Reklama

Wspomnienia, które żyją do dziś

Niedziela legnicka 3/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są w życiu człowieka wydarzenia, które trudno wymazać z pamięci. Dla ks. kan. Andrzeja Oramusa takim okresem był stan wojenny. Gdy metropolita wrocławski, kard. Henryk Gulbinowicz, w czerwcu 1981 r. mianował go proboszczem wrocławskiej katedry, ksiądz Andrzej nie przeczuwał, że mimo doświadczeń wielu lat służby w kapłaństwie będzie to dla niego największa próba wiary, patriotyzmu i poświęcenia dla drugiego człowieka. Jak wspomina dziś, były to trudne czasy, jednak optymizmu i otuchy dodawali zarówno pasterz archidiecezji, kard. Henryk Gulbinowicz - niestrudzony i zawsze solidarny ze swymi kapłanami ojciec, powiernik i przyjaciel, jak i wspaniali mieszkańcy Wrocławia, ówcześni parafianie katedry. Pierwszą Mszę św. w intencji Ojczyzny odprawiono w katedrze wrocławskiej 13 stycznia 1982 r., w miesiąc po ogłoszeniu stanu wojennego. Mimo represji ówczesnych władz liczba uczestników przeszła najśmielsze oczekiwania. Morze głów wypełniło świątynię, plac i całą ulicę Katedralną aż do mostu św. Jadwigi. Patriotyczne kazanie wygłosił wtedy ks. prof. Mirosław Drzewiecki. Słowa prawdy, mimo nieczynnych mikrofonów zewnętrznych, przekazywano sobie z ust do ust. Ks. Oramus naraził się władzom, naprawiając nagłośnienia na zewnątrz katedry, wtedy to pierwszy raz został wezwany przez SB, pierwszy, ale nie ostatni. Jak wspomina, wzywali go wiele razy, nie licząc wizyt "smutnych panów" na plebanii i w katedrze. W tamtych - zdawałoby się - niezbyt odległych czasach prowokacje, niespodziewane odwiedziny, niekończące się przesłuchania, a nawet uliczne łapanki przed kościołami nie należały do rzadkości. Ksiądz Andrzej wspomina m.in. jak to podczas Mszy św. w dniu św. Piotra i Pawła, niszcząc zabytkowe drzwi, wjechał do katedry na światłach i sygnale samochód osobowy. Oczywiście prawdziwego winnego nie znaleziono, zresztą tak samo jak prowokatora, który podczas jednej z Mszy św. zorganizowanej przez młodzież akademicką podszedł do mikrofonu ubrany w komżę, przeczytał ulotkę "Solidarności", zakończył słowami "Oto Słowo Boże", a rozpoznany przez studentów, zrzucił komżę i uciekł. Podczas innego nabożeństwa w najmniej odpowiednim momencie ktoś zaintonował pieśń Boże coś Polskę, na co inny podpity głos wyszeptał "poczekaj, to nie teraz", po czym obie osoby szybko opuściły kościół. Prowokacja się nie udała. Proboszcz wspomina też 70-letnią staruszkę, której swego czasu pomógł w zapłaceniu wysokiej grzywny nałożonej przez kolegium ds. wykroczeń. Kobieta, wychodząc z kościoła, podniosła z ziemi ulotkę - orzeczenie kolegium brzmiało: za pobicie milicjanta na służbie. Inny epizod - w marcu po jednej z Mszy św. ZOMO zablokowało wyjście z katedry, gdy proboszcz wyszedł z interwencją do dowódcy oddziału, zobaczył kobietę, która w wyniku ataku epilepsji upadła w kałużę. W jednej chwili zupełnie obca kobieta zdjęła z siebie futro i podłożyła cierpiącej tak po prostu w błoto. Takie gesty solidarności międzyludzkiej nie należały wówczas do rzadkości.
Ta garść wspomnień przez wielu młodych czytelników może zostanie odebrana jak urywki fantastycznej powieści. Tak jednak wyglądały dni w Polsce przed 21 laty. Warto sięgnąć pamięcią do tamtego okresu, aby fakty nie zginęły w przepaściach historii. Prawdy o tamtych mrocznych dniach nie wolno zatracić, nie dlatego żeby jątrzyć, ale aby ostrzegać i przypominać zło, które zdarzyło się kiedyś, a które niestety może się znowu wydarzyć.
Ks. kan. Andrzej Oramus pracę duszpasterską rozpoczął w 1959 r. w Jeleniej Górze. Po latach służby w różnych parafiach Dolnego Śląska w 1981 r. objął probostwo wrocławskiej katedry. Obecnie, będąc na emeryturze, nadal jest członkiem Kapituły Metropolitalnej we Wrocławiu. Mimo nie najlepszego stanu zdrowia głosi kazania rekolekcyjne, jeździ na duszpasterskie zastępstwa, jego słowa ubogacają niejedną uroczystość. Swoim zaangażowaniem, otwarciem na drugiego człowieka wzbudza wszędzie szacunek i sympatię, a jego wspomnienia dni stanu wojennego są skarbnicą wiedzy zmuszającej do refleksji nie tylko współczesne pokolenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Perfekcyjne dzieło

– Przez konsekrację przekazujemy dzisiaj Bogu i przyszłym pokoleniom kościół, by wchodzący do jego wnętrza potwierdzali tajemnice własnych powołań i Bożych przeznaczeń do życia wiecznego – mówił abp Wacław Depo.

– Parafia narodziła się mocą dekretu księdza arcybiskupa Stanisława Nowaka, który towarzyszył nam do końca. W 2020 r. to była jego ostatnia wizyta w tym miejscu. Był bardzo wzruszony. Zresztą gościliśmy go każdego roku – wspomina zmarłego metropolitę ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Kłobucku.
CZYTAJ DALEJ

Kilkumiesięczny chłopiec w świdnickim oknie życia

2025-02-12 20:30

[ TEMATY ]

okno życia

Świdnica

prezentki

archiwum prywatne

Okno życia w Świdnicy

Okno życia w Świdnicy

Do okna życia prowadzonego przez siostry prezentki trafił mały chłopiec. Przy dziecku była zostawiona karteczka.

Do zdarzenia doszło około południa w środę 12 lutego. Siostra Estera Radkiewicz, która w tym czasie pełniła dyżur, usłyszała alarm i natychmiast podjęła działanie. Po otwarciu okna zobaczyła kilkumiesięcznego chłopca.
CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie na wystawę o bł. ks. Michale Sopoćce

2025-02-13 22:50

Małgorzata Pabis

    Od soboty 15 lutego w dolnej bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach będzie można zobaczyć wystawę „Bł. Ks. Michał Sopoćko – Apostoł Bożego Miłosierdzia. Pielgrzym Nadziei”.

Ekspozycja została przygotowana z okazji 50. rocznicy śmierci ks. Sopoćki przez Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego w Myśliborzu. Błogosławiony ks. Michał Sopoćko napisał w swoim „Dzienniku”: „Moje życie było jednym wielkim pasmem Bożego Miłosierdzia". - Istotnie przeszedł on przez życie jako pielgrzym nadziei, mając jeden cel: żyć zgodnie ze swoim powołaniem. Dawanie świadectwa i głoszenie Bożego Miłosierdzia było stałą zasadą jego życia. O nim Pan Jezus powiedział do świętej Siostry Faustyny, że „jest to kapłan według serca mego" – mówi s. Dominika Steć, dodając: - Zapraszamy na wystawę, po której poprowadzi nas sam błogosławiony. Skanując QR kody umieszczone na plakatach, możemy posłuchać jego nauczania. Jest to autentyczny głos Błogosławionego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję