Dzisiejsze czytania mszalne zachęcają nas do naśladowania Pana Boga i oddania Mu całego naszego życia. I tak już prorok Jeremiasz w VI wieku przed Chr. dawał świadectwo przed swoimi pobratymcami absolutnego oddania się Stwórcy: „Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś”. Wtóruje mu w tym autor Ps 63, deklarując: „Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje”. W nowej zaś ekonomii zbawienia św. Paweł Apostoł w Liście do Rzymian nawołuje: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej”. Tę jego gorącą prośbę dopełnia Jezusowe wezwanie, które odczytujemy ze stron Ewangelii według św. Mateusza: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”.
To zdanie jest chyba jedną z najbardziej znanych Chrystusowych wypowiedzi. Zazwyczaj też przywołuje się ją wtedy, gdy doskwiera nam cierpienie. Nieraz tak bardzo dotyka nas ból codzienności, że bez przywołania owej maksymy i utożsamienia się z jej treścią nie jesteśmy w stanie nawet podnieść się z łóżka. Dopiero siła płynąca z wiary pozwala na podjęcie naszych obowiązków. Sprawia, że pomimo naszych różnorakich ograniczeń wraz z Chrystusem Panem dźwigamy krzyż dnia codziennego, starając się tak żyć, by inni widzieli w nas prawdziwe Boże oblicze. To chyba największe wyzwanie dla chrześcijanina, by naśladować Chrystusa Pana właśnie w takich okolicznościach naszego życia.
Wspólnota Kościoła jest zgromadzeniem zwołanych przez samego Pana Boga (grec. „ekkaleo”, od którego pochodzi słowo „ekklesia”, czyli „kościół”). Właśnie w tej wspólnocie wspieramy się wzajemnie w naśladowaniu Chrystusa. Dlatego też wspólnie uczestnicząc w Eucharystii, szczególnie tej niedzielnej, dajemy żywe świadectwo naszej wiary, które potem przekłada się na nasze powszednie życie. Owo naśladowanie Pana ma swoje przełożenie na konkretne czyny chrześcijańskiej miłości i miłosierdzia. Nieustannie przypomina nam o tym papież Franciszek, który jako Chrystusowy namiestnik na ziemi nieustannie aktualizuje Jego słowa zapisane w Ewangelii: „Pomyślmy o tym, że Jezus jest przed nami, że nas prowadzi tą drogą. To jest naszą radością i to daje płodność naszemu życiu: iść z Jezusem. Inne radości nie przynoszą owoców, one troszczą się tylko o to, jak mówi Pan, by pozyskać cały świat, ale ostatecznie zatracić i zniszczyć siebie” (z homilii wygłoszonej 6 marca 2014 r. podczas Mszy św. w Domu św. Marty w Watykanie).
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Pomóż w rozwoju naszego portalu