Diagnostyka i rehabilitacja
Reklama
Na konferencję do Zielonej Góry przyjechało ponad 200 osób zaangażowanych we wszechstronną rehabilitację dzieci i młodzieży: lekarze rehabilitacji, prawnicy, ekonomiści, rehabilitanci, nauczyciele szkół specjalnych, pielęgniarki, a także same osoby niepełnosprawne. Dużo mówiono o potrzebie wczesnej diagnostyki, dzięki której można prawidłowo ukierunkować zajęcia terapeutyczne. Przy ich ustalaniu warto także wsłuchać się w głos matki, która - według dr. Franciszka Pietraszkiewicza z Nowej Soli - jak nikt inny zna możliwości i potrzeby swojego dziecka. Dobra współpraca z rodzicami daje zdecydowanie lepsze efekty rehabilitacji. Nie można jednak doszukiwać się wad tam, gdzie ich nie ma. W ten sposób stwarza się sytuacje stresogenne i w rezultacie zamiast pomagać, krzywdzi się dziecko i pozbawia go szczęśliwego dzieciństwa. Dr F. Pietraszkiewicz wskazał na wiele odruchów niemowlęcych, omawiając okres ich występowania oraz pokazując jak mimowolne odruchy z czasem powinny przekształcać się w wyuczone zachowania.
Następnie mówiono o najczęściej spotykanej wadzie wieku rozwojowego, czyli skrzywieniach kręgosłupa. Według przytoczonych na konferencji badań około 20-30% Polaków ma nieprawidłową postawę. Niektóre błędy postawy ustępują samoistnie, niektóre poprzez ćwiczenia, a są też takie, zwłaszcza trójpłaszczyznowe skrzywienie kręgosłupa, które należy usuwać operacyjnie. Jednak - jak powiedział dr Tomasz Kotwicki z Poznania - każda operacja skoliozy idiopatycznej jest o jedną za dużo. Wielu z nich bowiem można uniknąć dzięki wczesnej diagnostyce i zaleceniu serii korygujących ćwiczeń.
Dwa kolejne referaty poświęcone były rehabilitacji i metodom leczenia dzieci z porażeniem mózgowym, w którym podobnie jak w zespole Downa bardzo ważna jest wczesna diagnostyka i bardzo wczesna rehabilitacja. Mózgowe porażenie dziecięce oznacza różnorodne zaburzenia funkcji ruchowych oraz postawy dziecka w następstwie uszkodzenia mózgu w czasie ciąży lub okresie okołoporodowym. Do najczęstszych objawów tej choroby należą niedowłady kończyn z towarzyszącym wzrostem napięcia mięśni (spastyczność). Skutkiem tego jest bardzo zaburzony sposób chodzenia, powodujący częste upadki, co jest jednym z podstawowych problemów utrudniających normalne życie chorych dzieci. Zmniejszenie spastyczności umożliwia przywrócenie normalnego sposobu chodzenia na całych stopach. Znaczną poprawę kondycji fizycznej można uzyskać poprzez rehabilitację ruchową od najmłodszych lat, która pobudza układ nerwowy do wytwarzania nowych połączeń nerwowych i przejmowania funkcji ośrodków uszkodzonych przez ośrodki zdrowe. W leczeniu długofalowym natomiast celem jest ułatwienie rehabilitacji i utrwalenie wzorca prawidłowego chodu. W ostatnich latach obserwuje się stały postęp w leczeniu usprawniającym chorych dotkniętych mózgowym porażeniem dziecięcym. Trzeba jednak pamiętać, że tylko leczenie kompleksowe może prowadzić do osiągnięcia największego możliwego stopnia samodzielności dziecka.
Owoce pracy
Podczas konferencji oprócz głosów lekarzy, ekonomistów, rehabilitantów nie zabrakło też wypowiedzi samych niepełnosprawnych. Bernard Olejarz (znany jako Benek) w wyniku nowotworu mózgu miał sparaliżowaną lewą stronę ciała. Wieloletnia fizykoterapia i częste pobyty w szpitalu sprawiły, że postanowił pomagając innym odwdzięczyć się tym wszystkim, którzy jemu pomogli. Skończył liceum w Krośnie Odrz. Potem chciał zostać fizykoterapeutą, ale miał duże trudności z dostaniem się do Studium Medycznego w Zielonej Górze. Został jednak przyjęty, także dzięki wsparciu sióstr elżbietanek, które zapewniły mu na lata nauki mieszkanie w Ośrodku Rehabilitacyjno-Wychowawczym. Benek skończył szkołę, znalazł pracę w rodzinnym Krośnie Odrz. jako rehabilitant, samodzielnie się porusza, zamierza założyć własną rodzinę. Jego historia mobilizuje innych do wytrwałej rehabilitacji, pokazuje, że z łóżka, z wózka czasami można wstać, a już na pewno można wartościowo żyć. Mówił o tym także Michał Gordowski, który kończy właśnie pisać pracę magisterską pt. Aktywne tworzenie roli społecznej osoby niepełnosprawnej. Wskazał on przede wszystkim na podmiotowość osoby niepełnosprawnej, która nie oczekuje życzliwości i pomocy, ale pragnie być traktowana jako pełnowartościowy człowiek. Sytuację niepełnosprawnych jednak nie tyle może poprawić państwo, ustawodawstwo, społeczeństwo, co sami zainteresowani, podejmując aktywność na wielu płaszczyznach życia.
Na koniec swoją historię opowiedział Bogusław, który na zielonogórską konferencję przyjechał z Dychowa wraz ze swoim synem Bartoszem. W IV klasie technikum uległ wypadkowi. Potem był szpital, operacja, rehabilitacja i wózek. Jego nastawienie do życia zmienił obóz aktywnej rehabilitacji. Przez siedem dni pokazano mu, jak można żyć na wózku inwalidzkim, że wózek nie oznacza końca, a dopiero początek nowej drogi. Zaocznie skończył szkołę, został instruktorem aktywnej rehabilitacji, jest mistrzem Polski w tenisie ziemnym w deblach. Gdy pojawia się w ośrodku rehabilitacyjnym sióstr elżbietanek, gdzie latem zorganizował m.in. obóz tenisowy, siostry mówią, że znów zaświeciło Słoneczko.
Siostry w Zielonej Górze
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety powstało 160 lat temu w Nysie. Początkowo siostry opiekowały się chorymi i najbardziej potrzebującymi, chodząc z domu do domu. Potem powstały pierwsze ochronki, zorganizowano pomoc specjalistyczną. Obecnie Zgromadzenie, do którego wstąpiło ponad 10 tys. dziewcząt, podzielone jest na 13 prowincji (6 polskich, 7 zagranicznych).
W 1882 r. siostry przybyły do Zielonej Góry. Placówkę założyła matka Franciszka Werner, współzałożycielka zgromadzenia. Siostry na początku zajmowały się osobami chorymi i starszymi w przytułku. Potem zorganizowały szpital, w którym pracowały do 1960 r., kiedy to wręczono im wypowiedzenia z pracy. Do 1962 r. pracowały także w prowadzonym przez zgromadzenie przedszkolu. W 1949 r. własność sióstr upaństwowiono, a w latach 1961-62 zawłaszczono wszystkie budynki wraz ze szpitalem i przedszkolem. Wyrzucone ze szpitala siostry zajęły się katechizacją i pracą na parafii. Do swojej pierwotnej pracy wróciły dopiero w 1995 r., kiedy powołano Ośrodek Rehabilitacyjno-Wychowawczy dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo (obecnie działa on już 8 rok szkolny). Pomaga on młodzieży poprzez kompleksową rehabilitację i zapewnienie warunków mieszkaniowych umożliwiających kontynuowanie nauki, w podejmowaniu odpowiedzialnych decyzji, w uczeniu się samodzielnego, dojrzałego życia. Siostry przyjmują młodzież z całego kraju, a wychowankowie ponoszą odpłatność jedynie za wyżywienie.
W 1999 r. w wyniku reformy służby zdrowia możliwe było powołanie Zakładu Opiekuńczo-Rehabilitacyjnego, który oferuje wszechstronne usługi rehabilitacyjne: naświetlania, ćwiczenia (indywidualne i grupowe), masaże (suche i wspomagające), fizykoterapię. Zakład czynny jest w godz. od 8.00 do 18.00, rejestracja odbywa się osobiście lub telefonicznie (tel. 325-40-98).
Dwa lata temu siostrom udało się także otworzyć - prowadzone już przed wojną - przedszkole dla dzieci niepełnosprawnych. Jego głównym zadaniem jest zapewnienie kompleksowej rehabilitacji w sferze psychologicznej, społecznej i medycznej. Dzieci przygotowywane są także do samodzielności. Prowadzone w przedszkolu zajęcia wydobywają z maluchów maksymalny potencjał ich możliwości intelektualnych i ruchowych. Jest to możliwe dzięki zintegrowanej pracy personelu i rodziców oraz bogatemu wyposażeniu trzech sal przedszkolnych, dostosowanych do różnych możliwości i wieku dzieci. Przedszkole przeznaczone jest dla dzieci niepełnosprawnych z takimi zaburzeniami i odchyleniami rozwojowymi, które utrudniają lub uniemożliwiają uczęszczanie do przedszkola ogólnodostępnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu