Rozpoczynają się ferie zimowe. Pokryte śniegowym puchem pagórki przemieniają się w raj dla dzieci, starsza młodzież wybiera się na narty. Każdy w jakiś sposób stara się zagospodarować wolny od zajęć szkolnych
czas. I znów pojawia się to znane, wyrażone w kabaretowej piosence pytanie: "w co się bawić"?
Różnych odpowiedzi udzielają sobie młodzi ludzie. Dla jednych problemem będzie, gdzie się wybrać: na narty do Czech czy do Zakopanego; jakie wiązania kupić, ile wziąć kieszonkowego, żeby wystarczyło
na wszystkie atrakcje. Dla większości jednak problem będzie zupełnie inny: dlaczego nie stać mnie na to, żeby gdziekolwiek wyjechać? I co zrobić z czasem, którym tak nagle jest się obdarowanym w nadmiarze?
Mimo wielu zajęć duszpasterskich w tym okresie (wszak jest to czas wizyty duszpasterskiej, czyli kolędy), dostrzegają ten problem również księża, starając się pomóc swoim wychowankom. W coraz liczniejszych
parafiach prowadzone są świetlice środowiskowe, które na czas zimowej przerwy w nauce poszerzają swoją działalność, zapraszając młodzież już od rana do aktywności: różnego rodzaju gier i zabaw ruchowych
i intelektualnych, a często także do korzystania z dobrodziejstw internetu. Bezpłatne zimowiska dla dzieci z rodzin najuboższych organizuje diecezjalna Caritas. Dla księży pracujących w parafiach okres
ferii to również możliwość integracji grupy najaktywniejszej młodzieży poprzez wspólny wyjazd z ministrantami czy scholą na łono natury. Wielu dzieciom stwarza to jedyną szansę wyjechania gdzieś na ferie.
Może warto zorganizować coś ciekawego również we własnej parafii, a potem podzielić się tym z czytelnikami Niedzieli?
Okres zimowego wypoczynku to także możliwość spotkania Stwórcy w pięknie natury. Taką okazję mogą stworzyć różnego rodzaju rekolekcje. Młodzi ludzie, zwłaszcza w wieku maturalnym, stają przed pytaniem
"co dalej"? Dla nich szczególną szansą będą organizowane rokrocznie przez Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej rekolekcje dla maturzystów. Złośliwi mówią, że ogromne powodzenie, jakim się one cieszą,
to typowy przykład mentalności "jak trwoga, to do Boga". Dla większości jednak to nie tyle próba
"obłaskawienia bóstwa" przed egzaminem, ile czas poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytanie: kim mam w życiu być? Do czego mnie, Boże powołujesz? Co mam robić, żeby być szczęśliwym?
Oby ten rozpoczynający się czas wypoczynku był dla wszystkich jak najbardziej owocny, aby z nowymi przemyśleniami, pełni sił z jeszcze większym zapałem powrócili do zdobywania niezbędnej wiedzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu