Reklama

Kościół

Abp Galbas: w miłości nie ma handlu; nie chodzi w niej o utarg, ale o wielkoduszność

Sprawiedliwość nie może być ostatnim zawołaniem chrześcijan. Od niej ważniejsza jest miłość do ostatniego tchnienia – powiedział abp Adrian Galbas podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze warszawskiej. Podkreślił, że w miłości nie ma handlu, ale chodzi o wielkoduszność.

2025-04-17 21:37

[ TEMATY ]

Warszawa

Wielki Czwartek

Msza Wieczerzy Pańskiej

Abp Adrian Galbas

BP Episkopatu

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wielki Czwartek metropolita warszawski abp Adrian Galbas przewodniczył wieczorem mszy Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

W homilii podkreślił, że eucharystia, nie jest jednym z wielu cennych darów, ale jest darem "najcenniejszym, ponieważ jest to nie tylko dar samego Chrystusa, ale dar 'z samego Chrystusa'; dar z Jego własnej osoby".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Gdy Kościół sprawuje eucharystię, sam Chrystus dokonuje w niej dzieła naszego odkupienia" – powiedział abp Galbas.

Podziel się cytatem

Tłumaczył, że "eucharystia 'uobecnia' Golgotę", a więc to, co tam się wydarzyło, nie jest tylko wspominane, pamiętane, wydobywane z historii, ale rzeczywiście obecne. Tu i teraz Chrystus przelewa swoją krew, maże mnie nią, chroniąc, ocalając i wypełniając mój lęk swoim pokojem" – powiedział metropolita warszawski". Dodał, że "krew Chrystusa chroni całego naszego istnienia nie przed zewnętrznym wrogiem, (...) ale przed tym, który 'nasze ciało i duszę może zatracić w piekle'".

Powiedział, że osoby, która "tak patrzy na eucharystię nigdy nie będzie trzeba zachęcać do przyjścia do kościoła".

"Będzie to dla niej obowiązek, ale nie bezmyślny, nakazany i z zewnątrz, tylko obowiązek wynikający z potrzeby chronienia swojego życia, jak obowiązkowo się ubieramy, śpimy i jemy" – powiedział. "Ktoś taki będzie dziękował Panu za szczęście, które go spotkało, chętnie i codziennie będzie także składał ofiarę ze swojego życia, łączył swoje małe, ale bardzo ważne ofiary codzienności z 'ofiarą wiekuistą'" – stwierdził.

Podziel się cytatem

Abp Galbas powiedział, że eucharystia jest również "ucztą miłości".

"Zanim Chrystus pójdzie na krzyż, aby się ofiarować całkowicie i umrzeć z miłości, podczas ostatniej wieczerzy daje uczniom wymowny przykład konkretnej miłości. Wstaje od stołu, przepasuje się prześcieradłem i obmywa im nogi" – powiedział.

Podziel się cytatem

Zwrócił uwagę, że Jezus uczynił to także wobec Judasza, który – jak czytamy w Ewangelii – później Go wydał.

"W miłości nie ma handlu i nie chodzi w niej o utarg, ale o wielkoduszność. 'Dam Ci, nawet jeśli ty mi nie dasz' albo jeszcze dramatyczniej: 'Dam Ci, nawet jeśli ty mi zabierzesz'. Tak, to jest niesprawiedliwe. Powinno być odwrotnie. Oni wszyscy w Wieczerniku, powinni Chrystusowi nogi obmywać, ale sprawiedliwość nie może mieć ostatniego zdania na tej ziemi i nie może być ostatnim zawołaniem chrześcijan" – powiedział abp Galbas.

Podziel się cytatem

Zaznaczył, że "od sprawiedliwości ważniejsza jest miłość". "I to 'miłość do końca', a więc do ostatniego tchnienia życia, ale też do granic możliwości" – wskazał.

Reklama

Według niego "chrześcijanin to ktoś, kto żyje według eucharystii".

"Nie dlatego zmniejsza się liczba obecnych na niedzielnych mszach, że jest niż demograficzny, że są takie 'be media', że jest laicyzacja, liberalizm, ateizm i postpandemia. Nie dlatego, a w każdym razie nie tylko dlatego. Na mszy jest nas mniej, bo gdy z niej wychodzimy – za rzadko żyjemy według eucharystii" – ocenił abp Galbas.

Podziel się cytatem

Podkreślił, że chrześcijanie wezwani są do naśladowania miłości Chrystusa w swoim codziennym życiu.

"Eucharystia ma wychodzić z nas – z całego stylu naszego chrześcijańskiego życia, z tego, jak myślimy, jak mówimy, jak budujemy nasze relacje, czy jesteśmy zdolni do poświęcenia, do ofiary, do dawania, do przebaczenia, czy jedynie do tego, by brać i ciągnąć dla siebie" – powiedział hierarcha.

Podziel się cytatem

"Oby żaden ksiądz nie podstawiał wam swoich brudnych nóg do umycia, ale oby każdy obmywał wasze. Oby żaden ksiądz czy biskup nigdy w żaden sposób was nie wykorzystał, obojętnie, czy macie kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat, ale oby każdy służył wam jak najlepiej, w każdy możliwy sposób. Obyście częściej niż biskupiego i księżowskiego egoizmu doświadczali naszej miłości" – mówił metropolita warszawski.

Poprosił także wiernych o modlitwę za księży.

"Módlcie się, żebyśmy zawsze – jak w dniu naszych kapłańskich święceń– tęsknili za Chrystusem, żebyśmy Go zawsze kochali, żebyśmy chcieli dla Niego żyć, a jeśli trzeba to i dla Niego umrzeć. Módlcie się byśmy rozumieli, że to co otrzymaliśmy w dniu święceń, nie jest z nas, jak muzyka nie jest z fortepianu, choć przecież fortepian jest potrzebny, aby muzykę usłyszeć! Módlcie się za nas, byśmy mieli świadomość tego, czym jest msza święta" – zaapelował.

Podziel się cytatem

Za św. Alfonsem Liguori powiedział, że "cały Kościół nie jest w stanie tak oddać czci Bogu ani wyprosić tyle łask, co jeden ksiądz odprawiający jedną mszę świętą".

Podczas eucharystii, naśladując gest Chrystusa z ostatniej wieczerzy metropolita warszawski dokonał obrzędu obmycia nóg 12 mężczyznom.

Mszę koncelebrował m.in. bp pomocniczy Michał Janocha.

Liturgia Wielkiego Czwartku rozpoczyna Triduum Paschalne, czyli misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Według Ewangelii w Wielki Czwartek Jezus spożył z uczniami swoją ostatnią wieczerzę przed ukrzyżowaniem. W tym dniu Chrystus ustanowił sakrament eucharystii i kapłaństwa.

Magdalena Gronek (PAP)

mgw/ joz/

Oceń: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykańska Msza Wieczerzy Pańskiej

[ TEMATY ]

Watykan

Wielki Czwartek

Bez udziału Papieża Franciszka w Bazylice Watykańskiej sprawowano wielkoczwartkową Mszę Wieczerzy Pańskiej. Liturgii przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego. Z powodu obostrzeń pandemicznych zrezygnowano z tradycyjnego gestu obmycia stóp 12 osobom na pamiątkę gestu Jezusa Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy.

Nieobecność Ojca Świętego była wcześniej zapowiadana, jednak Watykan nie poinformował o jej przyczynach. W liturgii sprawowanej przy Ołtarzu Katedry uczestniczyło kilkadziesiąt osób, w obowiązkowych maseczkach i zachowujących zasady dystansu społecznego.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka

Podczas dwunastej kongregacji generalnej Kolegium Kardynalskiego, ostatniej przed rozpoczęciem konklawe, anulowano Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka, umieszczając na nich krzyż - poinformował dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Podczas spotkania kardynałów odczytano również oświadczenie-apel o zawieszenie broni w strefach wojennych. Zapytany przez dziennikarzy o sprawę kenijskiego kardynała Johna Ndje, który w wywiadzie oświadczył, że nie jest chory, ale nie został wezwany na konklawe, Bruni przypomniał, że „kardynałowie elektorzy nie potrzebują wezwania, aby się stawić, ponieważ są dopuszczeni do konklawe z mocy prawa. W niektórych przypadkach to dziekan Kolegium Kardynałów sprawdza za pośrednictwem nuncjatury, czy kardynał może przybyć, czy też nie. W tym przypadku taka interwencja miała miejsce i odpowiedź była negatywna” - stwierdził rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Odliczanie

2025-05-07 09:10

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

3562 dni - tyle dni minęło od kiedy prezydentem RP został Andrzej Duda. Co prawda jego adwersarze dziś głównie skupiają się na odliczaniu do końca jego prezydentury, ale jeśli spojrzymy wstecz na te 9 lat i 9 miesięcy, to dojdziemy do wniosku, że naprawdę był to szmat czasu i okres, któremu należy się podsumowanie.

Na całościową ocenę brakuje jeszcze 90 dni, ale już dziś możemy powiedzieć, że Polska nie wyglądałaby dziś tak samo bez Andrzeja Dudy. Ostatnio przy okazji spotkania w Pałacu Prezydenckim rozmawiałem z jednym z ważniejszych urzędników z otoczenia głowy państwa i pytał mnie z czego zostanie jego szef zapamiętany. Wymieniliśmy kilka rzeczy, ale rzeczywiście nie było jednej, potężnej rzeczy, która mogłaby do takiej poważnej i oczywistej rzeczy należeć. Oprócz jednej. Dobrego czasu dla Polski. Te lata prezydentury Dudy rzeczywiście z każdym rokiem będą się kojarzyć jako po prostu dobry okres dla zwykłych ludzi. Jedną z głównych przyczyn było wyrównywanie szans i programy społeczne, które - mało kto to pamięta – przedstawione zostały przez Andrzeja Dudę w 2014 r. na konwencji programowej PiS, zanim jeszcze wystartował w wyborach prezydenckich. Do tego dochodzi jednoczący przekaz prezydenta wobec obywateli, który realizowany był konsekwentnie, mimo iż nie było to łatwe, bo mówił do rodaków w latach trudnych, gdy walka z rządem, zarówno ta wewnętrzna, jak i zagraniczna była wyjątkowo ostro emocjonalnie nacechowana. Nie sposób odmówić też Dudzie niezależności, która czasem (może i nawet według autora tego felietonu słusznie) była powodem sprzeciwu środowiska prawicy z którego się wywodził.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję