Reklama

Polska

Ks. Jerzy Popiełuszko patronem "Solidarności"

Powstaniu Solidarności towarzyszyła miłość Ojczyzny i chrześcijańska nadzieja, że przyjdzie Polska sprawiedliwa. Solidarność nie zwinęła sztandarów, choć nie raz jej tego życzono. Jej służba Ojczyźnie trwa – podkreślił w niedzielę abp Sławoj Leszek Głódź w homilii podczas uroczystej Mszy św. towarzyszącej obchodom 34. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ Solidarność.

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

Solidarność

abp Sławoj Leszek Głódź

Archiwum parafii pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy pełny tekst homilii abp. Sławoja Leszka Głódzia:

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Bo stałeś się dla mnie pomocą Ps. 63 (62)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bracia kapłani, a pośród nich kapelani Solidarności!

Panie Przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, Panie Przewodniczący Regionu Gdańskiego, członkowie Komisji Krajowej Solidarności, Bracia związkowcy!

Weterani strajków 1980 i 1988 i podziemnych dróg ku wolnej Polsce!

Więzieni, represjonowani, krzywdzeni za wierność drodze Solidarności!

Przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, wspólnot życia i pracy Trójmiasta, przybysze z Ojczyzny!

Panie Prezydencie Miasta Gdańsk!

Panie Dyrektorze Europejskiego Centrum Solidarności!

Czcigodne poczty sztandarowe!

Bracia i Siostry, w których sercach i pamięci osadził się czas solidarnościowego zrywu ku wolności, wiernych jej historycznej drodze i ideałom!

Drodzy Rodacy, który dzięki Telewizji Polonia, modlicie się razem z nami!

Reklama

Znowu połączyła nas rocznica pamiętnego, zwycięskiego Sierpnia 1980. Znowu jesteśmy we wspólnocie wiernych serc tu, u św. Brygidy. W tym szczególnym Domu Bożym naszej archidiecezji i Ojczyzny. To stąd, w pamiętnych dniach sierpniowego buntu, do Stoczni Gdańskiej, wyruszył ks. Henryk Jankowski, proboszcz tutejszej, stoczniowej parafii. Przyniósł strajkującym słowa umocnienia i nadziei. Obdzielił ich skarbem największym. Chlebem Życia. Ciałem Chrystusa – towarzysza ludzkich dróg. Na duchowe umocnienie, na zwycięstwo nadziei, dobra, sprawiedliwości. To tu, u św. Brygidy, od tamtych lat trwa codzienna modlitwa za Ojczyznę, także za tych, tych, którzy są solą polskiej ziemi – za wspólnotę ludzi pracy. Jest ta świątynia, Dom Boga Żywego, także panteonem pamięci o Polsce, o jej drodze ku wolności, o wielkich rodakach, obrońcach praw Boga i Narodu, przewodnikach pokoleń na drodze ku Niepodległej.

Dziś, jak to czynimy każdego roku, naszą drogę przeszłości i wyzwania teraźniejszości, włączamy w Eucharystię, ofiarą dziękczynienia i uwielbienia, przez którą Kościół głosi chwałę Boga. Wasza obecność, Bracia i Siostry, tak liczna, świadczy, że pamięć Sierpnia 1980, etos i ideały Solidarności są dla was wciąż ważne. Stanowią drogowskaz waszego życia, waszej postawy wobec wyzwań i problemów, jakie niesie nasz czas.

Tak się złożyło, że czytania dzisiejszej niedzieli, 22 niedzieli zwykłej roku liturgicznego, wpisują się w duchową aurę naszego rocznicowego spotkania, w refleksję o drodze Solidarności, jej etosie. Prorok Jeremiasz i św. Paweł Apostoł zachęcają nas do naśladowania Boga, do pójścia za Nim, wsparcia swego życia o Boży fundament. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” – Chrystus ukazuje nam najgłębszą powinność naszego życia. Konsekwentne, pełne, radykalne towarzyszenie Jego drodze. Mamy iść za Nim drogą krzyża. Droga ta nie prowadzi ku śmierci, nie kończy się na Golgocie. To droga ku zwycięstwu, ku zmartwychwstaniu.

Reklama

W słowach Jezusa możemy odkryć sens drogi Solidarności. Jej służebną rolę, jej wspólnotowy wymiar, także to, że już na początku swej historycznej drogi stała się tym mocnym spoiwem, które poczęło scalać wspólnotę polskiego narodu. Wtedy często celowo atomizowaną, dzieloną, konfliktowaną wedle cynicznej zasady dziel i rządź.

I. Złączył nas protest przeciwko niesprawiedliwości

Bracia i Siostry, świadkowie drogi Solidarności! W taki dzień jak ten, ożywa w waszej pamięci tamten czas. Niemal realnie odczuwalny wicher wolności. Entuzjazm. Poczucie, że wspólnota ludzi pracy staje się gospodarzem ojczyny. Nie uwierał już gorset duchowego zniewolenia. Nastąpił czas powrotu do świętych znaków ojczyzny. Likwidowania białych plam historii. I jeszcze to, co było tak ważne i charakterystyczne. Wspólnotowe manifestowanie związków z Chrystusem, z Kościołem, z wiarą świętą, chrześcijańskim obyczajem i tradycją naszego narodu.

To był czas, kiedy niemal namacalnie odczuwało się powiew ożywczego ducha, o którego zstąpienie na polską ziemię modlił się Jan Paweł II w czasie swej I pielgrzymki do Ojczyzny. „Złączył nas protest przeciwko niesprawiedliwości, zmonopolizowaniu prawa do określenia dążeń całego narodu. Złączyło nas odrzucenie kłamstwa w życiu publicznym” – to słowa wydobyte z uchwały programowej I Zjazdu Solidarności w gdańskiej Olivii. To prawda. Złączyła nas wtedy także miłość Ojczyzny, nasza wiara, chrześcijańska nadzieja, że przyjdzie Polska w Imię Pana: sprawiedliwa, nasza.

Reklama

Umiłowani! To, co powiedziałem to nie nostalgia wspomnień. Choć i ja głęboko przeżyłem tamten czas. Osadził się w mym w sercu, pamięci, tak jak w pamięci i sercach was wszystkich, uczestników solidarnościowej drogi, którzy z tej drogi nie zeszliście, nie wyrzekli się jej, nie odrzucili.

Wracam do tych wspomnień, aby przypomnieć początek historycznej drogi Solidarności. Przez trzydzieści cztery lata przeszła wiele, Represje stanu wojennego. Trud funkcjonowania w podziemiu. Wewnętrzne spory i podziały, związane z kierunkiem drogi obranej przez przywódców. Okrągły Stół. Nowa rzeczywistość. Zderzenie z liberalnym systemem gospodarczym. Sukcesy i wykluczanie z pierwszej linii polskiego życia. Droga trudna i zmienna, jak zmienne w barwie były te lata.

Ale to droga, która trwa. Solidarność nie zwinęła swoich sztandarów, choć tego jej nie raz życzono. Są tu z nami. Nie zakończyła swej historycznej drogi w ciszy muzeum przechowującego pamiątki minionych wydarzeń. Nie stała się kartką z historycznego kalendarza, na którą spogląda się przelotnym, nieuważnym spojrzeniem. Jej służba ojczyźnie trwa. To Solidarność niesie wiano Sierpnia 80 roku. Stanowi najważniejszy podmiot realizujący tamte postanowienia, kontynuujący tamten etos.

Co więcej, stała się wielkim symbolem dla Europy. Wielkim, pokojowym ruchem ku wolności. Wyzwalała walkę, ale nie taką, która niszczy, traktuje człowieka jak wroga. Tylko walkę pokojową walkę „o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walkę o dojrzalszy kształt ludzkiego życia (Jan Paweł II, Gdynia, 11 czerwca 1987). To była jej wielkość, która nie zgasła. Jej światło wciąż rozświetla naszą drogę.

Reklama

II. Niech nie milknie przesłanie Solidarności

W kolejną rocznicę wiatru od morza, który odnowił oblicze polskiej ziemi, powtarzam stąd, z tej świątyni, z którą tak bardzo związała się droga gdańskiej Solidarności:

Niech nie milknie jej przesłanie! Niech dalej trwa jej służba ludziom polskiej pracy i ojczyźnie. Niech w ten trudny, powikłany czas, niesie swoje fundamentalne przesłanie, że podmiotem pracy jest człowiek, a praca jest powołaniem człowieka, znakiem jego godności. To przesłanie Solidarności jest tożsame z przesłaniem Kościoła, z nauczaniem św. Jana Pawła II, w młodości robotnika w krakowskim Solvayu. Pośród nas w Gdyni, w czerwcu 1987 roku, mówił dobitnie, „nie może być mowy o żadnym postępie, jeżeli w imię społecznej solidarności nie będą respektowane do końca prawa każdego człowieka. Jeżeli nie znajdzie się w życiu społecznym dość przestrzeni dla jego talentów i inicjatyw. A nade wszystko dla jego pracy”.

