Reklama

Franciszek

Wywiad z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim

"Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny"

Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny; papież doprowadził do radykalnych zmian o charakterze doktrynalnym, miejsce niezmiennych zasad i norm zajął indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych - powiedział PAP ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie. Istnieje ryzyko realnej schizmy - ocenił.

2025-03-26 09:37

[ TEMATY ]

papież Franciszek

pontyfikat

ks. prof. Andrzej Kobyliński

PAP/EPA

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papież Franciszek po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc wyszedł w niedzielę ze szpitala i rozpoczął rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia. O pontyfikacie Franciszka PAP rozmawiała z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki UKSW w Warszawie.

PAP: Na czym polega rewolucja doktrynalna papieża Franciszka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Przez stulecia Kościół katolicki był bardzo mocno scentralizowany doktrynalnie. Interpretację prawd wiary i moralności ustalano w Rzymie na poziomie władzy papieskiej i zapisywano w katechizmach. Następnie ujednolicone rozumienie doktryny katolickiej rozprzestrzeniano wśród wiernych na świecie.

Natomiast Franciszek wprowadził nowy model katolicyzmu, który zakłada regionalizację doktrynalną. W tym kontekście kluczowym słowem jest decentralizacja, która oznacza zgodę Watykanu na różne rozumienie prawd wiary i moralności w poszczególnych krajach czy regionach. W czasie pontyfikatu Franciszka powstał Kościół zdecentralizowany, synodalny. Jego istotą jest akceptacja różnorodności doktrynalnej wśród katolików na świecie.

Reklama

Najwyraźniejszym przykładem głębokiej rewolucji doktrynalnej papieża Franciszka jest adhortacja apostolska "Amoris laetitia" (Radość miłości) z 2016 r. Dokument wprowadził w życie zasadę "dynamicznej interpretacji depozytu wiary", nazywanej także "zasadą podporządkowania doktryny praktyce duszpasterskiej". Oznacza to odchodzenie od stałych, uniwersalnych oraz niezmiennych zasad i norm. Ich miejsce zajmuje indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych w Kościele. Jedną z konsekwencji tej rewolucji doktrynalnej jest dopuszczenie do przyjmowania komunii świętej przez osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, co wcześniej było niemożliwe.

Drugim przykładem rewolucji doktrynalnej papieża Franciszka jest deklaracja "Fiducia supplicans" (Błagająca ufność) z 2023 r., która umożliwia błogosławienie związków homoseksualnych w Kościele katolickim.

PAP: Z drugiej strony, jeśli ktokolwiek z duchownych miał do tej pory inne zdanie niż papież, to natychmiast ponosił tego konsekwencje. Przykładem jest ekskomunika włoskiego arcybiskupa Carlo Maria Vigano lub ks. Ramono Guidettiego, proboszcza w prowincji Livorno, który nazwał Franciszka "uzurpatorem". Gdzie zatem dialog, o który papież tak apeluje, oraz miłosierdzie?

Ks. prof. A.K.: Owszem, nie wszystko jest do końca spójne w tej rewolucyjnej reformie Kościoła katolickiego. Z jednej strony mamy decentralizację doktrynalną, z drugiej – jeszcze głębsze scentralizowanie i wzmocnienie władzy papieskiej. Wymownym przykładem jest osobista decyzja papieża dotycząca przydziału mieszkania w Watykanie byłemu osobistemu sekretarzowi Benedykta XVI abp. Georgowi Gänsweinowi. Z kolei kard. Gerhard Müller twierdzi, że w okresie, gdy był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, otrzymał bezpośrednio od papieża Franciszka polecenie, aby zwolnić trzech konkretnych pracowników.

Reklama

Franciszek już jako prowincjał jezuitów w Argentynie wiele decyzji podejmował samodzielnie, arbitralnie, bez respektowania procedur, co doprowadziło do bardzo potężnego konfliktu i ostatecznie do utraty stanowiska. Taką postawę papież prezentował czasami także w czasie swojego pontyfikatu. Ale nie możemy mieć o to do niego pretensji. Przecież każdy człowiek ma określony temperament, charakter, sposób bycia.

Kardynałowie, którzy w 2013 r. głosowali na Franciszka, od wielu lat doskonale znali jego osobowość, ponieważ już w trakcie konklawe w 2005 r. kard. Bergoglio otrzymał 40 głosów i był świetnie znany kolegium kardynalskiemu. W 2024 r. ukazał się wywiad-rzeka papieża Franciszka pt. "Następca". W tej książce zostały zaprezentowane m.in. szokujące szczegóły konklawe, na którym wybrano Benedykta XVI w 2005 r.

PAP: Czy Franciszej miał jednak prawo złamać tajemnicę konklawe?

Ks. prof. A.K.: Franciszek twierdzi, że jako papież mógł zdjąć z siebie obowiązek tajemnicy. Oczywiście w tle pojawia się pytanie o granice władzy papieskiej. Jeśli rozumiemy papieża jako następcę Chrystusa na ziemi i dajemy mu nieograniczoną władzę, jakiej nie ma żaden inny człowiek, to prowadzi to czasami do bardzo trudnych sytuacji. Franciszek jako rewolucjonista odstąpił od wielu ograniczeń tej władzy, które były wcześniej respektowane w Kościele. Na przykład na początku pontyfikatu, chyba z nikim nie konsultując, zmienił nauczanie Kościoła katolickiego na temat kary śmierci, wprowadzając nowe jej rozumienie.

PAP: Na ile Franciszek ma prawo samodzielnie zmieniać doktrynę Kościoła katolickiego, której w zasadzie powinien być najważniejszym strażnikiem?

Reklama

Ks. prof. A.K.: To jest pytanie, które będziemy sobie stawiać przez najbliższe dziesięciolecia, a może nawet i stulecia, ponieważ jest wiele wątpliwości, czy papież Franciszek w zbyt dużym stopniu nie skorzystał z władzy papieskiej. Będziemy także pytać o długofalowe konsekwencje dokonanych przez niego rewolucyjnych zmian, ponieważ w pewnym sensie pożegnaliśmy dawną wersję katolicyzmu.

PAP: Na czym polegała realizowana przez Franciszka demitologizacja papiestwa?

Ks. prof. A.K.: Franciszek pozbawił papiestwo wielu elementów, które ukształtowały się przez ponad tysiąc lat, gdy papież był monarchą absolutnym Państwa Kościelnego. Od samego początku pontyfikatu Franciszek podkreślał, że jest przede wszystkim biskupem Rzymu. Znakiem symbolicznym nowego podejścia do papiestwa była rezygnacja z zamieszkania w Pałacu Apostolskim. Od 2013 r. Franciszek nie mieszka w siedzibie papieży, ale w hotelu, czyli w Domu Świętej Marty. To tak, jakby Biały Dom w Waszyngtonie był pusty, a prezydent USA mieszkał na przedmieściach, czy Kreml był pusty, a prezydent Federacji Rosyjskiej mieszkał pod Moskwą.

PAP: Nie oznacza to jednak, że Pałac Apostolski został wykorzystany do innych celów. W praktyce papież zajmuje dwa budynki. Jaki zatem jest z tego zysk ekonomiczny dla Stolicy Apostolskiej?

Ks. prof. A.K.: Część Pałacu Apostolskiego, w której przez stulecia rezydowali papieże, od 2013 r. jest po prostu pusta. Tam nikt nie zamieszkał. Motywem radykalnej decyzji Franciszka nie były oszczędności. To był gest symboliczny – demitologizacja papiestwa, prostota, rezygnacja z pałacu monarchy, wybór stylu życia pielgrzyma w hotelu.

PAP: Co oznaczają dla polskich katolików zmiany wprowadzone przez papieża?

Reklama

Ks. prof. A.K.: W Polsce o tych zmianach mówi się tylko w bardzo wąskich kręgach katolików. Niestety w naszym kraju nie ma większego zainteresowania głęboką rewolucją, która dokonała się w czasie pontyfikatu Franciszka. Rozpoznanie tych głębokich zmian jest dopiero przed nami.

PAP: Czy to oznacza, że kolejny papież nie będzie miał już tego samego autorytetu co poprzednicy?

Ks. prof. A.K.: Przede wszystkim nie wiadomo, kim w ogóle będzie w przyszłości papież w Kościele katolickim, a także w całej wspólnocie chrześcijańskiej. Wokół tej kwestii toczy się obecnie rzeczowa, filozoficzna i teologiczna dyskusja. Franciszek wielokrotnie zapraszał także inne kościoły chrześcijańskie do wspólnego przemyślenia tych trudnych zagadnień doktrynalnych. Zobaczymy, w jakim kierunku potoczy się ta niezwykle inspirująca debata religijna.

PAP: W takim razie czy jesteśmy jeszcze faktycznie w Kościele katolickim założonym na fundamencie apostołów?

Ks. prof. A.K.: Zdecydowanie tak. Warto pamiętać o tym, że do tradycji apostolskiej i biblijnej odwołują się wszystkie denominacje chrześcijańskie. A jest ich dzisiaj ponad 50 tys. Wszyscy chrześcijanie na świecie twierdzą, że zachowują wierność tradycji apostolskiej i Pismu Świętemu. W języku łacińskim jest wyrażenie "Ecclesia semper reformanda" (Kościół ciągle podlegający reformie), co oznacza, że przez wieki wprowadzano konieczne reformy, broniąc jednak niezmienności depozytu wiary, czyli prawd wiary i moralności przekazanych przez Jezusa Chrystusa i apostołów.

Reklama

W związku z tym, trzeba będzie sobie postawić fundamentalne pytanie: Jak pogodzić tradycję z nowoczesnością? Jak odróżnić to, co nie powinno podlegać zmianie, od tego, co zmiany wymaga? I o to będziemy się spierać oceniając w przyszłosci pontyfikat Franciszka i obraną przez niego "strategię medialną". Niektórzy twierdzą, że jednym z jej architektów został Eugenio Scalfari, założyciel i wieloletni redaktor włoskiego lewicowego dziennika "La Repubblica".

PAP: Jakie są założenia tej strategi medialnej ?

Ks. prof. A.K.: Franciszek wyłączył w pewnym sensie papiestwo z przetaczającej się przez świat wojny kulturowej, ogniskującej się wokół kwestii etycznych czy bioetycznych, takich jak aborcja, eutanazja, etyka seksualna czy zapłodnienie in vitro. Zaangażowanie Kościoła katolickiego w wojnie kulturowej bardzo akcentowali jego poprzednicy: Jan Paweł II i Benedykt XVI.

W ramach obranej nowej strategii medialnej Franciszek akcentuje z kolei tematy społeczne związane z ochroną środowiska, sprawiedliwością społeczną i migrantami. Symbolicznym potwierdzeniem tej strategii była jego pierwsza podróż apostolska na włoską wyspę Lampedusa w dniu 8 lipca 2013 r., gdzie przebywali imigranci z Afryki.

PAP: Wielokrotnie papież przyrównywał Kościół do szpitala polowego, apelując do katolików o wychodzenie na peryferie. Tymczasem milczał wobec prześladowania chrześcijan.

Ks. prof. A.K.: Ten zarzut formułuje wiele środowisk katolików konserwatywnych, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Wątpliwości wiernych budzi zwłaszcza milczenie papieża, gdy chodzi o Wenezuelę i Nikaraguę, gdzie jest wojna domowa i dochodzi do brutalnych prześladowań ludzi wierzących - aresztowania biskupów i księży, wygnanie z kraju sióstr zakonnych itp.

Reklama

W 2018 r. Watykan podpisał tajne porozumienie z Chinami. Oznacza ono faktycznie zgodę na to, żeby władze komunistyczne Chińskiej Republiki Ludowej wskazywały nowych biskupów, których papież jedynie zatwierdza. To jest zmiana rewolucyjna, która sprawia, że w Chinach powstaje na naszych oczach nowa wersja Kościoła katolickiego o charakterze narodowym.

PAP: Od początku zastanawiający jest również stosunek papieża do wojny na Ukrainie. Z jednej strony wspiera on humanitarnie ludność cywilną, z drugiej - swoimi wypowiedziami publicznym deklarował poparcie dla polityki Putina.

Ks. prof. A.K.: W ocenie wojny rosyjsko-ukraińskiej Franciszek jest w koalicji z Globalnym Południem, czyli krajami Afryki, Azji i Ameryki Południowej, które sympatyzują z Moskwą, a nie z Waszyngtonem czy Brukselą. Warto o tym pamiętać, że większość katolików na świecie mieszka obecnie właśnie w krajach Globalnego Południa. To oznacza, że w pewnym sensie stanowisko Franciszka jest tożsame z poglądami większości członków Kościoła, którego jest głową.

PAP: Wybierając kardynałów i kształtując tym samy przyszłe konklawe, wydaje się, że Franciszek przygotował miejsca dla swojego następcy.

Ks. prof. A.K.: Wybitny znawca problematyki watykańskiej Sandro Magister już jesienią 2013 r. twierdził, że jednym z przejawów rewolucji Franciszka będą jego nominacje kardynalskie. Papież nie szukał w nich równowagi między katolicyzmem konserwatywnym a liberalnym, ale mianował wyłącznie tych duchownych, którzy zgadzali się z jego rozumieniem prawd wiary i moralności. W związku z tym, wszystko wskazuje na to, że tak ukształtowane kolegium wybierze w przyszłości następcę Franciszka, który będzie kontynuatorem jego rewolucji.

Reklama

Zdaniem niemieckiego kard. Waltera Kaspera - jednego z najważniejszych doradców Franciszka i intelektualnego twórcy nowej wersji katolicyzmu – zakorzenienie się nowego modelu religii katolickiej w różnych zakątkach świata będzie wymagało kolejnych dwóch, trzech pontyfikatów.

Oczywiście istnieje ryzyko realnej schizmy w Kościele katolickim, stąd największym wyzwaniem najbliższych dziesięcioleci będzie zachowanie jedności, żeby nie rozpadł się on na różne frakcje konserwatywne czy liberalne, tak jak to jest w innych wyznaniach.

Na dzisiaj przyjęto w Kościele katolickim zasadę jedności w różnorodności, czyli zachowujemy wspólne struktury władzy, ale zgadzamy się na różnorodność doktrynalną, co jest swego rodzaju anglikanizacją katolicyzmu. W Kościele anglikańskim w jednych krajach księża geje mogą zostawać biskupami, a w innych nie. Są państwa, w których kapłanki będące lesbijkami mogą zostawać biskupkami, w innych zaś nie.

Wydaje się, że w najbliższych dziesięcioleciach w Kościele katolickim będzie się nasilał proces jego anglikanizacji, tzn. różnorodność doktrynalna będzie coraz większa. W konsekwencji może wrastać liczba tych wiernych, którzy nie będą akceptować rewolucji doktrynalnej, opuszczając struktury Kościoła katolickiego i tworząc nowe wspólnoty kościelne. Ale jak mówią Włosi: chi vivra, vedra – kto będzie żył, ten zobaczy, czyli czas pokaże.

Oceń: +12 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Klucz do otrzymania łaski

2025-04-01 17:21

Niedziela Ogólnopolska 14/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Liturgia Słowa z dzisiejszego dnia przypomina nam, kim jest Ten, który do nas przemawia. Zwraca ona naszą uwagę na to, że Bóg jest wszechpotężny, że jest Tym, który ma moc zniszczyć naszego wroga, abyśmy mogli być wolni. A co to za wróg? Bynajmniej nie jest to opcja polityczna przeciwna moim poglądom, nie jest to złośliwy sąsiad ani bezwzględny pracodawca, który wydawałoby się, pozbawiony jest ludzkich uczuć. Moim wrogiem jest wszelkie zło, które siedzi we mnie, zaczyn wszelkiego grzechu, mój nieprzemieniony jeszcze przez łaskę Chrystusa sposób myślenia i postępowania. Mówiąc językiem biblijnym – jest to stary człowiek we mnie, którego nie ukrzyżowałem w sobie, aby mieć prawdziwe życie w sobie – życie, które daje Bóg.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

2025-04-06 15:07

[ TEMATY ]

sanktuarium Otyń

Wielkopostne czuwanie kobiet

Karolina Krasowska

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję