Redakcja „Niedzieli” przeżywała 30 czerwca 2014 r. historyczną chwilę zmiany redaktora naczelnego. Ks. inf. Ireneusza Skubisia zastąpiła na tym stanowisku red. Lidia Dudkiewicz. Ks. Skubiś, osiągnąwszy wiek emerytalny, oddał się do dyspozycji Metropolity Częstochowskiego, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem abp. Wacława Depo. Przy ołtarzu stanęli także: ks. Ireneusz Skubiś, ks. Jacek Molka, ks. Mariusz Frukacz oraz ks. Marek Bator, dyrektor częstochowskiej Caritas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Depo, dziękując Księdzu Redaktorowi za trwającą ponad trzy dekady posługę, przywołał długą listę jego zasług. Ks. Skubiś nie tylko zbudował od podstaw ten - dziś ogólnopolski - tygodnik, ale też nadał mu oryginalny kształt i doprowadził do rozkwitu na niespotykaną w jego dziejach skalę. „Niedziela” to obecnie jeden z dwóch największych tygodników katolickich w Polsce. Opiniotwórczy i twórczy - jak podkreśla wielu naszych przyjaciół.
Wierni prawdzie
Metropolita Częstochowski mówił: - Chcemy przeżywać tę Eucharystię w duchu dziękczynienia za osobę Księdza Infułata i jego posługę nie tylko na rzecz „Niedzieli”, lecz także wspólnoty Kościoła - tego lokalnego, który tutaj stanowimy, ale również Kościoła powszechnego.
Reklama
Abp Depo przywołał m.in. słowa św. Jana Pawła II ze spotkania z dziennikarzami w 2000 r., gdy życzył polskim dziennikarzom, aby zachowali wolność myślenia i trzeźwy osąd rzeczywistości. „Bądźcie wierni prawdzie” - apelował wtedy Papież. - Myślę, że w tych papieskich słowach odnajdujemy dziś motyw wdzięczności wobec wieloletniej i wielorakiej posługi w Kościele ks. Skubisia. Trzeba tu przypomnieć, że Ksiądz Infułat, kierując naszym tygodnikiem, stał się również pomostem - czy wprost fundamentem - dla wielu innych dzieł: kościoła parafii personalnej św. Ireneusza w Częstochowie, budowy i wyposażenia Wyższego Seminarium Duchownego oraz Radia Fiat; wspierał katolickie szkoły czy dzieło pielgrzymek do Częstochowy. Za te niezliczone dzieła, przykład solidarnej współpracy w Kościele, z serca dziękuję i składam to wszystko w dłonie jedynego Pośrednika między nami a Bogiem - Pana naszego Jezusa Chrystusa - powiedział abp Depo.
Honorowy Redaktor Naczelny
Na zakończenie Eucharystii Metropolita Częstochowski dodał, że każdy z nas, na miarę własnych sił, przykłada rękę do tego dobra, które Pan Bóg przygotował dla innych. - Dlatego wypowiadając słowa uznania i wdzięczności wobec prezbiterium Kościoła częstochowskiego 20 czerwca, podczas oficjalnych uroczystości pożegnalnych w naszym Seminarium Duchownym, podtrzymałem i teraz podtrzymuję prośbę, by Ksiądz Infułat był nadal obecny w mediach i Kościele częstochowskim. I ogłaszam, że przysługuje mu tytuł Honorowego Redaktora Naczelnego „Niedzieli”. Zespół redakcyjny serdecznymi oklaskami wyraził radość z tej decyzji.
Wzruszony ks. Skubiś powiedział: - Z „Niedzielą” jestem związany od 33 lat, toteż to odchodzenie nie jest łatwe! Ale zostało osłodzone tym, co Ksiądz Arcybiskup powiedział. Bo chciałbym służyć dalej Kościołowi - dopóki starczy mi sił i rozumu. A moce te biorę z Kościoła, z tego, czego się nauczyłem od kard. Wyszyńskiego, od kard. Wojtyły - późniejszego Ojca Świętego, od bp. Bareły, który w 1981 r. mianował mnie redaktorem „Niedzieli”...