Długi jest katalog tych spraw, problemów, z którymi boryka się dziś wasz związek, kiedy brakuje autentycznego dialogu społecznego. Szukacie dziś u Chrystusa wspomożenia w podejmowaniu tych trudnych spraw, w dopominaniu się o prawa należne ludziom pracy, w realizowaniu dziedzictwa Solidarności, którego jesteście depozytariuszami i które wzbogacacie waszą pracą i działalnością.

III. Gdańska modlitwa o pokój

Reklama

Umiłowani! Nasza modlitwa i nasze spotkanie ma miejsce w przededniu 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Ta wojna rozpoczęła się tu w Gdańsku, strzałami z pancernika Schlezwik Holstein na polską placówkę wojskową na Westerplatte. Zmieniła kształt naszej Ojczyzny, wielu krajów Europy. Przyniosła hekatombę ofiar. Ludobójstwo. Straszliwe zniszczenia. Wiemy jak wielkie ofiary poniósł nasz naród, który we wrześniu 1939 r. znalazł się w potrzasku dwóch wrogów ze Wschodu i Zachodu, o potem doświadczył eksterminacji, Katynia, Auschwitz, Piaśnicy, Stutthofu.

Dziś w kościołach Ojczyzny odczytywane jest Słowo Biskupów Diecezjalnych skierowane do narodu z Jasnej Góry. Przypomnienie tragedii wojny, losu naszego narodu, także tego nieśmiertelnego nurtu oporu i wolności, który dał już o sobie tak dobitnie znać na polach Września 39 i trwał, aż po powojenne lata, kiedy leśne oddziały żołnierzy Polski Niepodległej stawiały opór uzurpatorskiej narzuconej ojczyźnie władzy. Nawiązywał do tego Święty Jan Paweł II w liście w 50. rocznicę bitwy o Monte Cassino: „My Polacy nie mogliśmy uczestniczyć bezpośrednio w tym procesie odbudowy Europy, który został podjęty na Zachodzie. Zostaliśmy z gruzami własnej Stolicy. Znaleźliśmy się, jako alianci zwycięskiej koalicji, w sytuacji pokonanych, którym narzucono na czterdzieści lat dominację ze Wschodu, w ramach bloku sowieckiego. Tak więc dla nas walka nie skończyła się w roku 1945. Trzeba ją było podejmować wciąż na nowo”.

I my dziś, w Gdańsku, w czasie naszej uroczystości upamiętniającej rocznice porozumień sierpniowych, włączmy się do modlitwy pokoju. Za polskimi biskupami wypowiedzmy nasze : Tak – dla pokoju i rozwoju narodów! I nasze Nie – dla wojny i zabijania. Módlmy się do Chrystusa, Księcia Pokoju, o dar pokoju, potrzebny nam, Europie i światu.

Reklama

Módlmy się o pokój w naszych sercach. On jest rękojmią dobrych wyborów, właściwego rozeznania trudnych spraw, naszej postawy w stosunku do wyzwań, jakie niesie czas. Ten pokój płynie z naszych sumień, z uporządkowanych relacji, także tych zewnętrznych, rodzinnych, pracowniczych. To pokój, który ofiaruje nam Chrystus, kiedy mówi, żebyśmy szli za Nim, niosąc Jego krzyż i otwierając nasze serca ku bliźnim, ku wspólnotom życia i pracy. Niegdyś uczył nas tego pokoju, który jest znakiem dobra, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, powtarzając w różnych sytuacjach Pawłowe słowa: „Nie daj się zwyciężyć złu, tylko zło dobrem zwyciężaj”.

Módlmy się też o pokój społeczny w wymiarze polskiej wspólnoty. O pokój w polskiej polityce, w elitach władzy. Pokój społeczny jest świadectwem właściwego stosunku do Ojczyzny. Wciąż ma się wrażenie, że traktowana jest jak postaw sukna, rozdzierany, krzywdzony, miany za nic. Jan Paweł II tu w Gdyni uczył nas wartości dobra wspólnego. Ukazywał siłę i wartość solidarności sumień. Solidarność, też miała zdolność koncyliacji, zawierania pokoju społecznego. Umowy Gdańskie są tego przykładem. Zaświadczy o tym pan marszałek Tadeusz Fiszbach, który jest z nami.

Módlmy się też o pokój w wymiarze międzynarodowym. O pokój na Bliskim Wschodzie, gdzie trwają okrutne prześladowania chrześcijan przez fanatyków muzułmańskich. O pokój na bliskiej nam Ukrainie. Trwa tam i rozszerza się niewypowiedziana wojna, giną ludzie, trwa zbrojna agresja oddziałów rosyjskich. Zostało zanegowane prawo narodów do własnej drogi. Nie milknie przewrotna propaganda, która rzekomego gołąbka pokoju zatyka na lufach czołgów i dział. Byliśmy duchem i empatią z naszymi ukraińskimi pobratymcami, kiedy trwała rewolta Majdanu, gdy zrywali więzy zniewolenia przez janczarów dawnego systemu. Modliliśmy się w ich intencji w Bazylice Mariackiej.

Prośmy Chrystusa, Księcia Pokoju, aby wygasił żagiew wojny, zapobiegł nieobliczalnym skutkom jej eskalacji, dla naszego kraju, dla Europy. I świata.

Reklama

Nasi pobratymcy oczekują od nas duchowego wsparcia, humanitarnej pomocy. I do nich przed laty dotarło „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej, wzywające związkowców krajów bloku sowieckiego do wspólnej walki o prawa do swobodnego zrzeszania się”. Tamten detonator, który wyrwał zęby krat, powalił berliński mur. Oni o tym pamiętają.

IV. Dwa bursztynowe relikwiarze

Umiłowani! Ten rocznicowy dzień to czas znaków pamięci. Na trwanie. Na świadectwo.

Wczoraj w Gdyni, u zbiegu ulic Władysława IV i Batorego poświęciłem pomnik ks. prałata Hilarego Jastaka. Kapłana i patrioty. Króla Kaszub, jak go nazywano. Chętnie przywdziewał swą królewską koronę wykutą z ofiarnej posługi kapłańskiej, dobrego serca, życzliwości. Kapelan AK, budowniczy w czasach trudnych kościoła Najświętszego Serca Jezusowego w Gdyni. Wspierał rodziny ofiar Grudnia 70. Otwierał swoja plebanię dla konspiratorów w latach PRL-u. 17 sierpnia 1980 roku uchyliła się dla niego brama strajkującej Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Przyniósł stoczniowcom Chrystusa Eucharystycznego i słowa tak wtedy potrzebnego wsparcia. Honorowy członek Solidarności. Kapłan wedle Serca Jezusowego. Strażnik niepodległościowych i kaszubskich tradycji. Służył wspólnocie gdyńskiej przez 54 lata. Jego kapłańskie życie w służbie Kościoła, Kaszub, Rzeczypospolitej, Solidarności włączcie w waszą modlitwę. Dziś też zostanie oficjalnie zainaugurowane, z dawna oczekiwane Europejskie Centrum Solidarności, które ma służyć dokumentowaniu i wdrażaniu jej ideałów w rzeczywistość dzisiejszego dnia, społeczną, kulturalną, ukazywać jej dziedzictwo młodym generacjom. Niechaj to czyni w duchu prawdy, w szacunku do całego dziedzictwa Solidarności.

Reklama

O nowe znaki pamięci wzbogaciła się św. Brygida, ten bastion wiary i modlitwy za Ojczyznę. Kto tu nie był przez rok, to zauważy zmiany. Bursztynowy orzeł poszybował pod sklepienie. Podwyższone i spatynowane zostały figury św. Jana Pawła II i Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zainstalowana została monstrancja w nastawie bursztynowej. Wyrosła nowa ambona, dzieło prof. Wawrzyńca Sampa. Znak pamięci i hołdu dla ks. Henryka Jankowskiego. Służył on Bogu i ludziom przez wiele lat. Odbudował tę świątynię z ruin i przemienił w piękny Dom Boży. Ważne sceny z jego ofiarnego życia zostały utrwalone na ścianach ambony. Błogosławi Najświętszym Sakramentem przy historycznej Bramie nr. 2 Stoczni, odprawia Mszę św. dla strajkujących na platformie kolejowej, spowiada robotników w czasie strajku, rozdziela materialne wsparcie rodzinom internowanych.

