Ostatnio wiele się mówi o bezpieczeństwie Polski, w tym o Sojuszu Północnoatlantyckim, NATO, do którego przystąpiliśmy w latach 90. ubiegłego wieku. To dobrze, że się o tym mówi, gdyż to sprawa kluczowa dla naszego kraju. Kwestia główna: czy NATO zapewnia nam dziś bezpieczeństwo i czy jest gwarancją dla naszej bezpiecznej przyszłości?
Rząd uspokaja, że tak. Ale to ten sam rząd, który wcześniej twierdził, że ze strony Rosji nic nam nie grozi. Ten sam, który jeszcze niedawno był przeciwny zainstalowaniu w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Ten sam, który opóźniał niezbędne reformy w wojsku i skąpił pieniędzy na dozbrojenie naszej armii. Jednym słowem trudno mu teraz zaufać w tej kwestii.
Tymczasem sygnały widoczne gołym okiem są niepokojące. Rosja jawnie jest już państwem, które do realizacji swoich celów sięga bez oporu po rozwiązania siłowe. Przykłady Czeczenii, Gruzji, Naddniestrza, a ostatnio Ukrainy świadczą o tym bez najmniejszych wątpliwości. Agresywność Rosji powoli zaczyna zagrażać pokojowi w Europie, a może i na świecie.
Reklama
Część świata zachodniego wyraźnie jednak te sygnały lekceważy. Dla świętego spokoju z Rosją niektóre kraje gotowe są ustąpić w sprawie Ukrainy. A czy wobec Polski zachowałyby się równie cynicznie, gdyby kiedyś i do nas zawitały „zielone ludziki” z Moskwy? Rzecz w tym, że nie mamy pewności, czy NATO traktuje nas poważnie. Owszem, jesteśmy członkiem tego Sojuszu. Działanie Sojuszu opiera się na zasadzie: wszyscy za jednego. Jeśli ktoś zaatakuje jeden kraj NATO, to tak, jakby zaatakował wszystkie kraje należące do Sojuszu. Tyle właśnie mówi nam kluczowy dla tego Paktu paragraf 5. To wszystko prawda, ale…
No właśnie, ale... Ale w naszym kraju nie ma baz NATO, są jedynie malutkie oddziały logistyczne. I tu rodzi się obawa. O ile bowiem automatyzm w działaniu Zachodu z USA na czele jest oczywisty w momencie, gdy zostanie zaatakowana armia NATO, to agresja na państwo sojusznicze Paktu jednak bez ataku na wojska NATO takiej reakcji wywołać nie musi. Zacznie się deliberowanie polityków: odpowiedzieć militarnie na agresję czy nie? Jeśli zaś tak, to jak, na ile silnie? Czy ograniczyć się do not dyplomatycznych?
Takie rozważania zawsze źle wróżą. Znowu pojawią się pytania, jak niegdyś we Francji: czy umierać za Gdańsk?
Nie ukrywam, że ta sytuacja budzi mój wielki niepokój.
Pierwsza spowiedź może stresować, ale dzieci stresuje też pierwszy dzień w szkole czy klasówka - ocenił ks. Wojciech Węgrzyniak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Dodał, że zakaz spowiadania dzieci byłby krzywdzący, ponieważ spowiedź uczy odróżniania dobra od zła i pracy nad sobą.
Do Sejmu trafiła petycja, której autorzy domagają się uchwalenia zakazu spowiadania osób poniżej 18. roku życia. Według autorów, spowiedź ma być dla dzieci "zdarzeniem traumatycznym", przed którym nie mogą się obronić.
Już się stało tradycją, że w czasie świątecznym w telewizji można było obejrzeć filmy: “Kevin sam w domu” i drugą część o jego przygodach w Nowym Jorku. Film ten stał się kultowy i ponadczasowy i możemy zastanawiać się nad jego fenomenem. Co ciekawe, z pozoru jest to film, który posiada wiele przejaskrawionych momentów, które mają też wprowadzić widza w dobry humor, pozornie skierowany jest do młodszych widzów, jednakże w tle możemy dostrzec wiele wątków, które są bardzo pouczające i mogą poruszać, ale także ukazują sedno Bożego Narodzenia.
Charakterystyczne jest to, że pierwsza faza filmu odbywa się w dużym chaosie i zabieganiu. To zawsze prowadzi do popełnienia niejednego błędu. Jednakże sam bohater, czyli Kevin czuje się niedoceniony przez swoją rodzinę i niesłusznie obwiniany za zło, a przez to pojawia się rozczarowanie i poczucie niesprawiedliwości. Z jednej strony czuje się niedoceniony, a z drugiej sam nie docenia swojej rodziny, co bardzo szybko zostaje zweryfikowane, gdy Kevin zostaje sam i zaczyna tęsknić za rodzicami, a nawet za “nieznośnym” rodzeństwem i kuzynostwem. Z tą sytuacją mogłoby utożsamiać się wiele rodzin, w których, gdy pojawiają się trudne momenty, są nieporozumienia, nie zawsze człowiek czuje się doceniony, czy sprawiedliwie potraktowany, prowadzi to do konfliktów. Gdy jednak mija czas, emocje opadną, zaczyna dominować miłość, tęsknota, żal za swoją postawę i chęć naprawy zła. Tu można zacytować: “Każdy chce być zauważony i usłyszany, chce być sam, a później samotność dobija”. Niejednokrotnie, gdy dzieje się coś złego matka czy ojciec zrobią wszystko, aby uratować swoje dziecko. W filmie w sposób szczególny ukazany jest “heroizm” matki, która za wszelką cenę postanawia wrócić do domu, bo boi się o swojego syna. Nie czeka, ale działa, co finalnie kończy się happy endem. W życiu jednak, nie zawsze tak jest, bo w niejednym przypadku szybciej była śmierć.
Drodzy nasi Przyjaciele! Chcemy serdecznie podziękować za Państwa wsparcie. Dzięki wpłacanym darowiznom możemy działać dla Państwa. Nie chcemy, by dostęp do treści na portalu niedziela.pl był płatny - jak to staje się już standardem także na stronach mediów katolickich - ani umieszczać zbyt dużej ilości reklam, które pozwalałyby zarabiać, ale utrudniałyby korzystanie.
Chcemy tworzyć nasz portal Niedziela.pl oraz „Niezbędnik katolika” jako serwis z otwartym dostępem dla każdego, kto szuka tam Słowa Bożego, liturgii dnia, komentarzy, informacji o świętych, modlitw. Chcemy, by mógł z nich korzystać każdy, także ci, których nie stać na wykupywanie dostępu, a zwłaszcza młodzi, o których przyszłość, także o ich wiarę, tak bardzo się troszczymy. Za każde wsparcie DZIĘKUJEMY! Dzięki niemu zespół redakcyjny codziennie, od świtu do późnej nocy, przygotowuje serwis wiadomości z życia Kościoła, z kraju i ze świata, ale przede wszystkim cieszące się ogromnym zainteresowaniem informacje dotyczące świętych, zagadnień katechizmowych, ciekawostek. Pozyskujemy nowych autorów i publicystów, by naszym Czytelnikom pomagać na drodze wiary.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.