Zachować linię
Po Mszy św. zebrani w auli pracownicy „Niedzieli” z niecierpliwością czekali na ogłoszenie nazwiska nowego redaktora naczelnego.
Reklama
Gdy abp Depo podał nazwisko red. Lidii Dudkiewicz, dotychczasowego zastępcy naczelnego i sekretarza redakcji, rozległy się gromkie brawa. „Proszę kontynuować i rozwijać wielkie dzieło stworzone przez ks. inf. Ireneusza Skubisia oraz realizować założone cele, zgodnie z nauką Kościoła katolickiego. Niech ofiarna praca na tak odpowiedzialnym stanowisku będzie dla Pani okazją do świadczenia o miłości do Boga i Ojczyzny” - czytamy w dekrecie ustanawiającym nowego redaktora naczelnego „Niedzieli”.
Ks. Ireneusz Skubiś wspominał, że red. Lidia Dudkiewicz została zatrudniona w „Niedzieli” wcześniej niż on. - Tak proroczo się stało, że to właśnie ona zostaje dziś moim następcą. Cieszę się z tego bardzo, ponieważ, jak sądzę, linia pisma będzie zachowana. A linia ta to wierność Kościołowi i uznanie, że Główną Redaktorką „Niedzieli” jest Pani Jasnogórska. Pragnę Pani Lidii pogratulować i podziękować. Robiła dla „Niedzieli” rzeczy niesamowite. Przez lata prowadziła pismo merytorycznie, więc co do meritum „Niedzieli” jestem pewny, że da sobie radę. A Księdzu Arcybiskupowi dziękuję za tę decyzję. Dzięki niej będę spokojniej żył.
Dalsze podziękowania ks. Ireneusza Skubisia objęły jego najbliższych współpracowników. Podziękowania usłyszały również działy korekty i adiustacji, fotoskładu, a także graficy, pracownicy księgowości, studia telewizyjnego i radiowego, kolportażu i wydawnictwa książek, w tym „Mojego Pisma Tęcza”, oraz panie dbające o porządek w redakcji.
Gazeta i balet
Reklama
- Ale nam się wydarzyło! - powiedziała na wstępie red. Lidia Dudkiewicz. - Kobieta na czele tygodnika katolickiego... Przede wszystkim dziękuję Ojcu Arcybiskupowi za ogromne zaufanie. Powiem, co pomogło mi podjąć tę decyzję. Otóż Ksiądz Arcybiskup wyznał, że przemodlił tę sprawę przy grobie św. Jana Pawła II, więc nie można zdezerterować - Jan Paweł II mówił o tym na Westerplatte, papież Franciszek powtarza to wielokrotnie. Jeżeli jest to z woli Nieba, to przyjmuję. Jednocześnie podziwiam odwagę decyzji Księdza Arcybiskupa. Jestem spokojna, bo czuję, że jestem coraz bardziej w rękach Boga i w rękach Maryi, która pozostaje nadal Główną Redaktorką „Niedzieli”...
Lidia Dudkiewicz opowiedziała także o pewnym ważnym dla niej wydarzeniu, które świetnie opisuje charakter pracy redaktora pisma.
- Bp Józef Zawitkowski skierował kiedyś do mnie list (tekst został wydrukowany w książce wydanej pod pseudonimem ks. Tymoteusz, pt.„Listy polecone”, Dehon, Kraków 2005 - przyp. K.W.). Napisał: „Wielu rzeczy nie umiem, ale najwięcej zdziwienia budzą we mnie balet i przygotowanie gazety”. Porównał powstawanie pisma do tańca baletnicy. Nad jej występem pracuje sztab ludzi. Podobnie jest w redakcji, gdzie pracuje wiele osób niewidocznych dla odbiorcy. Ale jest w liście jeszcze jeden element, wydawałoby się smutny. „Lidziu, a co czujesz, gdy są zwroty albo gdy widzicie, że ktoś gazetę wrzuca do kosza?” - pyta w nim bp Zawitkowski. Podobno odpowiedziałam wtedy - co odnotował w liście poleconym - że jest nam wtedy trochę przykro, ale taki już los gazety. Trzeba po prostu robić nową.
I tak już jest od 33 lat.