20 grudnia przedświąteczne spotkanie przeżywali uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, działających przy Caritas w Płocku. Zgromadziło ono przede wszystkim ich opiekunów, pedagogów, rodziny oraz przyjaciół, a szczególnym gościem był, wielokrotnie odwiedzający warsztaty, bp Roman Marcinkowski.
Podczas spotkania uczestnicy WTZ zmienili się na kilkanaście minut w aktorów i z widocznym na twarzach przejęciem zaprezentowali program artystyczny, przygotowany pod kierunkiem wychowawców i kleryków płockiego WSD. Najpiękniejsze polskie kolędy śpiewane przez uczestników jasełek, a także recytowane wiersze wprowadziły wszystkich w świąteczny nastrój. Jednocześnie niemal każdy z aktorów wykonywał jakąś pracę, co symbolizowało przygotowania do okresu Bożego Narodzenia. Centralnym miejscem był stół, nakrywany systematycznie przez cały czas trwania jasełek. Wreszcie, przy odświętnie przygotowanym stole zasiedli Maryja i Józef z Dzieciątkiem Jezus, a pojawienie się tych centralnych postaci stanowiło zwieńczenie jasełek.
Zanim popłynęły świąteczne życzenia, Ksiądz Biskup wskazał uczestnikom WTZ na istotne elementy, które współtworzą czas Bożego Narodzenia. "W każdym domu w święta jest takie drzewko, choinka; to nie jest smutna choinka, bo są na niej światła i bombki. Ta choinka się do nas uśmiecha. Gdy patrzymy na choinkę, to trzeba zapomnieć o smutkach" - mówił Biskup Roman, prowadząc ożywiony dialog z uczestnikami Warsztatów Terapii Zajęciowej. Ksiądz Biskup zawrócił też uwagę na pięknie przystrojony stół, oraz odświętne stroje wykonawców jasełek, czyli to, co nadaje wyjątkowość, odrębność świątecznym dniom. Stwierdził jednocześnie, że choinka i stół, choćby najpiękniejsze, nie byłyby potrzebne, gdyby nie Pan Jezus, bo On jest tu najważniejszy.
Ksiądz Biskup wyraził także wdzięczność nauczycielkom i klerykom, którzy przyczynili się do powstania jasełek. Samych wychowanków warsztatów Ksiądz Biskup zapewnił zaś, że z każdym rokiem realizują coraz lepsze przedstawienia, a ich pracę ocenił, ku powszechnej radości, na "dziesiątkę z dwiema kropkami". Wszystkim zgromadzonym życzył "aby każdy uczył się od Jezusa być dla innych takim, jakim On jest dla nas".
Ks. Wiesław Szymański z Caritas podziękował Księdzu Biskupowi za jego obecność i słowa skierowane do wychowanków warsztatów. Po życzeniach ogólnych przyszedł czas na słowa bardziej osobiste, wypowiadane przy łamaniu się opłatkiem.
Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.
Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
W Niedzielę Chrztu Pańskiego papież Franciszek ochrzcił podczas Mszy św. w Kaplicy Sykstyńskiej 21 dzieci. To w większości dzieci i wnuki pracowników Watykanu.
Mszę koncelebrowali z Franciszkiem papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski, i gubernator Państwa Watykańskiego, kardynał Fernando Vergez Alzaga.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to akcja, która od lat budzi ogromne emocje – zarówno pozytywne, jak i negatywne. W szkołach, gdzie idea wolontariatu jest szczególnie promowana, często pojawiają się pytania: czy uczniowie są faktycznie zachęcani do udziału w zbiórkach WOŚP, czy może odczuwają presję, by w nich uczestniczyć?
Niekiedy uczniowie i rodzice zgłaszają obawy, że udział w zbiórkach WOŚP bywa traktowany jako "oczekiwany" lub "mile widziany obowiązek". Pojawiają się sytuacje, w których presja rówieśników, a nawet nauczycieli, prowadzi do poczucia, że brak zaangażowania oznacza brak solidarności. Jak zatem znaleźć równowagę między szczytnym celem a poszanowaniem prawa ucznia do wyboru? Co na to przepisy prawa oświatowego? Co mogą i powinni zrobić rodzice?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.