I kolejne dzieło. Dwa bursztynowe relikwiarze autorstwa Profesora Stanisawa Radwańskiego oraz Mariusza Drapikowskiego.

W jednym relikwie św. Jana Pawła II, w drugim relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Są z nami w tajemnicy świętych obcowania. Od dziś będą też z nami poprzez swe relikwie.

Św. Jan Paweł II, świadek Chrystusa i nadziei, niestrudzony Pielgrzym po drogach świata. Otwierał dla Chrystusa serca ludzi w tylu krajach, kontynentach. Ukazywał Jego oblicze w uciśnionych, prześladowanych, uwięzionych. Nauczyciel miłości Ojczyzny, orędownik Solidarności. Był z nami, modlił się za nas, kierował do nas swoje słowa. Kiedy 13 grudnia nastąpił atak, na wyrywający się ku wolności naród, na Solidarność, zapalił świecę solidarności w oknie swego mieszkania. Pamiętamy jego godziny w Gdańsku, Gdyni, Sopocie. Od dziś będzie z nami w swych relikwiach. Święty Papież, syn Polski.

Reklama

Ks. Jerzy Popiełuszko. Kapelan warszawskich hutników w sierpniu 1980 roku. Kapelan Solidarności. Męczennik dla imienia Chrystusa i Ojczyzny. Prowadził nas drogami miłości i wierności w czasie pamiętnych Mszy św. za Ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Stawał przy tym ołtarzu obok ks. Henryka Jankowskiego. Trwa w sercach ludzi Solidarności. Dała temu świadectwo jesienią ubiegłego roku. Stawiła się w rodzinnej Suchowoli na pogrzebie jego świętej i dobrej Matki, śp. Marianny. Przybyły poczty sztandarowe z całej Polski. Towarzyszyły ostatniej drodze Matki, która ofiarowała Kościołowi Syna: kapłana, męczennika, błogosławionego.

Śpiewaliście, bracia i siostry, nie raz pieśń:

Ślubujemy Księże Jerzy, ślubujemy na Twój grób, Twój testament wypełnimy, dopomoże nam w tym Bóg. Byliście z Nim. Teraz ten błogosławiony męczennik jeszcze bardziej się do was przybliży, jeszcze bardziej stanie się wam bliski. Wstańcie i posłuchajcie.

[Dekret Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ustanawiający Bł. ks. Jerzego Popiełuszkę Patronem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność]

Bracia i Siostry z Solidarności! Macie swego Patrona w Niebie Błogosławionego Księdza Jerzego!

Niech będzie Bóg uwielbiony w swoich świętych!

Deo gratias!

Ojcu Świętemu Franciszkowi niech będą dzięki!

Zaśpiewajmy hymn wdzięczności.

Amen.

2014-08-31 14:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław: abp Kupny na Spotkaniu Kresowian

[ TEMATY ]

kresy

abp Sławoj Leszek Głódź

Archiwum Niedzieli Wrocławskiej

Uczennice z Bolesławca na cmentarzu w Sieniawie k. Zbaraża

Uczennice z Bolesławca na cmentarzu w Sieniawie k. Zbaraża

Rodacy m.in. z Litwy, Ukrainy i Białorusi przyjechali do Wrocławia na V Spotkanie Kresowian. Szczególnie podkreślano obecność bohaterów kijowskiego Majdanu. – Dolny Śląsk był z wami w dniach walki i życzymy, by wasza ofiara przyniosła owoc w postaci upragnionej wolności – mówiła Anna Szarycz, wiceprezydent Wrocławia.

