Z inicjatywy członków oazy powstały sale spotkań i rekreacji. Wykorzystano do tego celu podziemia kościoła i klasztoru. Przy zaangażowaniu obecnego gwardiana - o. Adama Sobiecha, dzieci i młodzież gromadzą się w wyremontowanych salach. Tu odbywają się cotygodniowe spotkania formacyjne, w innych salach są: stół do gry w piłkarzyki i stół do tenisa stołowego, jest też siłownia. W pracach remontowych brali udział oazowicze.
W poprzednich latach młodzi wybudowali w ogrodzie klasztornym boisko do gry w piłkę nożną, można też grać w siatkówkę, a boisko jest w tzw. parku a właściwie pozostałości po dawnym lesie, gdzie do dziś rosną niezwykle rzadkie na Lubelszczyźnie drzewa korkowe.
Dlatego młodzi przy klasztorze w Lubartowie czują się jak w domu. Otaczani są opieką Ojca Moderatora i Ojca Gwardiana. Stąd tak chętnie organizują tu zabawy sylwestrowe i karnawałowe, często odbywają się dyskoteki. Chłopcy utworzyli drużynę, która uczestniczy w rozgrywkach miejskiej ligi halowej piłki nożnej. Ostatnio oazowicze jeździli do Wieliczki, Krakowa, Kalwarii Zebrzydowskiej i Tyńca, byli tam gdzie w sierpniu był Ojciec Święty. W lecie udają się do ośrodków rekolekcyjnych w Serpelicach nad Bugiem, Suchej Strugi, Słopnic i Krościenka nad Dunajcem. Kilka razy w roku odbywają się spotkania z udziałem grup oazowych działających przy innych klasztorach kapucyńskich na terenie prowincji warszawskiej lub w ramach spotkań oaz z miasta i okolic.
Dzieci i młodzież biorą aktywny udział w życiu Kościoła. To z ich inicjatywy prowadzone są akcje pomocy dzieciom z rodzin ubogich. Kwestują i organizują koncerty, podczas których zbierają fundusze na paczki mikołajkowe. W tym roku w Lubartowskim Ośrodku Kultury odbyła się ciekawa impreza. W pierwszej części młodzież oazowa wystawiła spektakl o miłosiernym Samarytaninie. W drugiej części zagrał lubelski zespół "Pełni Radości", działający przy duszpasterstwie akademickim KUL. Paczki dzieciom wręcza św. Mikołaj podczas okolicznościowej akademii, zawsze w sobotę po 6 grudnia. Dzięki ludziom dobrej woli udaje się każdego roku przygotować około 300 paczek.
Oaza jest widoczna wraz z ministrantami w budowie szopki betlejemskiej, przygotowuje koncert kolęd poprzedzający Pasterkę. Uczestniczy aktywnie w nabożeństwach Triduum Paschalnego i podczas Rezurekcji. W uroczystość św. Franciszka przedstawia transitus, czyli inscenizację błogosławionej śmierci Biedaczyny z Asyżu.
Taki klimat stworzony młodym sprawia, że salki tętnią życiem. Tu rodzą się sympatie, przekształcane niejednokrotnie w związki małżeńskie. Tu rodzą się powołania zakonne dziewcząt i chłopców do różnych zgromadzeń. Tu chętnie witani są byli oazowicze, którzy albo studiują albo już wychowują dzieci lub też przyjeżdżają z domów zakonnych lub parafialnych.
Najważniejsze jest to, że młodzi stąd "nie idą w patologię", że pod okiem Ojca Moderatora lub Gwardiana kształtuje swe młode życie zgodnie z nauką Kościoła. W karnawale spotkamy ich wędrujących od domu do domu przebranych w stroje kolędników. I to też ważny element kultywowania tradycji świąt Bożego Narodzenia. A sprawia to zapewne atmosfera klasztoru franciszkańskiego. Warto wiedzieć, że św. Franciszek był pomysłodawcą żłóbka i był uczestnikiem pierwszej Pasterki.
I niech oazowicze z lubartowskiego klasztoru będą wzorem trzeźwego spojrzenia na przyszłe życie. To w ich ręku za kilkanaście lat będzie ster różnych szczebli władzy i od nich zależeć będzie los każdego z nas...
Pomóż w rozwoju naszego portalu