytucje z bólem serca przekazują nam przedmioty, z których korzystał święty Papież wyjaśnia Skibiński. Dla naszego muzeum takie przedmioty są na wagę złota. Oprócz multimediów, fotografii i rekonstrukcji zależy nam na autentycznych eksponatach, artefaktach, które są niemymi świadkami pontyfikatu św. Jana Pawła II.