Dokonana przez specjalistów ich ocena nie pozostawiała złudzeń większość z nich wymaga natychmiastowej pomocy konserwatorskiej. Upływający czas okazał się bowiem bezlitosny. Tablice zostały wykonane z piaskowca.
Reklama
Jest to, co prawda, piękny materiał kamieniarski, ale niestety do najtrwalszych nie należy. Zwłaszcza, kiedy jest nieustannie poddawany zgubnemu wpływowi niekorzystnych czynników atmosferycznych mówi proboszcz strzegomskiej bazyliki ks. Marek Babuśka. Stąd liczne zniszczenia w postaci wykruszeń i zwietrzelin, których widok tak niepokoi. Dzieło ratowania tych bezcennych zabytków parafia rozpoczęła wiosną 2013 r. Zadanie zlecono ekipie konserwatorów z krakowskiej firmy „Consiste” realizującej to zadanie pod kierunkiem prof. Edwarda Kosakowskiego. Z blisko czterdzieści tablic, których można się doliczyć na murach zewnętrznych bazyliki, do pracowni konserwatorskiej, po delikatnym odspoinowaniu, specjaliści zabrali aż sześć z nich do Krakowa. Były to tablice nagrobne: Baltazara von Schindlera, rycerza von Schneider oraz epitafia: Jana Tiena, Kaspra Tietza, Anny Zofii Falkenhain i Zygmunta Falkenheina. Zostały oczyszczone, a piaskowiec utwardzony specjalistycznymi specyfikami, by mógł przetrwać kolejne wieki. Wszystkie powróciły na swoje pierwotne miejsca do listopada 2013 r. Wartość wykonanych prac zamknęła się kwotą 160 tys. 385 zł i 36 gr. Na ich sfinansowanie parafia otrzymała pieniądze z Funduszu Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Priorytetu I Ochrona Zabytków, o które się zwróciła do ministra kultury. Z własnych środków dołożyła też ok. 13 tys.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prace w tym zakresie będą realizowane dalej kontynuuje ks. Marek Babuśka. Złożony do urzędu ministra kultury drugi wniosek na pozyskanie dofinansowania na ich kontynuację w roku 2014 został bowiem rozpatrzony pozytywnie. Parafia otrzyma 100 tys. zł. Sama przeznaczy też na ten cel 6 tys. zł. Liczymy, że uda się poddać zabiegom konserwatorskim kolejnych 6 epitafiów, które już zostały wskazane przez fachowców z północnej ściany kościoła tłumaczy Ksiądz Proboszcz. Konserwacja tylko jednej tablicy nagrobnej, pociąga za sobą wydatek rzędu 20-30 tys. zł dodaje. A kiedy się ma takich tablic blisko 40 na zewnątrz świątyni i tyleż samo jeszcze w jej środku, które też powinny być poddane zabiegom konserwatorskim, to razem oznacza już konieczność wydania setek tysięcy. Rozpoczęcie tak ogromnego zakresu prac bez wsparcia ze strony państwa nie byłoby możliwe, bo sami byśmy sobie na pewno z tym wyzwaniem nie poradzili podkreśla.
Nie ma z pewnością osoby, która przechodząc koło epitafiów i tablic na murach bazyliki strzegomskiej, nie zachwyciłaby się choć przez chwilę ich artyzmem. To jednak nie wszystko.
Reklama
Te tablice mają też dodatkową, głębszą wartość. Przypominają nam o tym, że tutejsi mieszkańcy zawsze odznaczali się wielką pobożnością i troszczyli się o swoją wspólnotę religijną zauważa Ksiądz Proboszcz. Tego na pewno warto się od nich uczyć i z tego czerpać. I nie ma nic dziwnego w tym, że chcieli się uwieczniać. Współczesnym pokoleniom też nie jest obca troska o to, by pamięć o nas trwała jak najdłużej, gdy już odejdziemy do wieczności.
Warto wiedzieć, że gotyckiej bazylice strzegomskiej, która jest jednym z największych kościołów w Polsce, został nadany przed dwoma laty status Zabytku Kultury, co potwierdził w stosownym rozporządzeniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
To się teraz bardzo przydało w staraniach o dofinansowanie ze strony państwa na kolejne konieczne prace w tym obiekcie zauważa ks. proboszcz Marek Babuśka. Dodaje, że w tym roku pozytywnie rozpatrzono też wniosek parafii o pomoc finansową, która pozwoli na przygotowanie profesjonalnej instalacji alarmowej i ostrzegawczej przed pożarami.