W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami zmasowanej kampanii antykatolickiej, przebiegającej pod hasłem tropienia pedofilii wśród kapłanów katolickich. Śledząc najsilniejsze media, można odnieść wrażenie, że pedofilia wśród duchownych katolickich jest powszechnym problemem, co oczywiście jest kłamstwem i manipulacją. To, co dzieje się w Polsce, jest fragmentem większej całości, bo kampania ta ma wymiar globalny, choć szczególnie dotyczy Europy i USA. Jednak jej specyficznym rysem w Polsce jest używanie tej kampanii przez prorządowe media jako elementu socjotechnicznego, służącego odwracaniu uwagi od istotnych problemów Polski i Polaków.
Trudno też nie zauważyć, że nasilenie tej kampanii ma związek z faktem, iż w Polsce jest dostrzegalny wzrost powołań kapłańskich i z naszego kraju wywodzi się bardzo wielu misjonarzy. Uderzając w kapłanów w Polsce, „anonimowe centra antyewangelizacyjne” próbują zdeprecjonować duchowieństwo w oczach opinii publicznej i „zneutralizować” prowadzenie przez nich ludzi do zbawienia, co jest przecież misją Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Szczególnie bolesne dla ludzi wierzących jest to, że do tej kampanii są wykorzystywani niekiedy ludzie Kościoła, którzy mają za zadanie uwiarygodniać ataki. Bp Józef Zawitkowski w jednej ze swoich homilii udzielił braterskiego napomnienia: Współczuję zakonowi, który wychował takie telewizyjne monstrum, co ujada na arcybiskupa. Synuś wyświęcony, gdzieś ty chodził do szkoły, kto cię uczył czytania i grzeczności? I widzisz, coś narobił? Idę ulicą i czuję czyjś oddech: pedofil!
A jak wyglądają fakty? Wraz z grupą senatorów Prawa i Sprawiedliwości złożyliśmy dwa oświadczenia (interpelacje) skierowane do ministra sprawiedliwości, w których zwróciliśmy się o informację, jaka jest liczba skazanych za pedofilię w Polsce. Zapytaliśmy również, z jakich grup zawodowych wywodzą się skazani, oraz poprosiliśmy o podanie liczby skazanych z poszczególnych grup. Otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną przez podsekretarza stanu w resorcie sprawiedliwości Stanisława Chmielewskiego.
W tym dokumencie napisano, że według posiadanych przez ministerstwo informacji na dzień 18 listopada 2013 r. w zakładach penitencjarnych za przestępstwa o charakterze pedofilskim karę pozbawienia wolności odbywało 1468 skazanych. Z posiadanych danych wynika, że na wskazaną wyżej ogólną liczbę osadzonych blisko 900 osób nie miało wyuczonego zawodu, ok. 70 osób wykonywało zawód murarza, 40 osób było pracownikami dorywczymi, ok. 30 wykonywało zawód ślusarza, ok. 30 rolnika, 25 mechanika samochodowego.
Reklama
„Pozostali osadzeni napisano wywodzili się z innych grup. Spośród nich zawód np.: inżyniera, lekarza, nauczyciela, pedagoga, duchownego wyznania rzymskokatolickiego, wychowawców w placówkach oświatowych, wychowawczych i opiekuńczych wykonywały pojedyncze osoby”. W uzupełnieniu tej informacji, na nasze drugie oświadczenie, by doprecyzowano dane, ministerstwo odpowiedziało, że w jednostkach penitencjarnych na dzień 18 listopada przebywało: „czterech nauczycieli, dwóch wychowawców, jeden lekarz, jeden duchowny wyznania rzymskokatolickiego”.
Z tego wynika oczywisty wniosek, że kampania antykatolicka i insynuacje wrogów Kościoła polegają na manipulacji, czyli w tym przypadku przedstawianiu pojedynczego przypadku jako reguły.
* * *
Jan Maria Jackowski
Publicysta i pisarz eseista, autor 10 książek i ponad 1300 tekstów prasowych. W latach 1997 2001 poseł na Sejm RP; w latach 2002-05 wiceprzewodniczący, a następnie przewodniczący Rady m.st. Warszawy; w latach 2005-07 sędzia Trybunału Stanu; od 2011 r. jest senatorem RP.
www.jmjackowski.pl