- Żyjemy w czasach, gdzie prawie każda firma czy organizacja prezentuje się na zewnątrz za pomocą logo. Symbolika jest wynikiem przemyślanej wynalazczości, czasami połączonej z czymś trywialnym. Projektanci często oczekują olbrzymich honorariów za swoje pomysły. Świat, który stale idzie do przodu, domaga się, aby logo także się zmieniało i było coraz doskonalsze. Od czasu zwycięstwa cesarza Konstantyna Wielkiego naszym logo jest krzyż. Zastąpił pierwotne logo zdradzające profesję rybaków - rybę świętego Piotra. To wydarzenie jest wyznaniem naszej wiary – mówił w odpustowej homilii kard. Duka z Czech.
- W Jerozolimie na Kalwarii Bóg otwiera swe ramiona, ramiona Jezusa Chrystusa, aby nam odpowiedział i przytulił nas do swego serca. Jak ojciec w przypowieści o synu marnotrawnym. Pełnia Bożego Objawienia odsłania się na krzyżu. Tam wolność Boga spotyka się z wolnością człowieka. Tam Bóg daruje się w miłości człowiekowi i odsłania swoje niewyobrażalne, niewidzialne, niezaprzeczalne tajemnice. Przyjmuje tam każdego z nas w swe wyciągnięte ramiona. Nie można zdefiniować i opisać, czym jest miłość, ale możliwe i piękne jest życie w niej – dodał kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Krzyż to nowe logo. Był narzędziem wykonywania kary śmierci, przeznaczonej dla najcięższych zbrodniarzy. Wiemy, że chrześcijanie nie mieli odwagi do niego się przyznawać, gdyż było to przeciwne jakiejkolwiek logice, pozwalającej używać tego logo. Jednak to na krzyżu w świetle miłości i wiary poznajemy, kim jest Bóg. Ten, który Jest - tłumaczył kaznodzieja.
Jak dodał, tylko poprzez krzyż poznajemy, kim jest Bóg i kim jest człowiek. - Krzyż stał się znakiem Bożej miłości i przyjaźni, ale także znakiem życia i wolności. To jest powód, dlaczego chrześcijanin przyznaje się do krzyża i dlaczego nie pozwala, aby krzyż był opluwany, obrażany albo usuwany - podkreślił kardynał.
Do odpustu dominikańska parafia w Lublinie przygotowywała się już od 8 września poprzez specjalne „rekolekcje o krzyżu”, które prowadził o. Mirosław Wylęgała OP. - Tradycyjnie po Mszy świętej 14 września wychodzimy z relikwiami Krzyża Świętego na Plac po Farze, gdzie odbywa się ekumeniczne nabożeństwo. To nabożeństwo przygotowuje parafia prawosławna. Tam też przyjmiemy błogosławieństwo i wracamy do naszej bazyliki. Tam adorujemy relikwie. A jeśli mówimy o rodzinnym charakterze, to nie może zabraknąć biesiady w naszym klasztornym wirydarzu – tak opisał coroczne świętowanie o. Grzegorz Kluz, przeor lubelskich dominikanów.
Odpust Podwyższenia Krzyża Świętego od zawsze jednoczył w Lublinie wiernych różnych religii. Ta tradycja nadal trwa, co uwidacznia się w obecności arcybiskupa prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej Abla. – Tak dla nas katolików, jak dla prawosławnych i protestantów krzyż jest ważny. Przychodzą adorować krzyż. Jest to coś, co może nas jednoczyć – powiedział o. Kluz.