Wśród gości obecnych na uroczystej gali, w której uczestniczyli m.in. uczniowie ze 120 dolnośląskich szkół, zaangażowanych w akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, był abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Radość z obecności Boga

2024-12-10 12:35

Niedziela Ogólnopolska 50/2024, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

To już trzecia niedziela Adwentu. Liturgia codziennych czytań będzie nas teraz wprowadzać bezpośrednio w czas świąt Narodzenia Pańskiego. Wszystko dokoła przypomina nam o świętach, ale niekoniecznie o Bożym Narodzeniu. Przygotowujemy dekoracje, stroimy domy, szykujemy potrawy świąteczne – ale co z Solenizantem, którego urodziny tuż-tuż? Codzienne Roraty, w których być może uczestniczymy, przygotowują nas na to wyjątkowe wyczekiwanie: najpierw na powtórne przyjście Chrystusa, a teraz także na święta Bożego Narodzenia. Dzisiejsze czytania i liturgia, a właściwie cała niedziela uwrażliwiają nas na potrzebę radości. Radości nie wymuszonej, ale płynącej z głębi naszego serca. Radości uobecniającej przychodzącego i jednocześnie będącego wśród nas Pana. Boga, który napełnia nas swoim miłosierdziem, płynącym z przebaczenia grzechów, co pozwala nam jednocześnie odnieść triumf nad naszym nieprzyjacielem, którym jest szatan. Radość płynie z obecności Boga i naszego dzięki Niemu zwycięstwa. Radość ta zabiera lęk i strach. Człowiek radosny w Panu nie ma w sobie niepewności. Bóg napełnia jego serce pokojem. Taki człowiek z podniesionym czołem staje do duchowej walki, wiedząc, Kto za nim stoi. Walka ta nie jest mozołem czy jakimkolwiek utrudzeniem. Do tego zmagania stajemy z radością, a nawet – jak pisze prorok Sofoniasz – z weselem. Bóg mnie kocha. To nie jest pusty slogan, ale rzeczywistość każdego dnia, zwłaszcza czasu adwentowego, pełnego pokoju i wyczekiwania. Wyczekiwania w miłości i na Miłość. Z sercem otwartym i radosnym. „Każdy święty chodzi uśmiechnięty” – to nie jest gołosłowny tekst dziecięcego zespołu religijnego, ale to uzewnętrznienie Boga w moim sercu. Boża radość ma rozpierać nie tylko mój umysł czy moje serce, ale całego mnie, także w wymiarze cielesnym. Nasze przebywanie wśród bliźnich musi promieniować obecnością Chrystusa. Do radości, o której czytamy w dzisiejszych pierwszym i drugim czytaniu, św. Paweł dodaje jeszcze „wyrozumiałą łagodność”. Nasze „promieniowanie Chrystusem” ma i tę cechę. Idziemy w obecności Boga Miłosierdzia, doświadczywszy łaski przebaczenia przez sakrament pokuty i pojednania, i czynimy podobnie. Święty Paweł zapewnia nas, że gdy będziemy mieli takie usposobienie, Chrystus będzie strzegł naszego serca i umysłu, by zapanował w nas jakże upragniony pokój. Pokój, o którym śpiewają aniołowie w grocie betlejemskiej i który przynosi przerażonym Apostołom w Wieczerniku Chrystus Zmartwychwstały.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Guzdek: Trudno sobie wyobrazić przyszłość Kościoła bez większego otwarcia na świeckich

2024-12-15 09:55

[ TEMATY ]

Abp Józef Guzdek

Karol Porwich

- Synodalność to nic innego jak normalność - tłumaczy w rozmowie z KAI abp Józef Guzdek, metropolita białostocki. Podkreśla, że wszyscy, bez wyjątku, księża i świeccy, od chrztu świętego jesteśmy odpowiedzialni za Kościół w każdym jego wymiarze, a zwłaszcza za dzieło ewangelizacji. Kreśli przyszłość Kościoła w Polsce w sytuacji nacisku prądów sekularyzacyjnych i spadających powołań kapłańskich.

- Podkreśla, że Podlasie jest miejscem współistnienia różnych kultur i religii. Żyją tutaj razem katolicy, grekokatolicy, prawosławni, grupy przedstawicieli Kościoła reformowanego oraz islamu. A współpraca, pomimo różnic, jest bardzo dobra. - Pytany o relacje miedzy wiarą a polityką, deklaruje, że „ci, którzy uwierzyli i praktykowali związek tronu z ołtarzem, powinni zrobić sobie dokładny rachunek sumienia i uznać, że zbłądzili”. Mówi też o niełatwej roli jaką Kościół odgrywa przy granicy polsko-białoruskiej., stwierdzając, że "Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej był i jest sprawdzianem autentyczności naszej wiary".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję