Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą…». Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu»” (J 2, 7-8). Udzielając nam pomocy, Jezus zaprasza nas do współpracy. Każe nam coś wykonać, spełnić jakiś warunek. I wysyła nas z tym, co w swoich dłoniach przemienił, do innych ludzi: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. To, co mamy od Niego, nie jest tylko dla nas, lecz do podzielenia się z drugimi: „Zaczerpnijcie i zanieście”. Nieście ludziom moją miłość, nadzieję, moją radość, do tych, za których też umarłem i których też chcę mieć w mojej owczarni. Niech zechcą skosztować i się duchowo ubogacić.
Reklama
„Napełnijcie stągwie wodą”. Co znaczą te słowa? Chodzi o to, abyś spełniał solidnie swoje obowiązki, pracę nie byle jak. Przypomnij sobie: w Kanie słudzy wypełnili stągwie aż po brzegi, a więc nie byle jak, ale w najlepszy sposób. Gdy polecenie Chrystusa wykonujemy dokładnie i wielkodusznie, wtedy On nam błogosławi, uświęca nasze działanie i owoce naszej pracy. Swoimi Bożymi dłońmi błogosławi i przemienia wszystko, co jest wodą naszego życia, w to, co lepsze w wyborne wino owoców naszego wysiłku, nadaje naszemu dziełu nową jakość. I to właśnie, co przez nas wykonane i przez Niego pobłogosławione, każe zanieść innym potrzebującym. „Zaczerpnijcie i zanieście”. Jeśli umiemy się dzielić tym, co otrzymujemy od Boga, i tym, co zdziałamy przy Jego pomocy, to faktycznie żyjemy wtedy nie dla siebie, ale dla drugich, tworzymy na ziemi przedsionek nieba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Opis wesela w Kanie kończy się zdaniem: „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2, 11). To końcowe zdanie jest przypomnieniem i zarazem wezwaniem, abyśmy z każdej Eucharystii rozchodzili się do naszych domów z odnowioną wiarą w Jezusa, z przekonaniem, że On jest dla nas w życiu najważniejszy, że jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Na koniec pomyślmy: Czym możemy Maryi sprawić radość? Przyrzeknijmy Jej w duszy, że będziemy pielęgnować codzienną więź z Bogiem, będziemy pamiętać nie tylko o swoich potrzebach, ale także o potrzebach Kościoła i Ojczyzny. Świat na lepszy zmieniają nie tylko politycy, ale także modlący się ludzie, którzy ofiarują swoje cierpienia za innych. Czujcie się wszyscy potrzebni! Nie jesteś zwykłym człowiekiem. Jesteś wielki, gdy się modlisz, gdy cierpisz i wiesz, dla kogo to czynisz. Spotykajmy się bardzo chętnie w niedziele i święta na Eucharystii. Bez Jezusa nic nie uda nam się zrobić dobrego. „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5b).
Św. Paweł powie: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Na każdej Eucharystii jest nam dawana światłość i moc Ducha Świętego, byśmy mogli wszystkie nasze krzyże unieść. Trzymajmy się zatem Eucharystii, to jest nasze źródło. Czujmy się uczniami Chrystusa oraz córkami i synami naszej Ojczyny Matki, której na imię Polska. Zachowajmy miłość do naszego ojczystego domu.
Oprac. Julia A. Lewandowska