Epidemia jest nie tylko wyzwaniem sanitarnym. Powoduje głęboki kryzys społeczny, gospodarczy i polityczny. Zamknięto wiele sklepów, a ceny produktów, zwłaszcza żywności i środków dezynfekujących, wciąż wzrastają. Granice krajów dotkniętych gorączką krwotoczną są zamknięte, a linie lotnicze zawiesiły tam loty. Duże przedsiębiorstwa zaprzestały działalności, wycofując pracowników ze względów bezpieczeństwa. Zamykane są również szpitale i kliniki, ponieważ lekarze i pielęgniarki niechętnie zgłaszają się do pracy. Wielu polityków, w tym kilku ministrów, wyjechało za granicę. Sytuacja ta sprzyja wzrostowi przestępczości, stąd koniecznym było wprowadzenie godziny policyjnej.
Salezjanie posługujący w tych krajach wciąż pozostają blisko ludzi. Ich działania koncentrują się przede wszystkim w obszarze edukacji i profilaktyki. W Ghanie nacisk kładzie się na prewencję. W porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia, salezjanie zorganizowali ogólnokrajową kampanię edukacyjną poprzez klipy wideo i audio, naklejki, billboardy, wiadomości tekstowe itp. Również w Nigerii najistotniejszym działaniem jest informowanie o sposobach uniknięcia zarażenia. W Liberii z kolei, gdzie panuje głód i brakuje lekarstw, zakonnicy dożywiają ponad 500 rodzin, dostarczając również niezbędnych środków medycznych. Najtrudniejsza sytuacja jest jednak w Sierra Leone. Tamtejszy rząd zwrócił się do salezjanów, by wzięli pod opiekę osierocone dzieci. W związku z tym w porozumieniu z UNICEF-em i Ministerstwem Zdrowia trwają przygotowania centrum, które będzie w stanie pomieścić 120 dzieci zarażonych Ebolą.
„Jesteśmy bardzo wdzięczni tym, którzy wykazują troskę zarówno o nas, jak i o ludzi dotkniętych tym trudnym czasem” – pisze na zakończenie ks. Jorge Crisafuli, podkreślając ogromną rolę darczyńców z zagranicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu