Pani Zofia wracała z niedzielnej Mszy św. Pech chciał, że przewróciła się prawie pod domem. Upadek był na tyle nieszczęśliwy, że złamała kość promieniową ręki. Zdołała jednak podnieść się i dojść do domu. Ręka momentalnie spuchła, trzeba było jechać na pogotowie i do szpitala na oddział urazowy. Tam zdjęcie RTG i nadzieja. Kości dla laika wyglądały na całe. Chirurg rozwiał jednak te myśli. Złamanie kości promieniowej i to w kilku miejscach - zabrzmiała diagnoza. Teraz czeka ją 6 tygodni w gipsie i rehabilitacja. "Zimą upadałam już nieraz, ale pierwszy z takim skutkiem. Teraz już wiem, by na ile to możliwe omijać zlodowaciałe odcinki dróg, nawet kosztem uciążliwego obchodzenia. A najlepiej taką pogodę przeczekać w domu, ograniczając wyjścia do minimum. A kiedy już musimy gdzieś iść, to zadbajmy o jak najlepsze obuwie, przestrzega.
Nikomu nie życzę, ale jak rozpoznać, że złamało się rękę lub nogę? "Zwykle po upadku czuje się ból i nie można poruszać obolałą kończyną" - wyjaśnia Tadeusz Sołtysik, chirurg. Osoby starsze, prowadzące siedzący tryb życia łamią sobie ręce lub nogi nawet przy z pozoru niegroźnych upadkach. Sprawni potrafią upadać bezpieczniej" - dodaje lekarz.
Co zrobić zanim nadejdzie fachowa pomoc? Pechowca należy ułożyć w jak najbardziej stabilnej pozycji. Warto prowizorycznie unieruchomić złamaną rękę czy nogę. Dzięki temu będzie mniej bolało. Poszkodowanego należy również okryć, choćby własną kurtką. Gdy złamaniu uległy kości stopy, trzeba koniecznie zdjąć rannemu but, by nie dopuścić do powstania obrzęku. Jeśli noga spuchnie, zdjęcie buta będzie trudniejsze i bardziej bolesne. Obrzęk narasta bardzo szybko. Najczęściej łamiemy palce rąk, kości przedramienia oraz podudzia. A leczenie złamania zwykle trwa trzy miesiące. Gips zakłada się na mniej więcej sześć tygodni, po zdjęciu go ortopeda kieruje pacjenta na rehabilitację oraz, jeśli jest taka potrzeba, do fizykoterapeuty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu