Czytania liturgiczne na 5 maja 2025;
Ewangelia
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: Rabbi, kiedy tu przybyłeś? W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Rozważanie
Mimo, że nie wsiadł do łodzi i nie widzieli, czy popłynął, to jednak znaleźli Go na drugim brzegu. Kto szuka ten znajduje. Szukali Go, ale dlaczego? Co jeszcze chcieli od niego? Co takiego im dał? Zastanawiali się, kim jest i zrozumieli, że uczynił znak rozmnożenia chleba? Nie zrozumieli znaku – odpowiedział Jezus – ale jedli chleb powszedni, i to było dla nich najważniejsze. A dla mnie, co jest najważniejsze w życiu, jaki pokarm? Jezus może nam dać pokarm na życie wieczne, a jest nim on sam, Jego słowo. Jak często karmę się Słowem Boga?
Owoc słowa
I dziś poświęcę piętnaście minut na lekturę Słowa Bożego z Biblii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu